[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Czy mianowicie, poświęcając tak wieleuwagi problematyce żydowskiej i prowokując tak emocjonalną dyskusję, nie przyczyniacie sięPaństwo przypadkiem do ponownego rozpalenia emocji tam, gdzie już ich prawie nie było?Czy wbrew własnym intencjom nie reanimujecie przypadkiem niemal już umarłego upioraantysemityzmu? Tak, rzeczywiście dyskusja wokół tekstu Błońskiego osiągnęła nieoczekiwanie wysokątemperaturę.Muszę też przyznać, że zaskoczyła nas i ilość listów, jakie napłynęły do redakcji,79 i także ich emocjonalność.Oczywiście trudno jest powiedzieć, jak silny jest w dzisiejszejPolsce antysemityzm, ale  przy wszystkich zastrzeżeniach dotyczących reprezentatywnościnaszych korespondentów  mam wrażenie, że jest on jednak znacznie silniejszy, niż nam sięwydawało.Zresztą protestowali nie tylko antysemici.Mimo to myślę, że taktyka milczenia iniewywoływania wilka z lasu nie byłaby słuszna.Problem stosunku Polaków do %7łydów i wczasie wojny, i wcześniej, w II Rzeczypospolitej, a nawet w okresie rozbiorów, wciąż nie jestjeszcze przezwyciężony.Nie przeprowadziliśmy do końca rachunku narodowego  a to jestgrzech społeczny i plama na naszym sumieniu.Musimy próbować je oczyścić.Obawiam się,że do końca nigdy nie uda nam się tego zrobić, bo to jest jakaś absurdalna, mistyczno-metafizyczna historia, z którą chrześcijaństwo nie potrafi uporać się od dwóch tysięcy lat.Mogłoby pewnie w ogóle nie być %7łydów, a antysemityzm trwałby nadal.Może jest tozwiązane z losem Narodu Wybranego.Historycy twierdzą, że antysemityzm jest starszy niżchrześcijaństwo.Zresztą wiadomo, że korzenie antysemityzmu są nie tylko religijnej natury.Tak czy inaczej, ten problem ciąży na polskim katolicyzmie, przeszkadza mu w uzyskaniuprawdziwie posoborowego oblicza i myślę, że naszym obowiązkiem jest zmagać się z nim.Wczterdzieści lat po wojnie powinniśmy już chyba zmierzać do jakiejś konkluzji w tej sprawie,powinniśmy zbliżać się do obiektywnej wizji naszej przeszłości. Jednak i tym razem nie doszło do ostatecznej konkluzji, bo zdecydowaliście się Państwouciąć dyskusję. Po prostu nie mogliśmy już kontynuować jej na łamach  Tygodnika Powszechnego.Zamęczylibyśmy naszych czytelników, którzy zaczęli protestować przeciwko nieustannemudrążeniu tej problematyki, co oczywiście odbywało się ze szkodą dla innych tematów.Zresztązbliżała się pielgrzymka papieska, musieliśmy zatem więcej uwagi poświęcić sprawom z niązwiązanym.Po artykule Błońskiego wydrukowaliśmy w sumie dziewięć pozycji na tematyżydowskie i uważaliśmy, że musimy przerwać tę serię. Tekst Błońskiego ożywił problemy wynikające w zasadniczej mierze z grzechów naszejprzeszłości.Tymczasem pojawiły się jednak nowe kontrowersje wywołujące emocje, a wdużym stopniu niezrozumiale dla większości polskich katolików.Myślę o sprawie Karmelu wOświęcimiu i gwałtownej reakcji środowisk żydowskich na jego powstanie. Sprawa Karmelu i wybuch konfliktu były dla mnie dużym zaskoczeniem.Pytano naspotem, dlaczego nie konsultowaliśmy się z %7łydami przed erygowaniem tego klasztoru.Problem polega na tym, że nie bardzo wiadomo, z jakimi %7łydami mielibyśmy siękonsultować, bo praktycznie rzecz biorąc w Polsce ich nie ma.Ci %7łydzi, którzy są w Polsce,nigdy przeciwko Karmelowi nie protestowali  nawet wtedy, gdy na świecie rozkręciła się jużwokół tej sprawy potężna kampania.W Polsce nikomu po prostu nie przychodziło do głowy,że powstanie tego klasztoru może wywołać jakieś opory.Tym bardziej że od lat istniejeprzecież Karmel na terenie obozu w Dachau i jego cel jest dokładnie taki sam, to znaczyekspiacja za zbrodnie hitlerowskie.Różnica polega na tym, że obóz oświęcimski, wodróżnieniu od obozu w Dachau, był miejscem zagłady.Sprawa wybuchła zresztą z dużym opóznieniem, bo chyba dopiero w rok po erygowaniuklasztoru, kiedy zachodnioniemiecka organizacja  Kirche im Not zaczęła zbierać funduszena jego utrzymanie.W czasie pielgrzymki Papieża do Belgii w maju 1985 roku  Kirche imNot ogłosiła w tej sprawie dość niezręcznie sformułowany, tryumfalistyczny apel, z któregomożna było wnioskować, że oświęcimskie karmelitanki będą się modliły między innymitakże o nawrócenie %7łydów.Dopiero z tego apelu zachodnia opinia żydowska dowiedziała sięo istnieniu klasztoru.Motorem kampanii, w którą wkrótce zaangażowali się %7łydzi amerykańscy i francuscy, a wdużo mniejszym stopniu izraelscy, jest wychodzące w Belgii żydowskie pismo  Regards [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •