[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Za dużo mówisz.Henna jest produktem, którego często używają arabskie narzeczone, także panny młode.Szybciej znika z naskórka niż z włosów.Jak wspomniałem, włosy matki Hamzy były siwe irzadkie.Nie mogłem oderwać od nich oczu.Gdy odwracałem głowę w stronę Nidal, byłyobecne.Ta głowa była we mnie.Maleńkie łuski różowej skóry, widoczne też pod włosami, byłypokryte henną, która już nie zejdzie, panna młoda i umarła staruszka.Dostrzegłem już towszystko, lecz o tym rozmyślałem, tak jak częściej rozmyśla się o porażce niż o zwycięstwie.Niezapomniano o zwycięstwie Palestyńczyków nad Izraelem pod Karamą, lecz nie fascynuje onotak, jak porażka w Dajr Jasin, której każdy szczegół pozostał w pamięci, każdy nowy detal jestbadany pod mikroskopem, a tego, kto przyglądał się tym detalom, wzrusza nie tyle fakt, że zostałpokonany, ile odkrycie nieuchronnego, odkrycie pierwszych oznak upadku.Porażka jestprzeżywana na nowo słowo po słowie, bo się ją przeżyło, zwycięstwo jest dane, nie ma co wkółko tego powtarzać.Na widok tej głowy pojawiały się absurdalne, szybko przepędzane myśli:Może doktor Bogomolec& ?Nowy szampon, na bazie jajek i miodu albo propolis& ?Talasoterapia& ?Im dłużej przyglądałem się zmarszczkom wokół jej ust i na czole, tym trudniej było mirozpoznać w niej kobietę, którą znałem, radosną i silną, do tego stopnia, że im więcej dostarczałami dowodów na to, że tu byłem, żeśmy się spotkali, tym bardziej wątpiłem teraz, że przedczternastu laty naprawdę do tego doszło.Wątpić nie jest być może odpowiednim słowem.Prawdziwym, najbardziej szczerym byłoby raczej zdanie, które wymawia się, gdy zwątpienieustępuje zdziwieniu: To niemożliwe!Po długiej kąpieli kawałek mydła, który był często w użyciu, tak iż stracił połowę swojejobjętości, połowę substancji, zadziwiony tymi nowymi rozmiarami, mógłby się poskarżyć: Toniemożliwe!Niegdyś moja pamięć była stała i naznaczona obrazem tej kobiety, dość krzepkiej, bynosić karabin, nabić go, wycelować i strzelić.Jej wargi nie były jeszcze tak wąskie aniodbarwione dziś mają ten sam blady odcień, co ślady henny na głowie.Nie obserwowałemprocesu upadku, oceniałem jego skutki.Matka Hamzy zrobiła się tak chuda, tak płaska, żeprzypominała wszystko to, co widzi się w Jordanii, kształty w dwóch wymiarach.Pod jejspłowiałą sukienką widziałem manekina wyciętego z tektury, jakie stawia się w witrynach zodzieżą w Ammanie, próbując nadać życie sukni, która wisząc tak, umierała, nie wystawiającjęzyka: zdumiewające; matka Hamzy była płaska jak cynkowe korony Husajna nad placami iulicami; płaska jak pierwszy martwy fedain, zmiażdżony przez czołg; płaska jak pusty mundur natrumnie poległego żołnierza; płaska jak afisz& ; była płaska jak jęczmienny placek; płaska jakpłytki talerz.Lecz skoro pamiętała tak wiele szczegółów z tak odległej przeszłości, musiała ześmiechem wspominać je z synem.A jeśli tak, dlaczego? Jakim tonem? Pracuje w Niemczech.Ożenił się z Niemką. Za dużo mówisz.Jej wnuczek odnosił się do niej jak do zdziecinniałej staruszki, być może robił tak całyobóz, żeby pozbyć się jej i jej urojeń.Przestrzegać ją przed nią samą znaczyło wrzucać ją wstarość uwięzioną w klatce.Wstała, znużona.Musiała mieć dość starych wspomnień iopryskliwego, podejrzliwego wnuka a może chciał grać rolę mężczyzny w obecności tejosiemdziesięcioletniej kobiety, na jaką wyglądała76.Hamza II wciąż przyglądał się Nidal.Uważał, że jest piękna, ponieważ była piękna? Czy sławna? I mówiła tak dobrze po arabsku zlibańskim akcentem, po arabsku, a potem ni stąd, ni zowąd jakimś nieznanym językiem, pewniebarbarzyńskim, francuskim.Jak wiele innych kobiet, za każdym razem, kiedy coś mówiła,zdawało się jej, że myśli.Przyjaciółka Nidal po raz pierwszy powiedziała kilka słów po arabsku.Hamza IIwyglądał na zdziwionego.Ona i on należeli do tej samej organizacji, nawet więcej, do tej samejsiatki, uczestniczyli w tych samych operacjach przeciwko temu samemu wrogowi.Oboje siępostarzeli, zmienili na twarzy, mieli inne imiona, sposób życia i spotkali się tutaj.Teraz mybyliśmy zdziwieni, gdy zaczęli używać swoich dawnych przydomków i mówić wprost o akcjachfedainów.Nie byli już dwójką nowych przyjaciół, lecz dawnych towarzyszy.Teraz używaliinnych słów w rozmowie i można było poczuć, jak czas kurczy się w tym pokoju.Matka wróciław chwili, gdy wnuczek powtarzający ciągle za dużo mówisz wstał, żeby jej poszukać.Ale jużtu była.Jej prawa dłoń była zamknięta jak pięść, w lewej trzymała otwartą kopertę, podała mi ją
[ Pobierz całość w formacie PDF ]