[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Mnie też policz.Gus spuścił z tonu. Posłuchaj, Patsy, jesteśmy w bardzo głębokim& Bardzo głębokim gównie dokończyła i uśmiechnęła się do niego. Znasz to słowo, Gus.Wszyscy się roześmiali.Simeon przyjrzał im się i zdławił falę gorzkiego żalu.Wojskowydowódca, jakiegokolwiek wzrostu, prowadzi swoje oddziały, stojąc na czele, a nie z niedostępnejtytanowej kolumny.Nie martw się, pomyślał.Jeśli przegrają, dzięki tej tytanowej kolumnie będziesz jedynym, który pozostanie, byopowiedzieć, co się stało.To znaczy, jeśli potrafisz żyć z tą świadomością. Będę miał oko na ich jednostkę napędową i ostrzegę was, gdyby zrobiło się zbytniebezpiecznie obiecał Simeon.Niemal równocześnie hełmy zakryły twarze małej grupy śmiałków. To zabiera więcej czasu, niż jest warte powiedziała Channa z niezadowoleniem, po razostatni uderzając pięścią w pulpit operatora.Drzwi rozwarły się. Do diabła! A ja myślałam, że to była miejscowa legenda zdumiała się. Czy to działatwoim zdaniem? Czy dysponując serwomechanizmem, uderzasz mnie kluczem francuskim, żeby zmusićmnie do pracy? zapytał. Chyba nie.Mostek powinien być tam na dole.I pospiesz się. Jak pokierujemy demontażem? zapytała, przechodząc przez na pół otwarte drzwi iruszając w dół korytarza.Smuga światła latarki umieszczonej na jej hełmie ginęła w ciemności.Na szczęście w tymsektorze me było żadnych ciał. Wysłałem grupę zaopatrzoną w materiały wybuchowe, żeby wysadziła statek zawahałsię.Zawodziły go nerwy, co próbował zatuszować żartem: Na kawałki.Zupełnie niegrozne dlastacji kawałeczki.Byłoby haniebne, absolutnie haniebne, zostać podziurawionym przez latającegruzy, po tym jak przeżyliśmy dzisiejszy ranek, nie sądzisz? Ach, holowniki ochotników są jużna miejscu, gotowe do zmagań.O! Wytrąciły go z orbitalnego bezwładu.We wnętrzu umierającego statku ruch ten był całkowicie niewyczuwalny. Kto dowodzi grupą? zapytała Channa. Gus. Patsy mówiła, że Gus jest dobrym pilotem skomentowała. Dołączę do mej, gdy tylkotutaj skończę.Czy wciąż stoi przy luku? Tak.Czeka, żeby cię zabrać i dostarczyć prosto na stację wraz z informacjami, którezdobędziesz. Mogę przekazać ci informacje, pomocniku Sim, ale najpierw muszę je znalezć.Potknęła się o jakąś stertę na korytarzu, ale odzyskała równowagę. Ty i Patsy wrócicie prosto tutaj.Nie mogę pozwolić, żeby mój mięśmowiec nadstawiałkarku, kiedy& Simeonie, od mięśmowców oczekuje się właśnie nadstawiania karków za ich mózgi stwierdziła rozsądnie. A jeśli ty, stacja, znajdujesz się w niebezpiecznej sytuacji, to moimobowiązkiem jest zmniejszyć to niebezpieczeństwo, na ile tylko jest to możliwe.Tym razemmogę to zrobić, pomagając w odciągnięciu od ciebie tego wraku.Czy wyraziłam sięwystarczająco jasno?.Nie podoba mi się to mruknął niezadowolony. Głupie ryzyko. Dziękuję za twoje zaangażowanie, ale, Simeonie& Tak? Nie próbuj zakazywać mi wykonania zadania, z powodu którego tutaj jestem.Dotarło? Prosto w czoło, kochanie! Nie całkiem tam, gdzie celowałam, ale dotrze zapewniła go Channa. Czy mogę cię prosić o przekazanie danych wprost do mojej pamięci, jeśli przedostanieszsię na mostek tego statku? zapytał żałośnie. A niby po co penetruję ten bliski wybuchu wrak? odpowiedziała Channa. Patsy,słyszysz mnie? Witaj na złomowisku, Channo usłyszała wesoły głos Patsy. Chyba nie chcesz, żeby przydarzył mi się jakiś wypadek?Patsy roześmiała się. Wypluj to słowo, dziewczyno. Właśnie coś zauważyłam powiedziała Channa, zwalniając kroku. Co? Papier.Skąd tu tyle papieru? Kartki szybowały korytarzem i pod wpływem statycznegoprzyciągania przyklejały się do odrapanych ścian. Ta rupieciarnia musi być pełna urządzeń tak starych, że aż wydają się egzotyczne odezwał się Simeon. Magazyn papieru? spytała z powątpiewaniem. Może cofnęli się w rozwoju. Czy ten statek mógł być pilotowany przez człowieka z kapsuły? zapytała Channa, nagledochodząc do wniosków, które powinny być bardziej oczywiste zarówno dla niej, jak i dlaSimeona.Jeśli wyprowadziła go z równowagi tym& Wysoce nieprawdopodobne odrzekł łaskawie. Wtedy statki mózgowe nie były takiepowszechne.Wszystkie te małe, zacofane kolonie były literalnie strzałami w ciemno, zbytryzykownymi, by nas tam wykorzystać.Dla pewności przejdz jeszcze kawałek dalej i sprawdzpomieszczenie sterownicze. Tak jest odpowiedziała i zaczęła posuwać się dalej, omijając cieknące rury i iskrzącechwilami urządzenia kontrolne, uszkodzone w wyniku przeciążeń wywołanych katastrofalnymhamowaniem. Papier stwierdziła zdziwiona, żałując, że nie może dotknąć cennej substancji gołymirękami. I książki! Przynajmniej wydaje mi się, że widziałem je, kiedy spojrzałaś w tamten kąt.Nie,bardziej na prawo.Tak!Książki! Nie ma czasu na ich przeglądanie powiedziała stanowczo. Racja- przyznał. To odruch antykwariusza, przepraszam. Jestem w pomieszczeniu sterowniczym poinformowała go.Było olbrzymie i okrągłe.Większość pulpitów sterowniczych powleczona była plastykiem,który wyglądał na sztywny ze starości.Zmontowane w pośpiechu, prowizoryczne urządzeniaawaryjne przywróciły kilku pulpitom zdolność funkcjonowania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]