[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- W bikinidla paÅ„ w Å›rednim wieku.- Z czego siÄ™ Å›miejecie? - Issy wróciÅ‚a.StaÅ‚a w drzwiach,mierzÄ…c je oskarżycielskim wzrokiem, jakby miaÅ‚a im za zÅ‚e, żesiÄ™ Å›miejÄ…, kiedy ona cierpi.- Issy, chodz tutaj, usiÄ…dz z nami - zapraszaÅ‚a Caroline.-ChciaÅ‚am ci coÅ› powiedzieć.- Chyba nie chcesz znowu wyjść za mąż? - Chociaż po matcemożna siÄ™ wszystkiego spodziewać.- Nie, skÄ…dże!Issy widziaÅ‚a, że babcia trzyma mamÄ™ za rÄ™kÄ™.- WiÄ™c o co chodzi?- Wczoraj wieczorem miaÅ‚am goÅ›ci - zaczęła Caroline.- ByÅ‚aburza, ulewa, pioruny.- Wiem, jaka tu jest pogoda - przerwaÅ‚a jej córka zezniecierpliwieniem.- W drzwiach pubu stanęła kobieta, przemoczona, jak my,tamtego pierwszego wieczoru, pamiÄ™tasz?- OczywiÅ›cie.ZnalazÅ‚yÅ›my wtedy ZlepÄ… BrendÄ™, tylko niewiedziaÅ‚yÅ›my jeszcze wtedy, że jest Å›lepa.223 - No wÅ‚aÅ›nie.ta kobieta, Å‚adna niebieskooka blondynka, byÅ‚az dzieckiem, piÄ™cioletniÄ… dziewczynkÄ….ByÅ‚y zmÄ™czone izmarzniÄ™te.PrzyleciaÅ‚y aż z Singapuru.- Z Singapuru? - Issy przyglÄ…daÅ‚a siÄ™ jej z niedowierzaniem.- Tak, Issy.- Caroline z trudem dobieraÅ‚a sÅ‚owa.- Wiesz mniejwiÄ™cej, co zaszÅ‚o miÄ™dzy mnÄ… a tatÄ….Prawda jest taka, że przestaÅ‚mnie kochać i zakochaÅ‚ siÄ™ w innej.W tej kobiecie.Issy odwróciÅ‚a siÄ™ i odeszÅ‚a.SÅ‚yszaÅ‚a sÅ‚owa matki, ale niechciaÅ‚a tego sÅ‚uchać.- Wracaj! - zawoÅ‚aÅ‚a ostro babka.ZatrzymaÅ‚a siÄ™, ale staÅ‚atyÅ‚em do matki.- Twój ojciec mieszkaÅ‚ z niÄ… już wtedy, gdy byÅ‚ z nami -oznajmiÅ‚a Caroline.Issy spojrzaÅ‚a bÅ‚agalnie na babkÄ™, na tÄ™ skaÅ‚Ä™, opokÄ™, na którÄ…zawsze mogÅ‚a liczyć.Niech sprawi, że mama przestanie mówić testraszne rzeczy.- PosÅ‚uchaj, co mama ma ci do powiedzenia -poprosiÅ‚aspokojnie Cassandra.- To ważne.- WydawaÅ‚o mi siÄ™, ojciec miaÅ‚ romans z tÄ… blond ChinkÄ… -zauważyÅ‚a Issy.- Z niÄ… też - przyznaÅ‚a Caroline.Issy wbiÅ‚a wzrok w kamienie.Nie chciaÅ‚a tego sÅ‚uchać, ale niemiaÅ‚a innego wyjÅ›cia.To, co zaraz usÅ‚yszy, okaże siÄ™ bardzoważne.DrapaÅ‚a palcem u nogi omszaÅ‚y kamieÅ„ na tarasie.- Ona tu jest?- Tak.Z córkÄ….Nagle miaÅ‚a wrażenie, że na jej żoÅ‚Ä…dku zacisnęła siÄ™ żelaznapięść.Inne porównanie nie przychodziÅ‚o jej do gÅ‚owy.To niemoże być prawda, nie może.To ona jest córkÄ… swego ojca.tylkoona.Przez tyle lat.- Ile ona ma lat? - wykrztusiÅ‚a w koÅ„cu.224 - Pięć.Nazywa siÄ™ Asia.Jej matka twierdzi, że to córkatwojego ojca.Dopiero teraz Issy zrozumiaÅ‚a, czym jest rozpacz.- To nieprawda! - krzyknęła.- Niemożliwe.Nie zrobiÅ‚by mitego.Caroline przypomniaÅ‚a sobie, że bardzo podobniezareagowaÅ‚a na wieść o tym, że James popeÅ‚niÅ‚ samobójstwo.NiezrobiÅ‚by mi tego.Ciekawe, czy Melanie miaÅ‚a racjÄ™ i JamesnaprawdÄ™ padÅ‚ ofiarÄ… morderstwa.- Nie wiemy tego na pewno - zauważyÅ‚a.- I dlatego musimysiÄ™ dzisiaj spotkać.Prawda wyjdzie na jaw.- SÅ‚ucham? - Cassandra podniosÅ‚a gÅ‚owÄ™.Caroline wzruszyÅ‚aramionami.- Jest takie przysÅ‚owie, prawda? Oby okazaÅ‚o siÄ™ prawdziwe.Issy, wÅ›ciekÅ‚a, zaatakowaÅ‚a jÄ…:- GdybyÅ› od niego nie odeszÅ‚a, nie wydarzyÅ‚oby siÄ™ towszystko.Caroline odnalazÅ‚a wzrok Cassandry i uÅ›miechnęła siÄ™smutno.WiedziaÅ‚a, że to ona okaże siÄ™ wszystkiemu winna.- Skarbie - wyjaÅ›niÅ‚a - to siÄ™ staÅ‚o, zanim od niego odeszÅ‚am.MieszkaÅ‚ z niÄ…, wynajmowali apartament w Singapurze.- W Singapurze? - WydawaÅ‚o siÄ™, że dopiero teraz IssynaprawdÄ™ sÅ‚ucha słów matki.Gniewnie kopnęła kamieÅ„.225 - MaÅ‚a jest przerażona - ciÄ…gnęła Caroline.- To malutkadziewczynka, przeleciaÅ‚a przez pół Å›wiata i znalazÅ‚a siÄ™ w obcymmiejscu, wÅ›ród obcych ludzi.- Bez ojca - mruknęła Issy.- Jak ja.- Owszem.- Poznam jÄ…?- Tak.Dzisiaj.W pubie.- Och, no tak.Kolacja.ZaÅ‚amana, mierzyÅ‚a je wzrokiem.SiedziaÅ‚y na murku, za ichplecami Å›miesznie koÅ‚ysaÅ‚y siÄ™ kaczki.- WspaniaÅ‚y zjazd rodzinny - wycedziÅ‚a zimno.- Postaram siÄ™nie sprawić ci zawodu i zachować siÄ™ grzecznie.- PosÅ‚aÅ‚aCaroline lodowate spojrzenie.- TakÄ… mam nadziejÄ™ - odezwaÅ‚a siÄ™ babka.-A ponieważMelanie z córkÄ… zatrzymaÅ‚y siÄ™ w pubie, dajÄ™ ci do wyboru:nocujesz tam z nimi albo tu, u mamy.My z dziadkiem możemyzatrzymać siÄ™ tutaj.Chyba że wolisz zaryzykować spotkanie znimi.- WolÄ™ zaryzykować - odparÅ‚a Issy bez chwili wahania.NiepatrzyÅ‚a na matkÄ™.RozdziaÅ‚ 58PATRZC NA NIE, CASSANDRA WSPÓACZUAA i Issy, i Caroline.Objęła wnuczkÄ™ ramieniem.- Czy kiedykolwiek pomyÅ›laÅ‚aÅ›, jak matka w tym wszystkimcierpi? - zapytaÅ‚a.- MyÅ›lÄ™ o niej, naprawdÄ™, naprawdÄ™, tylko że.-Ale nawetwypowiadajÄ…c te sÅ‚owa, Issy wiedziaÅ‚a, że226 to nieprawda.Ani przez chwilÄ™ nie myÅ›laÅ‚a o matce.TerazmiaÅ‚a w gÅ‚owie tylko jedno: że ojciec pokochaÅ‚ innÄ… kobietÄ™.- TodraÅ„ - zawyrokowaÅ‚a, patrzÄ…c na Caroline.- Jak on mógÅ‚ ci tozrobić?- Już w porzÄ…dku - odparÅ‚a Caroline, choć w gÅ‚Ä™bi duszyumieraÅ‚a z upokorzenia na myÅ›l o zdradzie męża.To coÅ› wiÄ™cejniż zwykÅ‚e upokorzenie, o ile o upokorzeniu można powiedzieć,że jest zwykÅ‚e, jakby to byÅ‚a chwilowa sprawa, trudny moment,gdy wszyscy, znajomi i obcy, widzÄ…, że jesteÅ› nic niewarta.Nie,zdrada jest gorsza.Zdrada niesie rozpacz, podobnie jak żaÅ‚oba,bo strata zawsze boli.OdszedÅ‚ ktoÅ›, kogo kochaÅ‚aÅ›, komu ufaÅ‚aÅ›.OdszedÅ‚ z wÅ‚asnej woli.OdszedÅ‚ do innej, którÄ… wolaÅ‚ od ciebie.%7Å‚adna kobieta siÄ™ z tym nie pogodzi.- Poza tym zachowujÄ™ siÄ™ tak, jak wszystkie nastolatki.- IssyspojrzaÅ‚a na babkÄ™.- Mama pewnie byÅ‚a taka sama wobec ciebie.- Nie do koÅ„ca.- Cassandra nie odpuszczaÅ‚a Å‚atwo [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •