[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie można mu tego mieć za złe, bo każdemu pokoleniu zdawać się musi, iż onojest w posiadaniu prawdy wyłącznym.Dla Długosza więc podanie najstarsze poczyna się od Lecha, od niego idzienazwisko ziemi, Lechii i Lechitów.Wie jednak Długosz, że rozmaite plemionaspokrewnione z Lechitami, a raczej do nich należące, różnymi się imionami odmiejscowości zwały.Ten mityczny Lech Długosza schodzi bezdzietnie.Nie wiadomo właściwie,kiedy istniał, jak długo ród jego panował, dosyć, że zgasł bezpotomnie.Po tych pierwszych rządach monarchicznych, a raczej patriarchalnych ojca rodui narodu, który rodziną rozrodzoną władał, następują rządy gminowładne takzwanych dwunastu wojewodów.Podanie stanowiące rządy patriarchalne w początku, a po nich ów rząd małychjednostek gminowładny, nie jest wcale w niezgodzie z naturą rzeczy.Takimporządkiem owszem musiał się odbywać ów proces tworzenia narodu.Dwunastu wojewodów, naczelników mirów, gmin itp.w wykładziepragmatycznym Długosza niewłaściwą przybierają fizjognomię.265Wtrącony po nich Krak, który widocznie jest pochodzenia czeskiego, nie mazwiązku z legendą lechicką.Służy on w budowie podaniowych dziejów dozwiązania Lechii ze Słowiańszczyzną i charakter powieści o nim zupełnie jestodmienny.Miesza się w niej baśń ludowa słowiańska, potargany jakiś poematstary, z wysiłkiem niedołężnym do historycznego odcechowania epoki.Krakpanuje zarazem Polanom i Czechom i zakłada Kraków, który pierwotneGniezno wydziedzicza.%7łycie całe skupia się w tym mieście polsko-czeskim.Ale na Wawelu pod zamkiem, w jaskini zjawia się potwór niesłychanejwielkości, bajeczny smok (olophagus), który połyka bydlęta i trzody, i ludziomnie przepuszcza. Gdy zaś długim zmorzony głodem - pisze Długosz - nie znajdował przygodnejalbo podrzuconej sobie pastwy, wtedy z dziką wściekłością w dzień biały i najawie, wypadając z łożyska i zionąc z paszczy przerazliwe ryki, rzucał się nanajroślejsze bydlęta, konie, woły zaprzężone do wozu lub do płużyny, dusił je idławił, niemniej srogi pożerca ludzi, którzy łakomstwu jego ujść nie pośpieli.Wszyscy mieszkańcy trwogą przejęci chcą opuszczać Kraków.Krak wpada namyśl nakarmienia potwora ścierwem wypełnionym siarką i próchnem, woskiemi żywicą, w które nieco zapuszczono ognia.Smok pożera łakomie rzuconą mupastwę i płomieniem w trzewiach dręczony zdycha.Krak, wybawiwszy tymsposobem kraj od klęski, panuje wśród szczęśliwości i pokoju, a lud, po zgonie,wdzięczny sypie mu mogiłę na górze Lassocie pod Krakowem taką właśnie, jakdawnym swym władcom pod starą Upsalą w Szwecji sypał naród na pamiątkę.Z tej to mogiły zrodzona jest legenda o Kraku.Dlaczego jedna z trzech córekpozostałych po Kraku panuje potem oddzielnie w Czechach, podanie nietłumaczy.Jest to znowu węzeł, który ma łączyć Kraka i Polskę zeSłowiańszczyzną i legendą już posiadającą prawo obywatelstwa.Z trzech córek Kraka widzimy tylko dwie występujące w podaniu, Libuszę iWandę.Oprócz tego zostawia on dwu synów: Kraka i Lecha, których by możnauważać za przedstawicieli dwóch pózniej połączonych dzielnic, chrobackiej ilechickiej.Zazdrosny Lech zgładza zdradziecko starszego brata, Kraka, rąbie ciało jego naczęści i zasypuje piaskiem udając, jakoby go zwierz dziki rozszarpał na łowach.Panuje więc Lech opłakawszy łzy fałszywymi brata, a nawet panowanie jegotrwa lat wiele, ale w końcu zbrodnia się wydaje, znajdują jej dowody i Polacystrąconego ze stolicy skazują na wieczne wygnanie.Inna legenda opowiada, żewcale nie ukarany, w zgryzotach sumienia, bezpotomnie dokonał żywota.Bratobójstwo to, w pieśniach starych powtarzające się, ma charakter ludowejpowieści.Godna uwagi, że w daleko pózniejszej legendzie o żywocie św.Stanisława powtarza się to rozćwiartowanie ciała na części
[ Pobierz całość w formacie PDF ]