[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W centralnej części znaku, pomiędzy przechylonymi szalkami wagi, znajdująsię dwa puste krzesła.Tobias bierze mnie za rękę.Splatamy palce.Strażnicy z Nieustraszoności prowadzą nas na środek sali; rozlegają się nie tylko pomruki, ale igwizdy.W pierwszym rzędzie ławek widzę Jacka Kanga.Starszy ciemnoskóry mężczyzna podchodzi do nas z czarnym pudełkiem w dłoni.- Nazywam się Niles.Będę was przesłuchiwać - informuje.- Ty.- Wskazuje Tobiasa.-Zostaniesz przesłuchany jako pierwszy.Bardzo proszę, żebyś podszedł.Tobias ściska mnie za rękę, po czym puszcza mnie, a ja zostaję z Christiną na brzegu symboluPrawości.W pokoju jest ciepło - czuć wilgotne, letnie wieczorne powietrze - ale mnie jest zimno.Niles otwiera czarne pudełko.Są tam dwie igły, jedna dla Tobiasa, druga dla mnie.Wyjmujeteż z kieszeni chusteczkę odkażającą i podaje ją Tobiasowi.W Nieustraszoności nie zawracamysobie głowy takimi rzeczami.- Będę się wkłuwać w szyję - oznajmia Niles.Tobias przeciera sobie skórę, a ja słyszęwyłącznie świstwiatru.Czarnoskóry podchodzi do Tobiasa, wbija mu igłę w szyję i wstrzykuje w żyłę mętny,niebieskawy płyn.Ostatni raz, gdy widziałam, jak ktoś mu coś wstrzykuje, było wtedy gdyJeanine aplikowała nową symulację, na którą nawet Niezgodni nie byli odporni - takprzynajmniej mi się wydawało.Myślałam wówczas, że straciłam go na zawsze.Cała sięwzdrygam.Rozdział 12Zadam ci teraz kilka prostych pytań, żebyś się przyzwyczaił do działania serum - mówiNiles.- Zaczynamy.Jak się nazywasz?Tobias siedzi przygarbiony, ze spuszczoną głową, jakby nie mógł udzwignąć ciężaru własnegociała.Krzywi się i kręci na krześle, po czym cedzi przez zaciśnięte zęby:- Cztery.Może pod wpływem serum prawdy nie da się kłamać, ale da się wybrać wersję prawdy: Czteryjest i nie jest jego imieniem.- To pseudonim - stwierdza Niles.- Jak naprawdę masz na imię?- Tobias.Christina szturcha mnie łokciem.- Wiedziałaś?Potwierdzam skinieniem głowy.- Jak się nazywają twoi rodzice, Tobiasie? Otwiera usta, żeby odpowiedzieć, po czym zaciskazęby,jakby chciał powstrzymać słowa, które cisną mu się na usta. - A jakie to ma znaczenie? - pyta.Zebrani wokół mnie Prawi wymieniają pomruki, część marszczy czoła.Patrzę na Christinęspod uniesionych brwi.- Pod wpływem serum bardzo trudno nie odpowiedzieć od razu - wyjaśnia.- To znaczy, że maniezwykle silną wolę.I coś do ukrycia.- Może wcześniej nie miało żadnego znaczenia - mówi Niles.- Ale już ma, skoro niezechciałeś udzielić odpowiedzi na to pytanie.Imiona rodziców, proszę.Tobias zamyka oczy.- Evelyn i Marcus Eatonowie.Nazwiska służą tylko dodatkowej weryfikacji, żeby zapobiec pomyłce w dokumentach.Poślubie jedno z małżonków musi przyjąć nazwisko drugiego lub oboje decydują się na nowe.Mimo że możemy przejść z nazwiskiem rodowym do nowej frakcji, to rzadko kiedy goużywamy.Każdy jednak zna nazwisko Marcusa.Widzę to, bo słowa Tobiasa wywołują poruszenie.Prawość doskonale sięorientuje, że Marcus to jeden z najbardziej wpływowych przedstawicieli rządu, a część osób napewno czytała artykuł, jaki Jeanine opublikowała na temat jego okrucieństwa względemwłasnego syna.To była jedna z niewielu prawdziwych rzeczy, które kiedykolwiek powiedziała.A teraz wszyscy wiedzą, że Tobias to jego syn.Tobias Eaton - to robi wrażenie.Niles czeka, aż sala się uspokoi, po czym ciągnie dalej.- A więc zmieniłeś frakcję, tak?- Tak.- Przeszedłeś z Altruizmu do Nieustraszoności?- Tak - rzuca Tobias.- To chyba oczywiste, prawda?Zagryzam wargi.Powinien się uspokoić, bo się demaskuje.Im bardziej jest niechętny doudzielenia odpowiedzi, tym bardziej Niles chce tę odpowiedz usłyszeć.- To przesłuchanie ma między innymi na celu sprawdzenie twojej lojalności - mówi Niles.-Muszę więc spytać: czemu zmieniłeś frakcję?Tobias patrzy ze złością na Nilesa i nie otwiera ust.Kolejne sekundy upływają w całkowitymmilczeniu.Im dłużej opiera się działaniu serum, tym większe ma z tym trudności: robi sięczerwony na twarzy, zaczyna oddychać szybciej i z większym trudem.Strasznie mu współczuję.Powinien móc zachować dla siebie szczegóły dotyczące swojego dzieciństwa, jeśli właśnie tegopragnie.Prawość postępuje okrutnie, zmuszając go, by je wyjawił; odbiera mu wolność.- To straszne - szepczę zdenerwowana do Christi-ny.- Złe.- Ale co? Przecież to proste pytanie.Kręcę głową.- Nic nie rozumiesz.Christina uśmiecha się lekko.- Naprawdę ci na nim zależy.Jestem zbyt pochłonięta obserwacją Tobiasa, żeby jej odpowiadać.- Zadam pytanie jeszcze raz - oznajmia Niles.- Musimy ustalić, w jakim stopniu jesteś lojalnywzględem wybranej przez siebie frakcji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •