[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zostaliśmy ochrzczeni, ale nadal jesteśmy dłużnikami.Jeśli w łodzi żeglującej po morzu zostaną odkryte niewielkie dziury w poszyciu, załoga będzie regularnie opróżniać ją z wody, żeby ta nie nagromadziła się i nie zatopiła statku.Po chrzcie, z powodu ludzkiej kruchości, gromadzą się w nas nieczystości.Nagromadzenie tych grzechów może skłonić nas do świadomego zatracenia naszej przyjaźni z Bogiem.Byzapobiec tej stracie, musimy wyzbywać się codziennie zła, nabywanego codziennie za sprawą naszych grzechów.Pozbywamy się ich, używając naszego głosu i naszych dłoni.Zatrudniamy do tego nasze głosy, gdy się modlimy: „odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamynaszym winowajcom".Pracujemy nad tym naszymi rękoma dając jałmużnę człowiekowiubogiemu zgodnie z tym, co napisano: „ułam łaknącemu chleba twego, a ubogich i tułających się wprowadź do domu twego" (por.Iz 58, 7), „dla przykazania wspomóż ubogiego, a dla niedostatku jego nie odsyłaj go próżnym" (por.Syr 29,12).Kazanie 6,11.ROZDZIAŁ XVIJEZUS CHRYSTUS81.W jaki sposób Chrystus może wpływać na poprawę twego życia ?Możemy wyobrazić sobie człowieka okradającego sklep, który nie został przyłapany.Możemy nawet uskarżać się na to, że nikt nie ukarze rabusia.Jeśli pragniesz więzienia jako sposobu poprawy dla ręki, która obrabowała sklep, powinieneś wcześniej poprawić swójjęzyk.Jeśli chcesz, by sprawca włamania miał serce zdolne kochać innych ludzi, sam musisz47obrócić swoje serce ku Chrystusowi.Jeśli tego nie uczynisz, niewykluczone, że On najpierw napomni i wpłynie na ciebie, a dopiero później na rabusia.Komentarz do Psalmu 94.82.W jaki sposób Maria wybrała lepsza cząstkę ?W trakcie czytania słowa Bożego usłyszeliśmy, że Pan został przyjęty przez religijną kobietę w jej domu, a na imię było jej Marta.A gdy zajęła się troską o posługę, jej siostra Maria siadła u stóp Pana i słuchała Jego Słowa.Jedna była zabiegana, druga trwała w bezruchu, ta pierwsza udzielała się, ta druga przyjmowała.Ponadto zapracowana Marta, jak to bywa w przypadku takich zajęć i trudu, zwróciła się do Pana skarżąc na siostrę, że ta nie pomaga jej przy pracy.Lecz Pan odpowiedział Marcie za Marię, stając się jej obrońcą, który wnosi apelację przed sąd, którym sam jest.I rzekł: „Marto, Marto! Troszczysz się i frasujesz o wiele, ale jednego potrzeba.Maria obrała najlepszą cząstkę, która od niej odjętą nie będzie"(por.Łk 10, 41-42).Dlatego usłyszeliśmy zarazem apelację, jak i sędziowski wyrok, który odpowiadał obrońcy, posługującemu się nim także w innych sprawach.Maria skupiła się na słodyczy Słowa Pańskiego.Marta skupiła się na tym, w jaki sposób może nakarmić Pana.Maria na tym, w jaki sposób może zostać nakarmioną.Marta przygotowała Panu posiłek.Posiłkiem, który przygotował Pan dla Marii, może się ona cieszyć po wszystkie czasy.Gdy zatem Maria słuchała z wielką radością najsłodszego Chrystusowego Słowa, i karmiła się w prostocie u Jego stóp, czy mogła czuć obawę, gdy Pan zwrócił się do jej siostry, że powie:„wstań i pomóż jej?" U Jego stóp trzymała ją słodycz najwyższej próby: duchowe dobro, które bez wątpienia jest większe niż dobro zmysłowe.Została usprawiedliwiona, siedziała u Jego stóp z wielką ufnością.Jak dokonało się to usprawiedliwienie? Rozważmy to,przyjrzyjmy się, zbadajmy tak gruntownie, jak potrafimy, abyśmy także mogli zostaćnakarmieni.Czy jednak z tego powodu sądzimy, że w służbie Marty, która troskliwie zajęła się gościną i przyjęła do domu samego Chrystusa, była jakaś przewina? Jakże mogłaby zostać słusznieobwiniona ta, która została zaszczycona przez tak wspaniałego gościa? Jeśli byłoby to jednak prawdą, to niech ludzie porzucą swą służbę potrzebującym, niech wybiorą „najlepszą cząstkę, która nie będzie od nich odjęta", niech oddadzą się w pełni Słowu, niech skupią się na radości Bożej nauki, niech zajmą się pielęgnowaniem poznania Boga, niech zaniechają troski oobcego człowieka na ulicy, który łaknie chleba, odzienia, odwiedzin, uzdrowienia, pochówku.Niech pójdą precz czyny miłosierdzia, słuszniej będzie zająć się wiedzą.Jeśli tym właśnie jest„najlepsza cząstka", dlaczego nie wszyscy tak czynią, skoro sam Pan jest naszym obrońcą w tej sprawie? Wszak nie ma powodów do obaw w tej kwestii, skoro nie obrazimy Jegosprawiedliwości, bo podtrzymuje nas i prowadzi Jego sąd.A przecież nie tak mają się sprawy, lecz tak, jak On je przedstawił.Nie o nasze własne pojmowanie tu chodzi, lecz o to, jak faktycznie powinniśmy je rozumieć.Zwróćcie na to uwagę: „troszczysz się i frasujesz o wiele, ale jednego potrzeba.Maria obrała najlepszą cząstkę".Nie wybraliście złej cząstki.Lecz ona wybrała lepszą.Dlaczego lepszą? Bo wy„troszczycie się o wiele", a ona o to jedno.Jedno przedkłada się nad wiele.Bo nie jedno pochodzi z wielości, ale wielość z jednego.Wiele jest rzeczy, które zostały stworzone.Jeden jest ten, który je stworzył.Niebo, ziemia, morze, wszystko, co je napełnia - jak tego wiele!Któż to zliczy? Kto poda tak wielką liczbę? I kto tego wszystkiego dokonał? Bóg.Spójrzcie -to jest „bardzo dobre" (por.Rdz 1,31).Bardzo dobre jest to, co Bóg stworzył.Lecz o ileż wspanialszy jest Ten, który to stworzył.Rozważmy zatem naszą „troskę o wiele".Większość z tych czynności jest konieczna dla odpoczynku naszych ciał.Dlaczego tak jest? Bo czujemy głód i pragnienie.Z kolei miłosierdzie potrzebne jest ludziom opuszczonym i nieszczęsnym.Łamiesz chleb dla głodnych, bo są tacy; lecz jeśli minie głód, komu dasz jałmużnę? Jeśli48przeminie bezdomność, komu okażesz gościnę? Jeśli nie będzie ludzi pozbawionych środków do życia, komu dostarczysz ubrań? A gdy nie będzie chorób - kogo odwiedzisz? Jeśli nie będzie niewoli - kogo wyzwolisz? Jeśli nie będzie waśni - kogo pogodzisz? Nie będzieśmierci - kogo pogrzebiesz? Nie będzie zła w świecie, który nadchodzi, więc i nie będzie uczynków, które złu zapobiegają.Dobrze zatem uczyniła Marta troszcząc się o to, comógłbym nazwać cielesną potrzebą Pana, czy też Jego wolą i służąc Jego śmiertelnemu ciału.Lecz kim On jest, choć w śmiertelnym ciele? „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo" (J 1, 1).Spójrzcie, kogo słuchała Maria! „A Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami" (por.J 1, 14).Spójrzcie, komu służyła Marta! Dlatego też „Maria obrała najlepszą cząstkę, która od niej odjętą nie będzie".Bo wybrała to, co pozostanie na wieki i co „odjęte nie będzie".Zapragnęła zatroszczyć się o to jedno.I zrozumiała natychmiast: „dobrze jest dla mnie przylgnąć do Pana".Usiadła u stóp Tego, który jest naszą Głową.Usiadła nisko, by więcej otrzymać.Oto ze szczytu wzgórza deszcze spływają kudolinom.Tak zatem Pan nie oskarżył pracy Marty, lecz uczynił rozróżnienie między jejsłużbą a siostry.„Troszczysz się i frasujesz o wiele, ale jednego potrzeba".To jedno wybrała dla siebie Maria.Praca nad wieloma rzeczami przemija, miłość dla Jedynego pozostaje.Dlatego to, co wybrała nie będzie jej odjęte.Lecz tobie - co zrozumiałe - zostanie odjęte to, co wybrałeś.Lecz - w imię twego szczęścia - zostanie odjęte, byś mógł otrzymać to, co lepsze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •