[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jechałem do Henderson's Orchard po jabłka, jabłecznik i miód.Na jego twarzy malował się głęboki niesmak, jak gdyby nie był w sta-nie zrozumieć, dlaczego policja interesuje się jego zakupami.- Czy opuszczając granice miasta, wyprzedził pan dziewczynkę jadą-cą na rowerze?- Nikogo takiego nie widziałem.- Musiał ją pan zauważyć - wtrącił się Ryan.- Nie widziałem żadnej dziewczynki.- Jechał pan po jabłka - przejął pałeczkę Percy.- Kupił je pan?- Po drodze przypomniałem sobie, że wziąłem za mało pieniędzy,więc wróciłem do domu.Zamierzam kupić je dzisiaj po południu.- Czy wracał pan tą samą drogą?- Skręciłem w Drake Street, żeby podjechać do banku.- Dojechał pan aż do Henderson's Orchard i dopiero wtedy zawró-cił? - spytał Ryan.- Nie, znacznie wcześniej.Dlaczego to takie ważne?- Dziewczynka była w niebieskim sweterku i miała czerwony plecakna książki - powiedział Percy.- Rower był niebiesko--czerwony.160- Nie widziałem jej.- Gdzie teraz jest pański samochód?- Na parkingu dla nauczycieli.- Obawiam się, że będzie pan musiał pojechać z nami - oświadczyłPercy.Na twarzy Chihaniego po raz pierwszy pojawiło się zdziwienie.- Dlaczego?- Ta dziewczynka zaginęła.- W takim razie chciałbym skontaktować się z moim prawnikiem.Czerwony citroen został odwieziony do policyjnych warsztatów w Po-tterville.Percy uzyskał już nakaz przeszukania zarówno samochodu, jaki domu Chihaniego.W ratuszu Chihani powtórzył to samo, co powiedział w college'u.Niewidział żadnej dziewczynki na rowerze.Zawrócił, nie dojechawszy doHenderson's Orchard.Jego prawnikiem była Agnes Whitehead.Zażąda-ła przedstawienia zarzutów albo natychmiastowego zwolnienia klienta.Podczas gdy Chihani był przesłuchiwany, jego dom przeszukiwała spe-cjalna ekipa policji stanowej.Percy'emu udało się przetrzymać go aż dopóznego popołudnia.W domu nie znaleziono najmniejszego śladu Sha-ron.Samochód badano drobiazgowo jeszcze przez jeden dzień, ale nieodkryto żadnego dowodu świadczącego o tym, że kiedykolwiek siedziaław nim Sharon Malloy.- Chodzi o to, że to praktycznie niemożliwe, by Chihani usunął jejślady - powiedział Ryan Franklinowi.- Znalezliśmy mnóstwo śladówinnych osób, w tym kobiet, ale nie Sharon.- Jakich kobiet?- Z Tropicieli Prawdy.Przede wszystkim Harriet Malcomb i JoanyRustoff.Znowu siedzieli przy stole w kuchni.W pokoju obok Sadie ćwiczyłagamy na pianinie.- A więc Chihani nie wysprzątał samochodu.161- Zgadza się.Poza tym, nie da się sprzątać selektywnie, usuwającślady tylko wybranej osoby.- Czy są jakieś dowody, że Chihani kiedykolwiek choćby rozmawiał zSharon?- %7ładnych.Franklin zawołał Sadie i zapytał, czy Sharon choć raz rozmawiała znią o Houarim Chihani.- A kto to taki?Sadie uczyła się grać na pianinie na wyrazne życzenie ojca, nie miaławięc nic przeciwko przerwie w ćwiczeniach.- Nauczyciel z college'u.Jezdzi czerwonym citroenem.- Tym małym czerwonym samochodzikiem? Widziałam go, ale niemiałam pojęcia, czyj jest.Rety, co to za nazwisko?- Algierskie.- On się tam urodził?- Chyba tak - odparł jej ojciec.- To trochę daleko od Aurelius - zauważyła Sadie.Chociaż Chihani został zwolniony, to nadal pozostawał potencjalnympodejrzanym.Funkcjonariusze stanowi i zastępcy szeryfa wypytywaliludzi mieszkających przy Adams Street i Fletcher Street, czy go widzieli.Wielu zapamiętało czerwonego citroena, nie byli jednak pewni, czy aku-rat tego poniedziałkowego popołudnia przejeżdżał obok ich domu.Wiadomość, że Chihani był przez kilka godzin przesłuchiwany w ra-tuszu, jego samochód zaś trafił w ręce policyjnych ekspertów w Potte-rville, szybko się rozeszła.Jestem gotów iść o zakład, że każdy, kto się otym dowiedział, prędzej czy pózniej pomyślał o Oscarze aresztowanym wzwiązku z podkładaniem bomb, a także o Tropicielach Prawdy w ogóle.Wiele osób właśnie wtedy zaczęło się zastanawiać, czy grupa ta nie miałaczegoś wspólnego z niewyjaśnionym do tej pory aktem wandalizmu naHomeland Cemetery.Co prawda nie było żadnych dowodów na to, żedewastacja grobów i bomby w szkołach są ze sobą w jakikolwiek162sposób powiązane, lecz Aurelius to małe miasto i liczba osób gotowychwejść w konflikt z prawem jest tu dość ograniczona.Silą rzeczy nasuwałsię więc również wniosek, że istnieje związek między TropicielamiPrawdy a zniknięciem Sharon.Franklin nie zapomniał, że w poniedzia-łek po południu Aaron nie stawił się na umówione spotkanie z Sadie.Gdzie wtedy był? Naturalnie Franklin przekazał tę informację RyanowiTavichowi.Ryan z pewnością czul się fatalnie.Chociaż doskonale wiedział, ktozdewastował cmentarz, nie powiedział o tym nikomu.Wcale nie uważał,że w ten sposób chroni syna swojej nieżyjącej kochanki ani nawet Har-riet Malcomb.Po prostu wyświadczał przysługę grupce nierozważnych,ale w gruncie rzeczy nieszkodliwych dzieciaków.Biorąc pod uwagę nie-zbyt dużą popularność Chihaniego oraz otaczającą Tropicieli atmosferępodejrzliwości, należało się spodziewać, iż ujawnienie sprawców zbez-czeszczenia grobów na miejskim cmentarzu wywoła nieproporcjonalniegwałtowną reakcję.Dlatego też uznał, że lepiej będzie milczeć.17W poniedziałek, po zniknięciu Sharon, Ryan usiłował odszukaćAarona.Cztery razy sprawdzał w jego mieszkaniu, dwa razy był u Har-riet.Od sierpnia ich stosunki bardzo się ochłodziły.Ryana irytowało to,że wciąż jej pożąda, oraz to, że w ciągu pięciu tygodni, które spędzilirazem, nie zdołał się dowiedzieć, co ona o nim myśli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]