[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Chyba wiem, o co ci chodzi, kilka rośnie niedaleko.Wiosną zawsze zrywamy pączki liścii jemy je, kiedy tam chodzimy.- Tak, to brzmi, jakby to było to.Mo\esz mnie tam zaprowadzić?Wilka nie było w polu widzenia, więc Ayla gwizdnęła.Pojawił się niemal natychmiast ispojrzał na nią z entuzjastycznym oczekiwaniem.Dała mu znak, \eby poszedł z nimi.Przeszliniewielki dystans i doszli do zarośli głogu.- Właśnie tego szukałam, Darvalo! - ucieszyła się Ayla.- Nie byłam pewna, czywystarczająco jasno je opisałam.- A jakie to ma działanie? - spytał, kiedy zbierali owoce i trochę liści głogu.- To jest na serce, wzmacnia je, stymuluje i powoduje mocniejsze uderzenia, ale jestłagodne, dobre na zdrowe serce.To nie jest dla kogoś o chorym sercu, kto potrzebuje silnego leku -wyjaśniała Ayla, starając się znalezć słowa, \eby chłopiec zrozumiał to, co ona wiedziała zobserwacji i doświadczenia.Nauczyła się tego od Izy w języku, który był bardzo trudny doprzetłumaczenia.- Jest tak\e dobre do mieszania z innymi lekami.Wzmacnia je, sprawia, \e lepiejdziałają. Darvalo uznał, \e zbieranie roślin z Ayla to pouczające zajęcie.Wiedziała o tylu rzeczach, októrych nikt inny nie miał pojęcia, i wszystko mu wyjaśniała.W drodze powrotnej zatrzymała sięprzy nasłonecznionym, suchym zboczu i nacięła mile pachnące, purpurowe kwiaty hyzopu.- A do czego jest to? - spytał.- Oczyszcza piersi, pomaga oddychać.A to - powiedziała, zrywając kilka miękkich,pokrytych puszkiem liści Jastrzębca, który rósł w pobli\u - wzmacnia wszystko.Jest mocniejsze ima dość niemiły smak, więc wezmę tylko trochę.Chcę jej dać coś smacznego do wypicia, ale topomo\e rozjaśnić jej umysł, pozwoli poczuć się razniej.W drodze powrotnej Ayla zatrzymała się jeszcze raz i narwała du\y bukiet ładnych,ró\owych gozdzików.Darvalo spytał, do czego one słu\ą, i spodziewał się, \e się dowie jeszczetrochę o uzdrowicielstwie.- Dają tylko ładny zapach i słodki, korzenny smak.Wezmę trochę do herbaty, a resztęwstawię do wody przy jej posłaniu, \eby jej było przyjemnie.Kobiety lubią ładne, miło pachnącerzeczy, Darvalo, szczególnie kiedy są chore.Uznał, \e on te\ lubi ładne, miło pachnące rzeczy, takie jak na przykład sama Ayla.Podobałmu się sposób, w jaki się do niego zwracała i zawsze mówiła: Darvalo, a nie Darvo, tak jakwszyscy inni.Nie przeszkadzało mu, kiedy tak go nazywał Dolando albo Jondalar, ale miło byłosłyszeć w jej ustach swoje dorosłe imię.Jej głos te\ był przyjemny, chocia\ niektóre słowawymawiała trochę śmiesznie.Jednak to tylko sprawiało, \e się zwracało uwagę na to, co mówiła, apo chwili równie\ na jej głos.Kiedyś pragnął najbardziej, \eby Jondalar połączył się z jego matką izostał z Sharamudoi.Towarzysz \ycia jego matki zmarł, kiedy Darvalo był jeszcze bardzo mały, inigdy nie mieszkali z \adnym mę\czyzną, dopóki nie przyszedł wysoki Zelandończyk.Jondalartraktował go jak syna swojego ogniska - zaczął nawet uczyć go pracy w krzemieniu - i Darvaloczuł się bardzo dotknięty, kiedy odszedł.Marzył o tym, \e Jondalar wróci, ale właściwie się tegonie spodziewał.Kiedy jego matka odeszła z mę\czyzną Mamutoi, Gulekiem, był pewien, \e nawetjeśli Jondalar wróci, to nie będzie miał powodu zostać.Ale teraz, kiedy przyszedł i przyprowadziłze sobą inną kobietę, jego matka nie musi tu być.Wszyscy lubili Jondalara, a od wypadku Roshariowszyscy mówili o tym, jak bardzo potrzebny jest uzdrowiciel.Był pewien, \e Ayla jest dobrąuzdrowicielką.Dlaczego oboje nie mieliby zostać?- Zbudziła się raz - powiedział Dolando w momencie, w którym Ayla weszła do chaty.- Aprzynajmniej tak mi się zdaje.Mo\e tylko rzucała się we śnie.Uspokoiła się i znowu śpi.Czuł ulgę na jej widok, ale nie zamierzał tego okazywać.Inaczej ni\ Talut, który byłcałkowicie otwarty i przyjacielski; jego przywództwo opierało się na sile charakteru, umiejętnościsłuchania, akceptowania ró\nic i wypracowywania kompromisów.oraz na głosie dość donośnym, by zdobyć uwagę hałaśliwej grupy w samym środku gorącej kłótni.Dolando przypominał jejbardziej Bruna.Był powściągliwszy i chocia\ umiał słuchać i ostro\nie rozwa\ał sytuację, nie lubiłujawniać swoich uczuć.Ayla miała jednak wprawę w interpretowaniu subtelnych sygnałów takichmę\czyzn.Wilk wszedł razem z nią i poszedł do kąta, jeszcze zanim dała mu znak.Odstawiła kosz zziołami, \eby sprawdzić stan Roshario, i powiedziała zaniepokojonemu mę\czyznie:- Ona się wkrótce zacznie budzić, ale powinno starczyć mi czasu na przygotowaniespecjalnej herbaty, by ją wypiła, gdy się ocknie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •