[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Taką samą strategię zastosował Koslenko, zastępując Shel-ly zwłokami tej prostytutki.Jak będziesz grzeczny - napisałmi - ona też będzie żyła.Tak jak żyje Cassie.Wierzę jej.Nic z tego, czego się dowiedziałem o CassieBentley, nie skłania mnie do myślenia, że mogłaby braćudział w tym diabolicznym spisku.Po śmierci Ellie matkatrzymała ją w domu - tak jak mi powiedział Koslenko - a po-tem wysłała ją do Paryża.Cassie nie miała pojęcia, że zamie-rzali upozorować jej śmierć.Nie wiedziała, jaki los czekaGwendolyn.Wybór na ofiarę przyrodniej siostry nasuwał się sam.Niemiała prawdziwego domu ani rodziny.Bez przerwy skakałaz kontynentu na kontynent.Nie było nikogo, kto by za niątęsknił.Wyglądała tak jak Cassie - miały wspólnego ojca, aich matki były siostrami - i jeszcze na wszelki wypadekzmasakrowali jej twarz.Poza tym prawdopodobnie nikt niemógł przewidzieć, jak Gwendolyn się zachowa w tamtej sy-tuacji.Nie mogli na nią liczyć, że pomoże im zatuszować to457 morderstwo.Jedna wielka niewiadoma.Idealnie nadawała siędo ich celów.Dwie pieczenie na jednym ogniu.- Twoja matka nie miała nic wspólnego ze śmiercią Cian-cia, Evelyn Pendry ani z żadnym z morderstw w ostatnimczasie?Koslenko już mi powiedział, że działał sam, ale chcę usły-szeć jej odpowiedz.Mówi dobitnie, okazując o wiele więcej zdecydowania:- Panie Riley, ona nie rozmawiała z Leo od wielu lat.Zresztą ja też nie.Po tym wszystkim, co się stało, dała mutyle pieniędzy, żeby starczyło mu na całe życie.Kupiłamu dom w mieście i nigdy się już potem z nim nie widziała.To prawda.Policja znalazła skrytkę depozytową na nazwi-sko Koslenki, w której było prawie milion dolarów w gotów-ce.Leo zerwał się ze smyczy.Działał sam, z własnej inicjaty-wy.Próbował chronić Cassie - kobietę, którą kochał - abynikt nie odkrył jej tajemnicy.- Kiedy Leo zaczął zabijać, matka była u przyjaciółw Toskanii.Nie miała o tym pojęcia, dopóki nie skontaktowała się z nią policja we Włoszech.Ja też nic nie wiedziałam.Dopiero pan mi o tym powiedział, kiedy po raz pierwszyprzyjechał się pan ze mną spotkać tam, nad jeziorem.To ma sens.Ale potem rozmawiała z matką.Dopracowa-ły swoją historyjkę, żeby zgadzały się wszystkie szczegóły, isprzedały ją mnie i policji.Spisały na straty Leo, przekreśliłyAlbany'ego.Ale koniec końców Cassie - jako Gwendolyn - powie-działa prawdę, przynajmniej na tyle, żeby ocalić Albany'egoi Harlanda.Prawdopodobnie doszła do wniosku, że dla Leonie mogła już nic zrobić.Było jasne, że to on był odpowie-dzialny za zabicie Ciancia, Evelyn Pendry i Amalii Caldero-ne oraz za nieudany zamach na życie Brandona Mitchuma.Wciąż mogła jednak ocalić Harlanda i profesora.Razem zmatką skierowały nasze podejrzenia na nich obu, ale tegoostatniego dnia wmaszerowała do salonu Natalii i wydała458 Cassie - samą siebie.Ku wyraznemu zaskoczeniu matki imimo jej sprzeciwów wyjaśniła, kto naprawdę zabił Ellie.Próbowała zrobić to, co słuszne, nie zdradzając przy tymswej prawdziwej tożsamości.Postąpiła najlepiej jak mogław tej sytuacji.Jej matka była gotowa poświęcić Albany'egoalbo nawet Harlanda, byle tylko ochronić Cassie.Ale w końcuto Cassie nie pozwoliła, żeby do tego doszło.To dlatego milczałem o tym wszystkim, dlatego chciałempoczekać z osądem, dopóki z nią nie porozmawiam.Cassiezabiła dziewczynę, swoją najlepszą przyjaciółkę, ale okolicz-ności były takie, jakie były.Skrajne stany emocjonalne, chwi-lowa niepoczytalność.Prawo dostarcza furtek i wybiegóww niezręcznej próbie pogodzenia sprzecznych racji, znalezie-nia równowagi między karą a współczuciem.Nie wiem, coby z tym wszystkim zrobił sędzia, co orzekliby przysięgli.Spotykałem się z tym częściej niż ktokolwiek, widziałem, jakniedoskonałe bywa prawo w obliczu faktów.Nawet przez chwilę nie zastanawiałem się nad tym, żeTerry Burgos mógł być obłąkany.Natychmiast zabrałem siędo pracy, żeby obalić ten argument.Gromadziłem dowody,by zmiażdżyć jego linię obrony.Wmawiałem sobie, że prze-cież ma adwokata, że jest jeszcze ława przysięgłych, że sys-tem jest tak pomyślany, by prawda zawsze wyszła na jaw.Ale byłem prokuratorem.W mojej pracy chodziło o coświęcej niż tylko o wygranie.A jednak każdy dowód świad-czący o chorobie psychicznej Burgosa - a było ich sporo -traktowałem jak kolejną przeszkodę na drodze do zwycię-stwa.Minę, którą trzeba obejść.Coś, co muszę za wszelkącenę zdyskredytować.Nie zależało mi na tym, czy to, co ro-bię, jest słuszne.Nawet nie zadałem sobie tego pytania.Będę sobie teraz tłumaczył, że być może postępki Burgosabyły nieuniknione.%7łe przypominał tykającą bombę zegaro-wą, która pewnego dnia musiała wybuchnąć.Gdyby nie spra-wiło tego ciało Ellie, które znalazł pod swoimi drzwiami,sprowokowałoby go coś innego.Ktoś, komu wystarczyło tak459 niewiele, żeby postradać zmysły, i tak prędzej czy pózniejpewnie by to zrobił.Oczywiście będę sobie wmawiać, żetrzeba go było powstrzymać.Stanowił zagrożenie dlaspołeczeństwa.Przecież zabił cztery młode kobiety.Będęprowadził tę debatę z samym sobą aż do końca moich dni [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •