[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Większość,oczywiście nie wszyscy, była niesłychanie wdzięczna za najmniejszy przejawdobroci.Garstka, która \ywiła nienawiść do całego świata, nie \yła długo.Ten z pewnością nie nienawidził świata.Wydawał się bardzo drobny, kiedysiedział w milczeniu, patrząc przez kratę na arenę.Jego szczupła postać była wgłębokim cieniu.Potę\ny stra\nik stał przy zaryglowanych drzwiach.Otworzył je,przepuszczając Filona.Na brzęk \elaza osoba na ławce odwróciła się i Filon zdałsobie sprawę, \e ma przed sobą kobietę.Oktus obudził Lucjusza i powiedział mu, \e jego siostra wróciła nocą.- Przykro mi, \e jej nie przywitałem - rzekł Lucjusz.- Oczywiście - powiedział Oktus i zaczął przygotowywać golenie.- 323 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Och, nie - zajęczał Lucjusz i ruszył z powrotem do ciepłego łó\ka.- Cezar przybywa - oświadczył Oktus.Lucjusz wytoczył się na dziedziniec.Usiadł na krześle wysuniętym pozakru\ganki.Zwiatło było wyrazne.Oktus golił pana domu.Alia przyniosła togę iwełnianą tunikę.- Co ja robię takiego, \e muszę ubierać się w wełnę? - spytał Lucjusz.- Uczestniczysz, panie, w munera z Cezarem, Antoniuszem, Kleopatrą itwoją siostrą.Sprowadziła mu nowego gladiatora, z Galii.Lucjusz szepnął coś pod nosem, a potem równie cichym głosem połączył ztą czynnością Cezara i Antoniusza, sugerując, \e robią to ze sobą, zamieniając sięrolami.Oktus cofnął się ze skrobaczką w dłoni.- Panie.- Wiem, wiem - powiedział Lucjusz.- Mam nic nie mówić i trzymać głowęwysoko.Oktus wrócił do swojego zajęcia.Lucjusz z pewnym niepokojem zauwa\ył,\e dłoń słu\ącego dr\y, ale jak na dobrego sługę przystało, ogolił Lucjusza w jednejchwili, uczesał go, napomadował włosy i zaraz potem uło\ył na nim togę zpurpurowym obramowaniem.Lucjusz zauwa\ył, \e kiedy nieszczęśni Kastor iPolluks wkładali na niego togę - strasznie cię\ko nosiło się to diabelstwo - wcią\ się zniego osuwała, lecz spod rąk Oktusa wychodziła tak uło\ona, \e nawet huragan niebył w stanie jej zburzyć.Wyszykowany nale\ycie udał się za Oktusem do atrium.Towarzyszył muOdcięte Ucho, jak zwykle małomówny.- Musieć widzieć walka - powiedział tylko.Pojawili się Cezar i Antoniusz, ten drugi przeklinał pod nosem.UjrzawszyLucjusza, spytał:- Ten twój grecki medyk ma pretensje? Bo jak ma, to znam sposób nawyleczenie niewolnika z pretensji.- Filon nie jest niewolnikiem - rzekł Lucjusz.- To prawda - wtrącił Cezar.- Jest obywatelem rzymskim i ma prawonosić togę jak ty, Marku Antoniuszu, i głosować na zgromadzeniu ludowym.Antoniusz zrobił kwaśną minę, a potem rzekł z irytacją:- 324 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Nie wiedziałem, \e ju\ to zrobiłeś.- Zrobiłem - potwierdził Cezar i uśmiechnął się do niego.- W takim razie chyba powinienem mu zapłacić, ale sprowadzcie go, bezwzględu na to, kim jest - stęknął Antoniusz.- Mam najgorszego kaca, od kiedy Atenawyskoczyła z głowy Zeusa.Odnoszę wra\enie, \e mój język le\ał w kadzi garbarzaprzez dwadzieścia lat.Oczy mam na patykach jak langusta.Przysięgam na gróbmojego ojca, \e wystają mi na grubość kilku palców.Jak nie Filon, to niech ktoś innyoka\e mi litość.Dajcie mi coś do picia.Oktus skłonił się Lucjuszowi i rzekł cicho:- Filon jest u nowego gladiatora, ale jeśli sobie \yczysz, panie, to wiem,gdzie medyk trzyma większość leków.Mogę przynieść temu szlachetnemu panu.- Tak, tak - przerwał mu Antoniusz.- Nawet jeślibyś się pomylił, toprzynieś mi coś, co zabije mnie od razu.Lepsza śmierć ni\ przedłu\anie tych mąk;światło dnia mnie rani.Mówię ci, rani.Pojawiła się Kleopatra, świe\a i pełna energii.Na widok Antoniuszaparsknęła szyderczym śmiechem.Fulwia zachowała się bez zarzutu.Ostentacyjnie pocałowała Lucjusza wpoliczek i uściskała Cezara.- Mój drogi przyjacielu, musisz zobaczyć, co mam dla ciebie.- Następnieucałowała się z Kleopatrą.Oktus powrócił z pucharem.Podał go Lucjuszowi, skłonił się i wyszedł.Lucjusz zajrzał do naczynia.Płyn miał taki sam wygląd i zapach jak lekarstwo Filonana kaca.Podał puchar Antoniuszowi.- Pójdzcie - rzekła Fulwia.- Zobaczcie mój nowy ćwiczebny amfiteatr.Filon nie mógł oderwać od niej wzroku.Podeszła do niego, a on podał jej trzy oszczepy.Obejrzała je krytycznie.Miały ró\ny kształt.Jeden odło\yła od razu.Nawet Filon dostrzegł, \e miał luznątuleję.Z dwoma pozostałymi podeszła do światła.Jeden uznała za zadowalający,przy drugim oświadczyła:  Tępy", ale zaczęła trzeć ostrze o brzeg kamiennej ławy.Dobra stal węglowa szybko zyskała na ostrości.Kobieta ostro\nie sprawdziłakciukiem efekt swojej pracy.- Do golenia się nie nadaje, ale wystarczy.Co to ma być, człowiek czyzwierzę? - spytała Filona.- 325 - Borchardt Alice - Noc Wilka - http://chomikuj.pl/tigrisek- Myślę, \e dzik.- Zwietnie, dzik.Dobrze, \e Fulwia nie ma zbyt wysokich wymagań,prawda? Trzy oszczepy, jeden z luzną tuleją, zupełnie do niczego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •