[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podeszliśmy do drzwi, a on dodał:  Chyba nie zaczniesz teraz jakdureń napadać na jakieś sklepiki, co? Wyglądasz na takiego, copomachałby spluwą w butiku z babskimi ciuchami tylko po to, żebysobie pogadać. E tam, wtedy i tak nikt się prawie nie odzywa. Wiem.Jak Boga kocham, wiem o tym.Rod nie chciał jeść, za to ja spałaszowałem puszkę fasoli z wkro-joną do środka parówką.Z trunkami zachowałem się odpowiedzialniei przerzuciłem się na samo piwo.Była też bułka maślana, którąmogłem zebrać sos z fasoli.Jamalee i Jason uznali, że jesteśmynawaleni, i uciekli od naszych wyziewów, trzymali się z dala. Rod powiedział:  Nigdy z nią do niczego nie doszedłem. Z kim? Z Jamalee.Nigdy się nie przekonałem, czy jej włosy na dole sątakie same jak na górze, czy nie.Albo czy chociaż podobne. Ma swoje zasady. Ma przewrócone we łbie, nic więcej.Włosy kiedyś miałanormalne.Brązowe chyba.A ten Jason, Jezu Chryste, moja stara bezprzerwy pieprzyła jak nawiedzona, jaki ten cwelek jest przystojny.Jakie ma głębokie czy jasne, czy jakie tam spojrzenie i inne takiepierdoły. Fakt, że jest śliczniusi. Jakby mu parę razy złamać nos, wyglądałby przynajmniej jakfacet.No, chociaż byłby do faceta podobny.Myślałem nawet, żebymu to załatwić, kiedy moja stara powtarzała:  Jason Merridew tonajpiękniejszy chłopiec na całej Wyżynie Ozark i najpiękniejszyczłowiek w mieście. Trudno mieć mu to za złe. Fakt.Ale i tak spuściłem jej łomot.%7łeby suka mówiła tak oinnym facecie, i to patrząc mi w oczy!  Jest taki śliczny.Zaraz potemodeszła i zabrała ode mnie dzieci, ale chyba wytłumaczyłem jej, jakiejest moje zdanie na ten temat.Pewnie wciąż czuje to moje zdanie,gdzie by się nie ruszyła.W moim czarnym fordzie przekazał mi ostrzeżenie.Bo musiałemodwiezć go do więzienia.Powiedział: Ta Beverly.Musisz wiedzieć, przyjacielu, że nie powtarzamplotek, ale ona raz podkablowała paru facetów, wiem to na pewno.Wolałbym nie leżeć obok niej w łóżku, gdyby zjawili się oni sami alboich kumple.To wredne, naprawdę wredne oprychy, chłopie, ludzieTimlinsona z okręgu Shannon.Parę lat temu udawali gliny i grabilihodowców ziela w okolicy, a ludzie gadają, że zastrzelili dwóch czytrzech nieszczęśników.Zastrzelili.Zabili.Bev najpierw się z nimibzykała, a potem ich sypnęła. Nie odzywałem się.To przecież mogłem być ja.Nie byłem pewny własnego głosu. Pomyślałem, że ci o tym powiem, w razie gdybyś chciał wie-dzieć.Więzienie znajdowało się dosyć daleko, po drugiej stronie miasta.Było nowe, większe, niż zdaniem patrzącego mogłoby być potrzebne,zbudowane z wielkich betonowych płyt wyszczotkowanych tak, żeprzypominały naturalny kamień, z wysokimi, wąskimi oknami ijasnym oświetleniem.Jechałem tak, jak byłem przekonany, że jechałbym, gdybym niewypił trzech czy czterech bourbonów i kilku piw.Skupiałem się natym, by trzymać głowę prosto. To moja czwarta odsiadka za jazdę po pijanemu  oznajmiłRod, gdy się zatrzymałem.Powiedział to ze wzruszeniem ramion iuśmiechem, jak gdyby chciał mi tylko przekazać, że po prostu lubi sięzabawić, że jest z niego prawdziwe imprezowe zwierzę. Jak złapiąmnie w noc po wyjściu. To będzie twój piąty raz  dokończyłem. Wiem, o co chodzi.Recydywa.I dwa lata w więzieniu stanowym.10Bez oczekiwańW jaki sposób odpowiedzieć na wystosowane pisemne zaprosze-nie? Gdy przedstawiamy parę, czyje imię należy wymienić najpierw,babki czy faceta? Kiedy mężczyzna powinien zdjąć kapelusz i po co wogóle go nosi? O której godzinie można zacząć polewać na niefor-malnym przyjęciu połączonym z degustacją wina? Czy koktajlkrewetkowy należy jeść takim widelcem, czy takim, czy może jeszcze jakimś innym durnym sztućcem, o którym w życiu nie słyszałeś i nierozpoznałbyś go, nawet gdyby Pierwsza Dama wbiła ci go prosto wgłupią łapę?Jamalee zdobyła gdzieś wielką, grubą, zniszczoną i nieco zawil-goconą księgę dobrych manier, która cuchnęła jak wstążka do kape-lusza zbieracza bawełny.Wyszukiwała w tym tomisku lekcji, przed-stawiała nam je i wszyscy troje zgłębialiśmy ich znaczenie.Głównamyśl była taka, że każde z nas powinno zrzucić z siebie skórę, którastanowiła nasze ograniczenie, kostium społeczny, który nosiliśmy, aktóry już na pierwszy rzut oka komunikował nasze niskie urodzenie,po czym wszyscy powinniśmy przyswoić sobie nowy sposób bycia imaniery, i tę aurę wrodzonej szlachetności, którą szlachetnie urodzeniposiadali z natury. Nie zostaliśmy wychowani w oparciu o prawdziwe wartości mówiła Jamalee. Będziemy więc musieli przyswoić sobie parę sami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •