[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wkrótce otaczała ich spora grupa ludzi, blokujących wszelki ruch ipokładających się ze śmie-chu, co sprowadziło brytyjskiego konnego policjanta, który wjednej chwili rozpędził całe zbiegowisko.Tak narodził się trwały sojusz między obumę\czyznami.Ebanizer Hobbs był tak samo świadom ograniczeń swojej profesji, jak Tao Chi'en swoich.Pierwszy pragnął poznać sekrety medycyny Wschodu, których istnienia domyślił się podczasswoich podró\y po Azji, szczególnie jeśli chodzio kontrolowanie bólu za pomocą igieł wbijanych w zakoń-czenia nerwowe, jak równie\stosowanie kombinacji roślini ziół do leczenia licznych chorób, które w Europie uchodziły za śmiertelne.Drugi odczuwałfascynację medycyną Zachodu i jej agresywnymi metodami leczenia, sam skupiał się bowiem95 na delikatnej sztuce równowagi i harmonii, powolnym prosto-waniu skrzywionej energii,zapobieganiu chorobom i poszuki-waniu przyczyn ich objawów.Tao Chi'en nigdy nieprak-tykował chirurgii i jego znajomość anatomii, bardzo precyzyj-na w odniesieniu dorozlicznych pulsów i punktów akupunk-tury, ograniczała się do tego, co mógł zobaczyć albodotknąć.Znał na pamięć rysunki anatomiczne z biblioteki swego dawnego mistrza,jednak nigdy nie przyszłoby mu do głowy, \eby przeprowadzić sekcję zwłok.Zwyczaj ten byłw chińskiej207medycynie nieznany; jego mądry mistrz, który przez całe \ycie uprawiał sztukę uzdrawiania,rzadko miał okazję wi-dzieć ludzkie organy wewnętrzne i nie potrafił wydać dia-gnozy, jeślimiał do czynienia z objawami, które nie pasowały do repertuaru znanych schorzeń.NatomiastEbanizer Hobbs otwierał zwłoki i szukał przyczyny; w ten sposób się uczył.Tao Chi'en zrobiłto po raz pierwszy pewnej nocy w piwnicy szpitala dla Anglików przy szalejącym tajfunie,jako pomoc-nik doktora Hobbsa; on zaś tego samego ranka, w gabinecie, w którym TaoChi'en przyjmował swoich pacjentów, pierwszy raz wbił igły do akupunktury, aby ul\yćcierpiącemu na migrenę.W Hongkongu było kilku misjonarzy zainteresowa-nych w równymstopniu leczeniem ciała, co nawróceniem duszy wiernych; doktor Hobbs utrzymywał z nimidoskonałe stosunki.Byli oni znacznie bli\ej ludności lokalnej ni\ lekarze brytyjscy z kolonii ipodziwiali metody medycyny orientalnej.Otworzyli przed zhong yi drzwi swoich małychszpitalików.Entuzjazm Tao Chi'ena i Ebanizera Hobbsa dla studiowania ieksperymentowania połączył ich - co było nieuniknione - więzami serdecznej przyjazni.Spotykali się niemal potajem-nie, albowiem gdyby ich przyjazń wyszła na jaw, wystawilibyna szwank swoją reputację.Ani pacjenci europejscy, ani chińscy nie przyjmowali dowiadomości, \e mogliby się czegoś od drugiej rasy nauczyć.Z chwilą gdy sytuacja finansowa Tao Chi'ena jako tako się ustabilizowała, w jego snach nanowo zagościło marzenieo kupnie \ony.W dniu swych dwudziestych drugich urodzin jeszcze raz przeliczyłoszczędności, tak jak to często robił,i z zachwytem stwierdził, \e wystarczy na kobietę o małych stopach i słodkim charakterze.Poniewa\ nie miał rodziców, którzy - tak jak nakazywał obyczaj - mogliby mu w tej208kwestii dopomóc, musiał zwrócić się do agenta.Obejrzał portrety wielu kandydatek, alewszystkie wydawały się jed-nakowe; nie potrafił odgadnąć wyglądu dziewczyny - a tymbardziej jej osobowości - na podstawie owych skromnych rysunków tuszem.Nie wolno mubyło zobaczyć jej na własne oczy ani posłuchać głosu, tak jak by tego sobie \yczył; nie miałrównie\ \adnej krewnej, która mogłaby to zrobić za niego.Jedyne, co było dozwolone, tozobaczyć jej stopy, wystające spod zasłony; opowiadano jednak, \e nawet to nie było pewne,poniewa\ agenci zwykle oszukiwali i pokazywali  złote lotosy" nale\ące do innej kobiety.Musiał zaufać przeznaczeniu.Ju\ był prawie bliski temu, aby zdać się na los szczęścia,rzucając kości, jednak tatua\ na prawej ręce przy-pomniał mu o jego dawnychniepowodzeniach w grach hazar-dowych i wolał zlecić owo zadanie duchom swej matki imistrza akupunktury.Zło\ywszy ofiary w pięciu kolejnych świątyniach, powró\ył sobie zpatyczków I Ching; przeczytał, \e nadszedł odpowiedni moment, i tym sposobem wybrałnarzeczoną.Metoda go nie zawiodła.Kiedy - dopełniwszy minimalnych obrzędów, gdy\ nabardziej wystawny ślub nie miał pieniędzy - uniósł jedwabną czerwoną chustkę, okrywa-jącągłowę jego olśniewającej mał\onki, ujrzał jej twarz o re-gularnych rysach i wzrok uporczywieskierowany w podłogę.Trzy razy powtórzył jej imię, zanim oczami pełnymi łez, dr\ąc zprzera\enia, odwa\yła się na niego spojrzeć.- Będę dla ciebie dobry - obiecał jej równie wzruszony jak ona.96 Od chwili gdy uniósł ów czerwony materiał, Tao uwielbiał dziewczynę, którą podarował mulos.Miłość ta zaskoczyła go: nie wyobra\ał sobie, \eby między mę\czyzną i kobietą mogłyistnieć podobne uczucia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •