[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Przepraszam, ale zapomniałam.- Czterysta pięćdziesiąt milionów.- Jaką mamy strategię w stosunku do tego funduszu? - ciągnęła dalej.- Nie znam się na sporcie, ale czterysta pięćdziesiąt milionów to wedługmnie spora kwota, a przecież fundusz będzie musiał także obejmowaćkoszty budowy stadionu.Na ile są szacowane?- Na trzysta milionów.- Zatem mówimy o siedmiuset pięćdziesięciu milionach.Naprawdęzdołamy wyciągnąć z tej kwoty rzetelne zyski, Christianie?Maggie najwyrazniej się obawiała, że ta inwestycja to zwyczajnyprzejaw męskich fanaberii.Idealna wymówka, żeby raz na parę tygodniwybrać się do Las Vegas i pokręcić się wśród gwiazd filmowych, gru-bych ryb finansjery, znanych sportowców i polityków, jak również ura-czyć przyjaciół możliwością wizyty w tym swoistym siódmym niebie.- Budowa potrwa około półtora roku, planujemy stadion na osiem-dziesiąt tysięcy miejsc - odparł Gillette, zaglądając do zestawienia wofercie inwestycyjnej.- Jeśli przyjmiemy, że bilety będą kosztować śred-nio po sto dolarów, zarobimy po osiem milionów na każdym z ośmiu57 rozgrywanych spotkań, czyli sześćdziesiąt cztery miliony w sezonieligowym.Do tego trzeba doliczyć kilka meczów towarzyskich i trenin-gowych, z biletami, załóżmy, po pięćdziesiąt dolarów, jak też zyski zkoncesji i reklam oraz udziały w zyskach z transmisji telewizyjnychorganizowanych przez NFL.Jedna z dużych sieci sprzedaży sprzętukomputerowego już zaoferowała dziesięć milionów dolarów rocznie zamożliwość ustawienia swojego billboardu na stadionie.Nigel i Tomszacują.- znów zajrzał do papierów -.że sumaryczny dochód z zarzą-dzania stadionem powinien wynieść co najmniej trzysta milionów rocz-nie, a na podstawie dotychczasowych transakcji obiektów i zespołówpierwszej ligi należy przyjąć, że ostateczna wartość nabytych przywile-jów sięgnie od dwóch do trzech miliardów dolarów.Przyznacie, że tonaprawdę rzetelny zysk.- Tylko czy naprawdę ściągnie się na każdy mecz pełne osiemdziesiąttysięcy widzów, jeśli bilety będą kosztowały po sto dolarów? - Maggienie dawała za wygraną.- Las Vegas to nie takie duże miasto, ma tylkokoło miliona stałych mieszkańców.Nie chce mi się wierzyć, że aż osiemprocent tej populacji będzie chodziło na mecze osiem razy w roku przytak wysokiej cenie biletów.- Stałych mieszkańców jest prawie półtora miliona - sprostował Gil-lette - ale rozumiem twoje zastrzeżenia.Dlatego zawczasu podjęliśmynegocjacje z kilkoma ważniejszymi przewoznikami na temat uruchomie-nia dodatkowych połączeń lotniczych z Los Angeles do Las Vegas wdni, kiedy będą rozgrywane spotkania.Bo może ci się to wydać dziwne,lecz Los Angeles nie ma swojej drużyny futbolowej, a uzyskaliśmy za-pewnienia ze strony NFL, że jeszcze przez kilka lat sytuacja się niezmieni.W dodatku jestem zdania, że ostatecznie Los Angeles takżeprzyjmie metodę sprzedaży przywilejów budowlanych.Ale do tego cza-su mieszkańcy powinni chętnie korzystać ze sposobności.To dla nich58 krótka podróż, w zasadzie tylko start i lądowanie.Poza tym prowadzimyrozmowy z właścicielami kasyn na temat promocji, z kilkoma udało sięjuż zawrzeć wstępne umowy.Jeśli mam być szczery.ale ta informacjamusi na razie pozostać wyłącznie w naszym gronie - dodał, obrzucajączebranych ostrzegawczym spojrzeniem -.zamierzamy otworzyć nawetwłasne kasyno.W ciągu ostatnich dwóch lat udało się nawiązać bliższekontakty z wieloma przedstawicielami władz miejskich, którzy twierdzą,że zdołają przekonać komisję gier hazardowych do udzielenia nam li-cencji.- A co z mafią? - zapytała wprost Maggie.Gillette spodziewał się, że ta sprawa wyniknie w dyskusji.- Dokładnie to sprawdzamy, ale wątpię, aby NFL dawał zielone świa-tło planom budowy stadionu i tworzenia drużyny piłkarskiej, gdybynadal istniały poważne problemy z mafią.- Dysponował już znacznieobszerniejszymi wiadomościami, lecz wolał ich nie przytaczać na zebra-niu.- Będę was na bieżąco informował w tym zakresie.- Rozejrzał siępo sali.Doszedł do wniosku, że pora zakończyć to odpytywanie.Maggiespisywała się doskonale, ale tym razem nie mógł dać jej więcej satysfak-cji.- Podsumowując, inwestycja w przywileje budowlane ma szansę staćsię jedną z naszych najkorzystniejszych transakcji.Zapewne nie prześci-gnie Laurel Energy, ale nie będzie od niej dużo gorsza.Ludzie znów zaczęli postukiwać pięściami w stół dla wyrażeniaaprobaty, pojąwszy natychmiast, że dyskusja w sprawie przywilejówbudowlanych dobiegła końca.- Jeszcze jedno - dodał Gillette, unosząc rękę, żeby uciszyć zebra-nych.- Zamierzam skorzystać z usług Morgana Stanleya przy sprzedażyLaurel Energy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •