[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A poza tym, w pobliżu nie było nikogo z ich rodzinnejplanety, kto mógłby być świadkiem tej rozmowy.W dodatku Jos bardzo chciałbypoznać powód, dla którego kuzyn Erel został wyklęty przez członków klanu.bądz cobądz, jego krewniak posunął się do tego, że nawet poślubił osobę z innej planety.Znajdowali się sami w gabinecie Vaetesa.Jos miałby ochotę zadać kuzynowi setkipytań, ale najbardziej interesowała go odpowiedz na jedno.Niezdecydowany, czypowinien się odezwać, przypomniał sobie pierwszy raz, kiedy odbył rozmowę z ojcemna temat istot z innych światów. Michael Reaves, Steve Perry Medstar II Uzdrowicielka Jedi47 48W ciągu pierwszych sześciu lat życia ani razu nie opuścił rodzinnej planety, a Stojąc kilkadziesiąt lat pózniej przed obliczem wyklętego kuzyna, Jos rozumiał oobce istoty widywał rzadko i tylko z dużej odległości.Kiedy więc pod szkolną kopułą wiele lepiej, co ojciec chciał wtedy powiedzieć.W jego rodzinnym domu nikt nieporuszono temat przybyszów z innych planet, nie bardzo wiedział, co o tym sądzić.widział w takim podejściu niczego niezwykłego, chociaż mieszkańcy innych planetZagadnął o to jeszcze tego samego wieczoru, który ojciec spędzał w domu, zamiast jak określali je mianem ksenofobii, rasizmu albo jeszcze gorzej.Jos bardzo długo byłzwykle w klinice.przekonany, że nie mają racji.Istoty z innych planet nie rozumiały zawiłościMusiał zebrać całą odwagę, zanim się na to zdecydował.Co prawda, ojciec nie związanych z pojęciami swoich i obcych i wyciągały pochopne wnioski, kierującmiał porywczego usposobienia i Jos nie wątpił, że tata go kocha, ale był dosyć wysoki i się zwykłą ignorancją.Powinno się im współczuć, a nie bać się ich ani nimi gardzić.kiedy nad nim stał, onieśmielał go swoim wzrostem.Potrafił także głośno mówić, Jos od dawna nie mówił arcyjęzykiem, nie obchodził Dni Oczyszczenia i uważał się zachociaż nigdy tego nie robił, ilekroć zwracał się do syna.galaktopolitę, a mimo to po ukończeniu studiów na Coruscant i praktyki na Alderaanie,Z perspektywy czasu Jos uświadamiał sobie, że ojciec nie był gotów do tamtej podczas której operował dziesiątki osobników innych ras, bariera oddzielająca istotyrozmowy.Kiedy opowiedział mu o dyskusji kolegów w szkole, tata oderwał się od jego rasy od wszystkich pozostałych była zakorzeniona w jego podświadomości taktego, co właśnie robił - o ile Jos dobrze pamiętał, przeglądał dysk z popołudniowymi głęboko, że nawet nie uświadamiał sobie jej mocy.wiadomościami - i spojrzał na syna z niejakim zaskoczeniem.Pózniej jednak zakochał się w Tolk, lorrdiańskiej pielęgniarce, która nie tylko nie- No cóż, chłopcze - zaczął niepewnie.- Jeżeli nie liczyć tego, że są istotami z pochodziła z jego planety, ale nawet z jego systemu.Wiedział, że ten fakt powinieninnych planet, różnica między nimi a nami to coś w rodzaju różnicy między blethyliną a położyć kres jego marzeniom o jakimkolwiek trwałym związku.Używając słów wielutarkaliną.Obie wyglądają podobnie, ale są różnej wielkości i barwy, W dodatku obcy starszych i niedołężnych istot, jakie operował, upadł i nie mógł się podzwignąć .mają odmienny od naszego system wierzeń.Są.- urwał, jakby szukał odpowiedniego Najciekawsze jednak, że nie był pewien, czy mu na tym zależy.określenia -.nie tak czyści jak my.Mieszają rzeczy, których my nie mieszamy.To - Proszę bardzo - odezwał się kuzyn admirał.Jego głos brzmiał stanowczo, jakdotyczy także tego, kogo.uhm, poślubiają.głos osoby nawykłej do wydawania rozkazów.- Pytaj.- Aha.- Jos kiwnął głową.Wprawdzie nie rozumiał sensu usłyszanych słów, ale Jos spojrzał prosto w jego oczy.niejasno sobie uświadamiał, że ojciec jest wyraznie zakłopotany.- Warto było? - zapytał.- Nie są złymi osobami - podjął po chwili starszy Vondar.- Są po prostu.inni niż Jego przełożony nie od razu odpowiedział.Chwilą patrzyli sobie w oczy i wmy.końcu starszy mężczyzna lekko się uśmiechnął.- W czym, tatusiu? - zapytał Jos.- Tak i nie - wyznał cicho.Westchnął i usiadł w fotelu Vaetesa.- PierwszychJego tata zmarszczył brwi i jakiś czas się nie odzywał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
