[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przekonal ich, ze Kobry z Aventiny na wiesc o tym, ze komitet nie zgadza sie na zamknieciekorytarza, wpadna w taka zlosc, iz moga posunac sie nawet do zamachu na jego zycie.- Jamezachichotal.- Wiem, to wszystko jest bardzo dziwne.Od czasu konca tamtej wojny komitet stara sieznalezc niezawodny sposób na pozbycie sie swoich Kobr, a teraz, kiedy im sie ten sposób daje, trzebago praktycznie zmuszac, aby to rozwiazanie przyjal.- Nikt nigdy nie powiedzial, ze polityka jest czyms racjonalnym - rzekl Jonny, wzruszajac ramionami.-Ale funkcjonuje, a to przeciez liczy sie najbardziej.- A wiec i o tym juz slyszales - rzekl Jame i kiwnal lekko glowa.- Oswiadczenie Troftów wydane wodpowiedzi na nasze bylo naprawde bardzo ciekawe.Eksperci twierdza, ze zgodnie z uzytymi w nichzwrotami nasza kapitulacja w sprawie korytarza kompletnie ich zaskoczyla.- Nie dziwi mnie to - odparl Jonny.- Ale na twoim miejscu nie martwilbym sie, ze stwarza sie w tensposób jakis precedens.Pamietaj, jak trudno bedzie domenom sie porozumiec i dojsc do zgody wsprawie jakichkolwiek przyszlych zadan.Rozejrzal sie po kosmodromie, niemal wbrew samemu sobie majac nadzieje, ze byc moze w ostatniejchwili pojawi sie Danice Tolan.Jame podazyl za jego wzrokiem i zrozumial, o czym brat teraz moze myslec.- Na twoim miejscu nie liczylbym za bardzo na to, ze przed odlotem zobaczysz swoja przyjaciólke -powiedzial.- Prawdopodobnie przebywa teraz w budynku Polaczonego Dowództwa, gdzie zwalniaja jaz obowiazków w stylu plaszcza i lasera.Domyslani sie, ze nagle doszli do wniosku, iz dluzej niepotrzebuja niezaleznych oddzialów paramilitarnych, krecacych sie im po Dominium.-Usmiechnal sielekko, ale po chwili spowaznial.- Jonny.mam nadzieje, ze nie skazujesz swojego swiata na powolnasmierc tylko dlatego, ze chcesz zapobiec wojnie, prawda? To znaczy, utrzymywanie kontaktówhandlowych z Troftami wyglada bardzo pieknie w teorii, ale w praktyce nikt jeszcze wlasciwie tego niepróbowal.- To prawda, ale nauczymy sie tego dosyc szybko.Dysponujac  Menssana podwoimy liczebnoscnaszej floty miedzygwiezdnej, a to znacznie pomoze nam w nawiazywaniu kontaktów.Poza tym niezaczynamy zupelnie od zera.- Poklepal dlonia po kieszeni kurtki, w której mial schowana listekontaktów handlowych i miejsc wymiany towarów, jaka otrzymal od Randa Harmona i Dru Quoraheim.- Nie martw sie, damy sobie rade.- Mam nadzieje, ze tak bedzie - odrzekl Jame.- Obawiam sie tylko, ze nie czeka cie tam swietlana przyszlosc.Jonny pokrecil glowa.- Przebywasz na Asgardzie zbyt dlugo, aby pamietac, jak zyje sie na pogranicznych swiatach.Ja zaswlasciwie nigdy nie zylem na zadnych innych.Horizon, Adirondack, a teraz Aventina.Poradzimy sobie,Jame.chocby tylko dlatego, aby pokazac wszechswiatowi, ze to potrafimy.- Panie gubernatorze Moreau? - dolecial ich glos od strony czekajacego nie opodal statku.- Kapitanprzesyla panu pozdrowienia.Mamy zezwolenie wiezy kontrolnej na start, kiedy tylko zechcemy.Tak wiec nadeszla chwila ostatecznego pozegnania.- Uwazaj na siebie, Jonny - odezwal sie Jame, kiedy jego brat wciaz zastanawial sie, co powiedziec.-Ipozdrów ode mnie wszystkich, dobrze?- Jasne.- Jonny podszedl do brata i wzial go w objecia.W oczach obu zakrecily sie lzy.- Ty tez nasiebie uwazaj, Jame.I.za wszystko ci dziekuje.Dwie minuty pózniej stal na mostku  Menssany.- Panie gubernatorze - odezwal sie do niego kapitan, tylko z czesciowym powodzeniem starajac sieukryc rozpierajacy go entuzjazm.Cala zaloga zreszta skladala sie z podobnych do niego ludzi: mlodych,idealistycznie nastawionych do zycia zapalenców, którzy z trudem kwalifikowali sie do takiej pracy.Sposród grupy ochotników wybrano w te podróz w jedna strone tych, którzy posiadali najwiekszedoswiadczenie.W pewnym sensie mieli byc ostatnimi kolonistami, jakich Dominium wysylalo do swoichOdleglych Swiatów.Zarówno oni jak  Menssana i jej ladunek stanowili pozegnalny prezent odprzewodniczacego i komitetu.- Kurs mamy juz wytyczony, a Troftowie zgodzili sie, zebysmy po raz ostatni przelecieli ich korytarzem.Kiedy tylko da pan znak, mozemy leciec.Spojrzenie Jonny ego po raz ostatni spoczelo na malenkiej sylwetce brata znikajacej wlasnie w drzwiachbudynku przylotów.- Jestem gotów - oswiadczyl kapitanowi.- Mozemy wracac do domu.Spis tresciLojalista: 2414Interludium Polityk: 2421InterludiumMaz stanu: 2432 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •