[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ten, kto go złapał, nim uderzył o ziemię, i oddał występującejtrupie, dostawał nagrodę w wysokości 200 koron.Dahut nadal miała zły charakter, teraz jednak dawała upustswoim skłonnościom jako syrena: wabiła nieświadomych rybaków i wciągała ich do miasta, które zatopiła.Mit o Ys nazywają białą córą morza, co przywodzi na myśl pierwszą damę Atlantydy w relacji Platona -Leukippe, Białą Klacz - oraz spienione morskie fale.O przedchrześcijańskich początkach słynnego na całymwybrzeżu Normandii Ys świadczą nazwy walijskiego Ynys Avallach i angielskiego Ynys-vitrius.W106 Burgundii znajduje się też miasteczko Avalon, nazwane na pamiątkę zatopionej wyspy-miasta.Wybitnyszkocki znawca mitologii Lewis Spence stwierdził;  Jeśli legenda o Ys nie stanowi wariantu opowieści oAtlantydzie, to znaczy, że jestem w wielkim błędzie (Spence 1958, s.152).Ale podanie o Ys nie jest jedyną tego rodzaju legendą we Francji.Inna opowiada o Sequanie, księżniczce,która przybyła do Burgundii bezpośrednio po wielkim potopie, jaki unicestwił jej odległe królestwo.Nazwatego kraju, Morois, przypomina Murias, zatopione miasto, z którego przybyli do Irlandii Tuatha de Danann.Płynąc w górę Sekwany, księżniczka ustawiła niedaleko Dijon kamienną świątynię.W jej licznych ukrytychpomieszczeniach złożyła wielki skarb - dobra zabrane z Atlantydy? Po śmierci stała się zawistną boginiąrzeki.Niedaleko Dijon rzeczywiście znajduje się megalityczne stanowisko z podziemnymi korytarzami, wktórych od czasu do czasu ktoś poszukuje ukrytych skarbów.Sequana odrodziła się w postaci Sekwanów -celtyckiego ludu, który zamieszkiwał tereny między Renem, Rodanem i Saoną.Rzymianie nazywali teziemie Maxima Sequanorum, wcześniej zaś były one znane jako Sequana.Podobne legendy wędrowały na północ wraz z migracją atlantydzkiej kultury wzdłuż wybrzeży MorzaPółnocnego.Niektóre z nich zostały utrwalone w Voelupsa Saga, najstarszej zachowanej wersji germańskichmitów.Wprawdzie została ona spisana dopiero w VIII lub IX wieku n.e., lecz zawarte w niej ludowepodania niewątpliwie odzwierciedlają znacznie starszą tradycję.Narratorka, Voelupsa, to wróżbitka, któratwierdzi, że jest tak stara, iż pamięta lodowych gigantów, pierwsze żywe stworzenia.Jeden z nich, Ymir,zatopił cały świat w swojej rozlanej krwi - w rzeczywistości w słonej wodzie, gdyż był lodowymolbrzymem, w którego żyłach płynął ocean.Jedynymi ocalałymi przedstawicielami jego gatunku byliBergelmir i jego żona, którzy załadowali swój dobytek na statek i w ten sposób uszli przed powodzią.Dopłynęli do krańców ziemi i na koniec wylądowali w Joertunheim, gdzie dali początek nowej rasie zwanejJotnar.Tylko trzej śmiertelnicy uratowali się przed kataklizmem w  Naglfar , wspaniałym statku dowodzo-nym przez Hrima Thursara (szron), który zabrał na pokład również swoich rodziców Lifthrasera i Lif.Wepoce wikingów wszyscy nordycy wywodzili swój ród od Hrima Thursara.Jedna z trzynastowiecznych skandynawskich sag utrwaliła starszą od niej o 1500 lat ustną tradycję,sięgającą póznej epoki brązu.Atlakvith (dosłownie: Ukaranie Atla[ntydy]) w poetycki sposób, w kategoriachnordyckiego mitu, opisuje zagładę Atlantydy, ze szczególnym naciskiem na rolę, jaką w tym kataklizmieodegrały  walczące komety.Podobnie jak Atlakvith, Atlamal (Zmierzch bogów) opowiada o ostatecznejzagładzie świata spowodowanej przez pożary na niebie, wojnę i powódz.Atlamal znaczy dosłownie HistoriaAtlanntydy].Inna saga, Ragnarok (Upadek bogów) przedstawia zniszczenia świata, które nastąpiło i nastąpi znowu, wniekończącym się cyklu natury.Barwne obrazy płonącego nieba i zapadających się lądów w Ragnarok z całąpewnością odzwierciedlają wspomnienia o Atlantydzie.W jednym z fragmentów czytamy: , Już gwiazdyspływają z nieba i spadają w ziejącą otchłań.Są jak jaskółki, zmęczone zbyt długą podróżą, które spadają itoną w falach.Kosmiczny wilk Fenrir połknął słońce w czasie wielkiego potopu i na całym świecie zapano-wała ciemność.Mit ten jest barwną metaforą powstałych w wyniku kataklizmu na Atlantydzie chmur pyłu ipopiołu, które przesłoniły światło słoneczne i na pewien czas pogrążyły Ziemię w zupełnych ciemnościach.107 Zawsze gdy monstrualny wąż morski Jormungadr zaciskał swe zwoje wokół świata, wybuchały huraganyi trzęsienia ziemi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •