[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mam nadzieję, że nie obrazisz się, gdy zaserwuję ci hamburgera z mikrofalówki.- Ani trochę.- Zmusiłam się, żeby wstać, i powlokłam do toalety, by doprowadzić siędo porządku.Zlady po ugryzieniach przypominały teraz ledwo widoczne różowe kropki.170Zdążą zniknąć, zanim zjawimy się na przyjęciu.To był jedyny plus w byciu ugryzioną przezwampira: wszystkie dowody zbrodni znikały dość szybko.Jeśli miało się na szyi liczne ranki,proces gojenia przebiegał odrobinę dłużej.Smakowity zapach mięsa zaczął rozchodzić się w powietrzu.Podeszłam domikrofalówki ze skręcającym się z głodu żołądkiem.- Twój burger, madame - powiedział, wręczając mi talerz.- Pychota.- Doczłapałam do sofy i opadłam na siedzenie.Jeśli wziąć pod uwagęwszystkie odgrzewane w mikrofalówkach burgery, ten był rzeczywiście smaczny.Quinn nalał sobie burbona i usiadł na sofie naprzeciwko.Może uznał, że bezpiecznejbędzie zachować między nami odrobinę dystansu.Jeśli myślał, że rzucę się na niego jeszczeraz, musiał się rozczarować.Nie mogłam sobie teraz pozwolić na kolejną utratę krwi.- W jakim teraz jesteśmy punkcie? - spytałam, zlizując ketchup z palców.Jego spojrzenie śledziło ten ruch z niemal namacalnym głodem.Wyglądało na to, że jego apetyt nie został do końca zaspokojony.Nie wyczuwałam gojuż jednak, więc musiał obniżyć się do bezpiecznego poziomu.- Mniej więcej w tym samym, w którym byliśmy - odparł.- Dlaczego?- Nie chcę się tobą dzielić, Riley. Nie chcę , a nie nie będę.Dość optymistyczny znak.- W takim razie dorzućmy do tego garść informacji.Ja mieszkam w Melbourne.Ty wSydney.To oznacza, że niemożliwe będą nasze codzienne spotkania, ponieważ masz tamfirmę, którą musisz prowadzić.- To prawda.- I nie mam zamiaru przenosić się do Sydney.Czy ty zamierzasz przenieść siedzibęEvensong Air do Melbourne?- W tej chwili nie.- Czyli mówisz mi, że nie chcesz się mną dzielić, ale wszystko wskazuje na to, żebędziesz tu jedynie przez dwa lub trzy dni w tygodniu, tak?- Bardzo możliwe.Ale całe mnóstwo związków funkcjonuje w ten sposób.- Ludzkich związków, owszem.Przypominam ci jednak, że jestem wilkołakiem i mamswoje potrzeby.Uniósł kpiąco brew.- Nawet wilkołak nie musi uprawiać seksu co noc.Dobrze o tym wiem.171Nie musi, to prawda.Ale lubi.Jesteśmy w stanie przetrwać kilkutygodniowąseksualną posuchę, z jaką sama musiałam się zmagać przez ostatni miesiąc, ale to nigdy niebyło coś, na co godziliśmy się z własnej woli.- Ta zasada nie stosuje się do schadzek podczas pełni księżyca.Widziałeś kiedyś, codzieje się z wilkołakiem, który nie może zaspokoić wtedy swoich potrzeb?Chęć uprawiania seksu zmieniała się wtedy w coś znacznie gorszego i morderczego.Jedynie seks i krew były w stanie ugasić ten pożar.- Czy widziałem? Oczywiście, że tak.W końcu to ja zaspokoiłem twoją żądzę krwi potym, jak porwał cię Talon.Machnęłam niecierpliwie ręką, ignorując tę uwagę.- To się nie liczy.Byłam skuta łańcuchami i tym samym nie stanowiłam dla nikogozbytniego zagrożenia.Quinn prychnął pod nosem.- Moje blizny na ramieniu świadczą o czym innym.Nikt go nie zmuszał.Sam podetknął mi pod usta swoje ramię.Doskonale wiedział, cosię wtedy stanie, biorąc pod uwagę zaistniałą sytuację.- Quinn.Uniósł rękę, przerywając mi.- W porządku.W takim razie nie widziałem wcześniej żadnego wilka ogarniętegożądzą krwi.Ale wiem, że ty i Rhoan jesteście wynikiem takiego zdarzenia.Kiwnęłam twierdząco głową.- Nasza matka wracała do swojej sfory, gdy w pobliżu niewielkiego miasteczka zepsułsię jej samochód.Na szczęście dla mieszkańców napotkała na drodze nowo narodzonegowampira, który zaspokoił jej potrzeby, zanim rozerwała go na strzępy.Gdyby nie ten wampir,tamtej nocy życie mogło stracić co najmniej dziesięć osób.- Nikt nie wiedział, dlaczegoogarnięty pragnieniem krwi wilk atakował ludzi, chociaż najpopularniejsza teoria głosiła, żepo prostu byli łatwą zdobyczą.Dla oszalałego z powodu księżycowej gorączki wilkołakaściganie ludzi było niezłą zabawą.- Obiecanie ci tego, czego ode mnie żądasz, jest niebezpieczne.Dla mnie i ogólnie dlacałego społeczeństwa.- Mogę tu przyjeżdżać podczas pełni księżyca - powiedział stanowczym głosem.- A czy jesteś w stanie zagwarantować mi, że będziesz tutaj także w dniu samej pełni?Albo na dwa dni przed jej rozpoczęciem? I to każdego miesiąca, tak długo jak będziemy172razem?Zmarszczył brwi.- Tego nikt nie jest w stanie zagwarantować.- Inny wilk jest.Będzie tu zawsze, bo musi, dokładnie z tych samych powodów, zjakich musimy być my.- Przecież nie pieprzysz się teraz z żadnym innym wilkiem.- Zawahał się na chwilę, apotem przez jego twarz przemknęło coś niebezpiecznie bliskiego wrogości.- Oczywiściepoza Mishą.- Wczoraj spotkałam w klubie alfę.Mam zamiar zobaczyć się z nim po raz kolejny.- Dlaczego?Chęć ciśnięcia talerzem w jego głowę była tak silna, że musiałam z całej siły zacisnąćpalce, żeby tylko po niego nie sięgnąć.- Tłumaczyłam ci to setki razy.Przestań wreszcie myśleć fiutem i zacznij słuchać!Jego twarz pociemniała.- Możesz mi wierzyć, że akurat w tej sprawie wcale nie myślę fiutem.- Nie znasz mnie na tyle dobrze, żeby zacząć myśleć czymś innym - odpaliłam.- Nalitość boską, przecież ty nawet nie lubisz wilkołaków.Po co, do cholery, miałbyś chcieć mniena wyłączność?- Gdybym miał w tej kwestii jakiś wybór, wcale bym tego nie robił.Uniosłam brwi, rzucając mu ironiczne spojrzenie.- Do niczego cię nie zmuszam.- Czyżby? - Nie.- To dlaczego nawiedzasz mnie w snach?- Przecież nie robię tego specjalnie.To był tylko zwykły sen.- Nie zwykły, tylko erotyczny.Zmarszczyłam brwi, zastanawiając się, do czego on, ulicha, zmierza.- No i co z tego?- No i to z tego, że nie tylko śniłaś, ale łączyłaś się z moimi myślami i dzieliłaś ze mnąswoje sny.Zamrugałam, zaskoczona.Czy on właśnie powiedział, że uprawialiśmy prawdziwymentalny seks? To musiało być niesamowite.Dlaczego nie mogliśmy robić tego samego zadnia?- Dlatego, że żadne z nas nie jest psychicznie gotowe na takiego rodzaju173doświadczenie.Poczułam przypływ rozdrażnienia.- Mógłbyś trzymać się z dala od moich myśli?- Postaw tarcze, skoro nie chcesz mnie w swojej głowie.Ustawiłam je na pełną moc i rzuciłam mu mordercze spojrzenie.Spłynęło to po nimjak po kaczce.- Co masz na myśli, mówiąc, że nie jesteśmy gotowi na takie doświadczenie?- Dokładnie to, co przed chwilą powiedziałem.Połączenie dwóch umysłów podczasseksu jest najintymniejszą rzeczą, jaką jesteś sobie w stanie wyobrazić.To może wywrzeć natobie trwały skutek.Uniosłam pytająco brwi.- Robiłeś to już?Zawahał się, zanim odpowiedział.- Tylko raz.- Z kim?- To mało istotne.- Coś takiego - przerwałam mu, wyrzucając ręce w powietrze.- Chcesz mieć mnie nawyłączność, ale nie masz zamiaru niczego o sobie powiedzieć ani podzielić się ze mnążadnymi szczegółami ze swojej przeszłości.- Przeszłość nie ma żadnego znaczenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]