[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Omal nie wpadłam pod jego samochód.- Sama chętnie bym rzuciła mu się pod koła.W korytarzu zrobiło się spokojniej dopiero wtedy,gdy część pacjentów trafiła już do sal operacyjnych.Dopóki trwają zabiegi, na bloku panuje względna ci-sza, potem salowi przywiozą kolejnych chorych z od-działów i salek przedoperacyjnych.Niektórzy pacjencinie wymagają dłuższej hospitalizacji - dziś wieczoremalbo najpózniej jutro rano wrócą do domów.Tuż przed porą lunchu nowicjuszki skierowano dotrzech różnych sal operacyjnych, gdzie miały sięuczyć, obserwując doświadczone koleżanki.Deirdre,tak jak o tym marzyła, trafiła do sali, w której opero-wał Shay.Zanim weszła do środka, spojrzała na listęzabiegów: resekcja jelita u pacjenta cierpiącego nanowotwór okrężnicy.Deirdre trzymała się z tyłu.Miała na twarzy maskę,włosy upchnęła pod jednorazowy czepek.Nie sądziła,aby Shay miał czas na rozmowę, przecież musi sięskoncentrować na tym, co robi.Asystowali mu młod-szy chirurg oraz stażysta.Aącznie z instrumentariusz-ką w sterylnej strefie znajdowały się cztery osoby.Anestezjolog stał przy głowie pacjenta.Deirdre była przejęta i nieco zestresowana.Niechciała niczego przegapić.O tak, pomyślała, cudownieznowu być w sali operacyjnej.WprawdzieodzwyczaiłaCreate PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) się od tego, by być stale w pogotowiu, lecz bez wąt-pienia to wszystko wróci, gdy tylko odzyska nadwąt-loną pewność siebie.Po części dlatego tak bardzozależało jej na tym przeszkoleniu.Stała w milczeniu, przyglądając się pracy zespołu,starając się nie wchodzić pod nogi  brudnej" pielęg-niarce, czyli takiej, która zajmowała się wszystkimpoza obrębem sterylnej strefy.Zauważyła też, że niepotrafi się wyłączyć, nie myśleć o tym, co zostało pozatymi czterema ścianami.Stale wracała myślami doFleur i Munga, zastanawiała się, co akurat robią, choćdoskonale znała ich rozkład dnia.Po raz pierwszy,odkąd podjęła się opieki nad nimi, zmuszona byłarozstać się z komórką.To nie są małe dzieci, powtarza-ła sobie w duchu, nie potrzebują jej non stop.Z wysił-kiem oderwała myśli od domowych spraw.Spodzie-wała się, że nie będzie łatwo, jednak w głowie jej niepostało, że będzie się czuła taka rozdarta i niespokojna.Ostatnie godziny potwierdziły jedynie to, czego i takbyła już pewna: nie opuści dzieci, dopóki będzie impotrzebna.Chryste, a gdyby to były jej rodzone dzieci?Shay usunął fragment jelita, a potem zwrócił siętwarzą ku Deirdre, zupełnie jak gdyby przez cały czaswiedział, że ona tam jest.- Cześć, Deirdre - odezwał się.- Chodz trochębliżej.Ten pacjent ma raka okrężnicy zstępującej, jakwidzisz, usunąłem duży fragment zstępnicy.Miałszczęście, wykryliśmy chorobę we wczesnym stadiumi nie ma przerzutów do sieci czy wątroby.Guz nienaciekał na ściany okrężnicy.Rokowania są bardzodobre.- To świetnie - odparła.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) Wiedziała o tym.Co innego, gdyby doszło do prze-rzutów, chyba że byłaby to jedna, łatwa do usunięciamiejscowa zmiana.Shay ostrożnie rozciął skalpelemusunięty odcinek jelita, aby odsłonić nowotwór.- Jest - mruknął.- Paskudna rzecz.Potem założyłświeżą parę rękawiczek.- Teraz zszyję sztapleręm końce jelita - tłumaczył,zerkając na Deirdre.- Ale dla ciebie to pewnie nicnowego.- Podejrzewam, że od czasu, kiedy ostatnio byłamprzy takim zabiegu, pojawiły się jakieś nowe gadżety -odparła Deirdre i podziękowała  brudnej" pielęgniarce,która przyniosła taboret, tak aby nowa koleżankamogła wygodniej obserwować to, co się dzieje nastole.Shay zajął się pracą i przez długi czas milczał.Wsali panowała cisza, jeśli nie liczyć kilku zdawkowychuwag, stłumionego szumu aparatury anestezjologiczneji ssaków.Deirdre była zafascynowana, przez chwilęzdołała nawet nie myśleć o Fleur i Mun-gu,skoncentrowana na zabiegu i świadoma, że w każdejchwili może wyjść.Jak w wielu szpitalach, na terenie bloku operacyj-nego nie zabrakło aneksu kuchennego dla personelu,kącika, gdzie można zrobić sobie coś do picia i chwilęposiedzieć.Oprócz ogólnodostępnego bufetu, któryznajdował się na parterze, była jeszcze malutka kafete-ria w głównym holu, w której Deirdre była na kawie zShayem.Teraz wydawało jej się, że było to wiekitemu.Kiedy skończy się operacja, zejdzie na dół nalunch, a potem pójdzie z koleżankami na wykład,pomyślała.Wprost nie mogła się doczekać.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) W końcu instrumentariuszki policzyły narzędzia imateriały opatrunkowe, aby mieć pewność, iż nic niepozostało przypadkiem w jamie brzusznej operowane-go.Shay ściągnął rękawiczki, zszycie rany pozosta-wiając asyście.Skinął na Deirdre.Gdy podeszła, Shay zapytał:- Idziesz do bufetu na lunch?- Tak.- To super.Zobaczymy się na dole za dziesięćminut.Oczywiście, jeśli chcesz.Skinęła głową.- To do zobaczenia - odparła uszczęśliwiona, leczzaraz upomniała się w duchu, że nie powinna robićsobie niepotrzebnych nadziei.- Dobra.Zaklep dla mnie krzesło - powiedział,zerkając na nią, i uśmiechnął się.W każdym razie oczy mu się śmiały, bo usta wciążbyły ukryte pod maską.W pobliżu kręciła się któraś zpielęgniarek, toteż Deirdre poczuła się nieswojo.Poszła szukać Caroline, aby jej powiedzieć, że jużjest po zabiegu i teraz chce się wybrać na lunch.Tylkonarzuci fartuch na dwuczęściowy strój operacyjny.Deirdre kończyła właśnie jeść, gdy do stolika pod-szedł Shay, niosąc tacę z kawą i kanapką.- Cześć, mam tylko chwilę - powiedział.- Cieszęsię, że tu jesteś, Deirdre.Z bliska wydał jej się bledszy, bardziej zmęczony,lecz mimo to jeszcze bardziej interesujący [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •