[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Wszystko, co powiedziałem, nadal jest aktualne. Aleksijzmarszczył brwi. Nie powinnaś się szwendać po nocy w tamtej okolicy. Może lepiej wróć do przeprosin.Znacznie bardziej mi się podobały. Niech ci będzie. Westchnął zrezygnowany. Wyżyłem się natobie i bardzo cię za to przepraszam. Powiedziawszy to, co uważał zanajtrudniejsze, trochę się uspokoił, nawet przysiadł na brzegu biurka. Alezareagowałaś inaczej, niż się spodziewałem. A czego się spodziewałeś? Myślałem, że będziesz przestraszona, obrażona, że będziesz siębronić. Wzruszył ramionami. Nieczęsto zabieram kobiety, kiedy jadędo napadu z bronią. A dokąd je zabierasz? Teraz naprawdę ją zaciekawił. Na kolację, do kina, na tańce. Spojrzał jej prosto oczy. Do łóżka. Napad z bronią wydaje mi się znacznie bardziej interesujący.Wkażdym razie bardziej interesujący od trzech pierwszych. Wstała, położyłaAleksijowi dłonie na ramionach i delikatnie pocałowała go w usta. Wcalesię nie gniewam.Coś jeszcze? Myślałem o tobie. Przytulił ją do siebie.Tym razem ostrożnie. Ciekawe.I co wymyśliłeś? %7łe chciałbym cię zabrać nie tylko na akcję. Uśmiechnął sięniepewnie. Na przykład na kolację.To na początek. A potem? Do łóżka odparł bez namysłu. Rozumiem.Oddech Bess stał się szybki, nieregularny.Za to Aleksij był spokojny,rozbawiony i bardzo pewny siebie.Bess nie rozumiała, jak to się stało, żetak szybko zamienili się miejscami.Nawet nie zauważyła, kiedy. Powiedziałaś, że w twoim zawodzie trzeba umieć obserwować ludzi tłumaczył. Na pewno nie dałabyś się nabrać ani na kwiaty, ani na żadnekolacje. Tak sądzisz? Powoli przesunęła po wargach koniuszkiem języka. Twoja propozycja jest dość interesująca, Aleksij.Problem w tym, że doniektórych dziedzin życia podchodzę bardzo ostrożnie.Jedną z nich jestseks. Mnie to nie przeszkadza uśmiechnął się.Roześmiała się. Na razie. zaczęła, lecz Aleksij nie pozwolił jej skończyć. Na razie powtórzył, przytrzymując jej dłonie wybierz się ze mnąna kolację, dobrze? Tylko na kolację. Bardzo lubię chodzić tylko na kolację odparła.Obiecała sobie, żejuż nigdy w nic się nie zaangażuj nigdy więcej się nie zakocha.Terazobawiała się, że ni zdoła dotrzymać słowa. Ale dopiero jutro, bo dzisiaj mam służbę. Niech będzie jutro. Przyjadę po ciebie o wpół do ósmej.Pojedziemy do baru mojegoszwagra.Na pewno ci się spodoba. Mam się ubrać normalnie czy jak kobieta? A teraz jak jesteś ubrana?Spojrzała na luzne spodnie i wygodny sweterek, jakby nie pamiętała,co ma na sobie. Normalnie odparła. No to jutro też się normalnie ubierz. Załatwione.Czekam o wpół do ósmej ubrana normalnie.Aleksij wstał, przez chwilę przyglądał się Bess, jakby ją widział poraz pierwszy.Albo jakby chciał zapamiętać na zawsze. Masz strasznie dziwną twarz powiedział jakby do siebie.Właściwie powinnaś być brzydka. Byłam. Bess się roześmiała.Wcale nie czuła się obrażona.Spaliłam wszystkie swoje zdjęcia z czasów, kiedy miałam mniej niżosiemnaście lat.Ty pewnie zawsze byłeś lak samo śliczny jak teraz.Aleksij westchnął.Nie cierpiał, kiedy tak o nim mówiono, choćprzecież powinien się już przyzwyczaić do tego określenia. Moje siostry były i są śliczne pouczył ją. Ja i mój brat jesteśmyatrakcyjni. Prawdziwi mężczyzni zakpiła Bess. Jakbyś zgadła. Dorastaliście otoczeni tłumem uwielbiających was kobiet zgadywała dalej. Od tłumu się zaczęło.Teraz mamy całe hordy wielbicielek. Jak to jest.Aleksij zamknął jej usta pocałunkiem.Lubił czuć dreszcz, jaki niąwstrząsał, nim się do niego przytuliła, nim oddała mu pocałunek.Niczegonie udawała, nie droczyła się.Pocałunki Bess były zwyczajne, naturalne jakoddychanie.Tym razem nie bał się, że straci panowanie nad sobą.Może całował jąnieco dłużej, niż zamierzał, może nawet robił to bardziej namiętnie, niżsobie zaplanował, ale wciąż jeszcze kontrolował sytuację.Tylko przezsekundę myślał o tym, że mógłby zamknąć drzwi na klucz, zrzucić ze stołute wszystkie książki i papiery i posiąść Bess wśród tego całego bałaganu.To była tylko głupia myśl.Nie był maniakiem seksualnym, ale odtych wyobrażeń krew zawrzała w jego żyłach. Niebezpieczna mruknął w swym ojczystym języku, gdy wreszcieprzestał ją całować. Bardzo niebezpieczna kobieta. Co powiedziałeś? Bess patrzyła na niego nie całkiem przytomnie.Jej oczy były przymglone od pożądania. Co to znaczy? Powiedziałem, że muszę już iść. Bardzo się starał, żeby dłonieoparte na jej ramionach nie przestały być delikatne. Tylko mi się nieszwendaj po ulicach, dobrze?Nie odpowiedziała, nie odgryzła się, nawet nie przypomniała mu, żeżyją w wolnym kraju.A gdy już sobie poszedł, usiadła w fotelu.Powoli,bardzo ostrożnie, jak schorowana staruszka.Kwadrans pózniej do pokojuweszła Lori.Znalazła przyjaciółkę dokładnie w tej samej pozie,nieprzytomnie wpatrzoną w przestrzeń. Znów się zaczyna. Lori siadła obok niej.Bez komentarza wręczyłaBess szklankę soku. Wiedziałam! Jak tylko zobaczyłam tego ślicznegogliniarza na twoim przyjęciu, od razu wiedziałam, że do tego dojdzie. Do niczego nie doszło.Jeszcze. Bess wypiła trochę soku.Zdziwiłasię, dlaczego sama nie zauważyła, jak bardzo zaschło jej w ustach.Obawiam się, że dojdzie, ale jeszcze nie doszło. Taką samą minę miałaś, kiedy zakochałaś się w Charliem.I wSeanie.I w Miguelu.Nie mówiąc o. Więc nie mów ucięła Bess. W Miguelu? Na pewno nic niepokręciłaś? Sądziłam, że mam lepszy gust. W Miguelu leż. Lori była dla niej bezlitosna. Wprawdzie doszłaśdo siebie w ciągu dwudziestu czterech godzin, ale na drugi dzień po tym, jakzabrał cię do opery, miałaś taką samą głupią minę. Byliśmy na Carmen powiedziała Bess, jakby to wszystkousprawiedliwiało. Moja mina nie miała nic wspólnego z Miguelem i wcalenie zakochałam się w Aleksiju, tylko umówiłam się z nim na kolację. Zawsze mówisz to samo.Z George'em też tak było. Czego się czepiasz? George to najsłodszy chłopak pod słońcem.Bess się wyprostowała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]