[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A takjako niemoże nikt słuchać nosem, ani woniać uchem, tak też niemożeżaden użyć cudności, ani uczynić dosyć chęci tej, którą piękność wumyśle człowieczym ożywia, dotknieniem, ale telko temi smysły, któredo uznania piękności należą, a myślą, która na piękność duszną patrzy.Przydzie tedy odłączyć piękność od wszelakiej sprosności ślepegosmysłu, a użyć onej oczyma, uszyma i myślą, oczyma na udatnywzrost, na kształtowne członki, na piękną a miłą twarz, na luby śmiech,a uczciwe obyczaje patrząc; uszyma wdzięcznego głosu a przyjemnychsłów słuchając; a myślą, uznawając ślachetność dusze onej, która, takpiękne ciało sprawuje.To tym jako najroskoszniejszym pokarmem na-syci sie dusza, przez sprawę dwu smysłów, co w sobie mało cielesnościmają, a są temi sługami, którzy wszytko donoszą do rozumu; gdzie zataką pociechą pewnie już nie będzie potrzeba s chciwością wylatać apragnąć po upodobanym ciele tego, co nie przystoi.Jeszcze też tego dołożę, aby dworzanin tę białągłowę, którą sobieupodoba, miał w wielkiej czci i powadze, o dobre o jej aby sie pilniejstarał, niż o swe własne, jako o tej, która już droższa u niego, niż onsam u siebie być ma; i niemniej niż piękność ciała, aby umysł jej, cno-NASK IFP UG Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG245tami ozdobiony, miłował, strzegąc tego, żeby w co nieprzystojnego niezaszła, a wiodąc one zawdy bacznym upominaniem ku skromności, kuwierności, ku wstydu a uczciwości, iżby ni o czym inym jedno o cnociea przystojności myślić, a jaśnie i bespiecznie każdą rzecz czynić mogła.Siejąc tedy tak piękne ziarno, wznidze nadobne zboże, obyczajów ipostępków upodobanego człowieka, czego dworzanin używie z wielkąswą uciechą, bo wnet s tego stanie sie miłym jej sercu, i to wszytkomieć musi, co poczciwa białagłowa dać może; a już ona tak wiele tegopragnąć będzie, aby mu sie we wszytkim zachowała i była powolną,jako tego, aby ją on zawdy miłował, Jedno chcenie rzeczy poczciwych,jedno niechcenie rzeczy obrzydłych u obojga będzie; a zatym przydaku onemu błogosławieństwa, którego wiele ludzi pragnie, a mało ich,którzyby kiedy kniemu przyszli.Zatym pan Dersniak powiedział: Słuchając ja w.m., panie Kryski,nadziewałem się, iżeś w.m.tę swą białągłowę miał stworzyć ludzcej-szą a troszkę łaskawszą Dworzaninowi, niż pan Kostka swoje uczynił,ale widzę, żeście w.m.obadwa podobni owym panom assesorom, któ-rzy więc pod czas przeciwko swoim powinowatym skazują, aby je zasprawiedliwe a mądre ludzie mieli.Odpowiedział pan Kryski: Iście ja tego chcę, żeby ta pani dobrzebyła łaskawsza Dworzaninowi nie młodemu, niż jest tam ta pana Kost-czyna Dworzaninowi młodemu.I widzi mi sie, że to słusznie bo Dwo-rzanin leciwy nie będzie pożądał, jedno rzeczy uczciwych, których je-mu białagłowa pozwolić wszytkich bez naszczerbienia poczciwościswej może; ale pana Kostczyna pani nic będąc tak pewna skromności,powścięgliwości i wstydu młodego, musi mu jednych rzeczy pozwolić,a drugich nic, gdzie Dworzanin leciwy, któremu nic nigdy nie odmó-wią, daleko jest w tym szczęśliwszy.Jako i owo, obłapi poczciwą bia-łągłowę ten, kto ma sam żonę, nie broni mu sie, iż wie, że takowy nicnieprzystojnego nie myśli, a temu, kto niema żony, i ręki czasem chybana witanie nie poda, obawiając sie, aby jej to osławy u ludzi, a u tegożsamego mnimania złego nie niosło.A stąd w.m.poznać możecie, iżmiłość ta, o której ja powiedam, siła ma przed tą miłością, w której żą-dze cielesne panują.Ale gdyżeście mie w.m [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •