[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Jesteście tu? przywitałem go z radością. Jesteśmy, to jest, byliśmy odparł zagadnięty dziś lub jutro na powrótdo Warszawy się wybieramy, nie ma tu już co robić, Francuz na okręt wsiadł iuszedł.Spojrzałem na Morawca. A co?Jechaliśmy do gospody.Pełne były niemal wszystkie przybyłych na powitanienowego króla, który gdy się rozpatrzył, że gotowej armii na rozkazy nie ma, arozsłuchał o Sasach i o akcesach, wojować mu się odechciało i przeprosiwszyadherentów swych, nazad do Francji nawrócił.Cóż tu było robić?Pieprzu i korzennych przypraw kupiwszy do domu, po pięknym mieście ikościołach na zbory poprzerabianych rozglądnąwszy się, koniom wypocząwszy,z drugimi wraz przy czarnym piwie gdańskim na dolę naszą nabiedowawszydosyć, musieliśmy do domów nawracać.Ostatnia to była znaczniejsza podróż moja i pokuszenie się.Siadłem potem wPolance rozpamiętywać praeterita
[ Pobierz całość w formacie PDF ]