[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chociaż to smutne, wiedziaÅ‚am odpoczÄ…tku, że nie dorosÅ‚a pani do tego odpowiedzialnego zadania.Gdyby mnie odrazu posÅ‚uchano.no cóż, wtedy wszyscy moglibyÅ›my sobie oszczÄ™dzić pewnychnieprzyjemnoÅ›ci.ZakÅ‚adam, że nie oczekuje pani z naszej strony wystawieniajakiegoÅ› Å›wiadectwa lub listu polecajÄ…cego, nieprawdaż?CarinÄ™ aż zatkaÅ‚o z oburzenia na bezczelność tej kobiety.Ulga, jakÄ… poczuÅ‚a namyÅ›l, iż nigdy już jej nie zobaczy, byÅ‚a tak wielka, że zacieraÅ‚a niemal ból wynikajÄ…-cy z tego, że bÄ™dzie musiaÅ‚a opuÅ›cić Eryka.Mimo wszystko wiedziaÅ‚a, że nigdy jużnie pokocha nikogo tak jak jego.Poza tym trudno jej bÄ™dzie rozstać siÄ™ z dziećmi,które staÅ‚y siÄ™ ważnÄ… częściÄ… jej życia.Obie kobiety lustrowaÅ‚y siÄ™ wzajemnie, trwajÄ…c w groznym milczeniu.Zrozumiawszy, że Carina nie zamierza udzielić jej odpowiedzi, Greta ciÄ…gnęładalej: No dobrze, zarezerwujÄ™ pani bilet na lot powrotny.Wprawdzie bÄ™dÄ™ miaÅ‚amnóstwo zajęć, ale przecież nie mogÄ™ odmówić Erykowi nawet najmniejszejprzysÅ‚ugi.Gdy tylko wrócÄ… dzieci, Eryk i ja wydamy wielkie przyjÄ™cie i ogÅ‚osimynasze zarÄ™czyny.A w niedÅ‚ugi czas potem wezmiemy Å›lub.Jej gÅ‚os brzmiaÅ‚ zÅ‚oÅ›liwie i triumfalnie.Pomimo dobrego wychowania Carina niemogÅ‚a siÄ™ przemóc i zÅ‚ożyć stosownych w takim wypadku gratulacji. Greto, sama też mogÄ™ zarezerwować sobie bilet.Tak, nawet proszÄ™ o to, żeby nietrudzić pani tak uciążliwym zadaniem.Z pewnoÅ›ciÄ… ma pani dość roboty z przy-gotowywaniem zarÄ™czyn.132 Julia Hunter Nie, nie! ZaÅ‚atwiÄ™ to.Ani sÅ‚owa o tym! ProszÄ™ nie zaprzÄ…tać sobie gÅ‚owy.Samazadbam o wszystko.Jutro wyjeżdżam do Wurzburga.Ach, proszÄ™ mi jeszczeprzypomnieć nazwÄ™ tego miasteczka, z którego pani pochodzi! Eiderwood, w stanie Indiana.A teraz proszÄ™ wybaczyć.Dzieci na mnie czekajÄ….Carina próbowaÅ‚a zapanować nad swym bólem.Mimo że definitywniepotwierdzona przez GretÄ™ zapowiedz jej Å›lubu z Erykiem niczego już nie zmieniaÅ‚a,nie mogÅ‚a powstrzymać siÄ™ od pÅ‚aczu, gdy wieczorem siedziaÅ‚a sama w swoimpokoju, a czas pÅ‚ynÄ…Å‚ nieznoÅ›nie wolno.Wyjazd Grety przyniósÅ‚ pewnÄ… ulgÄ™, pomimo to atmosfera w apartamenciepozostaÅ‚a chÅ‚odna i przygnÄ™biajÄ…ca, choć na dworze Å›wieciÅ‚o jasne sÅ‚oÅ„ce.Wycieczki z dziećmi byÅ‚y jedynÄ… radoÅ›ciÄ…, jaka jej pozostaÅ‚a, w nastÄ™pnych dniachwszyscy troje zbliżyli siÄ™ do siebie jeszcze bardziej.Po owym strasznym popoÅ‚udniu Klaus dzwoniÅ‚ parÄ™ razy, lecz Carinie udaÅ‚o siÄ™ gow koÅ„cu przekonać, że po prostu nie pasujÄ… do siebie.Mimo że byÅ‚a sama iosamotniona, nie potrafiÅ‚aby znieść dalszych z nim spotkaÅ„.Zawsze uÅ›wiadamiaÅ‚a sobie z- wielkÄ… wyrazistoÅ›ciÄ… bliskość Eryka, ale tak czÄ™sto,jak to byÅ‚o możliwe, schodziÅ‚a mu z drogi.W dalszym ciÄ…gu byÅ‚a wÅ›ciekÅ‚a na niego,ponieważ przy jedynym spóznieniu, jakiego siÄ™ dopuÅ›ciÅ‚a, postÄ…piÅ‚ w sposób takniesprawiedliwy.OkazaÅ‚ siÄ™ po prostu okropnym despotÄ….NajwiÄ™kszÄ… winÄ… za jego zachowanie obarczaÅ‚a jednak GretÄ™, której ciÄ…gÅ‚e próbyoczerniania Cariny osiÄ…gnęły w koÅ„cu cel.Ale ból byÅ‚ wiÄ™kszy niż wÅ›ciekÅ‚ość.Wkrótce bÄ™dzie musiaÅ‚a wsiąść do samolotu, który przez pół kuli ziemskiejprzeniesie jÄ… do domu, gdzie uÅ›miech Eryka i jego przejrzyste niebieskie oczy bÄ™dÄ…dla niej na zawsze stracone.133 Ostatni kwiat lataMartwiÅ‚a jÄ… myÅ›l o przyszÅ‚oÅ›ci rodziny von Stade.Eryk sam bÄ™dzie winien swojegonieszczęścia, skoro byÅ‚ tak Å›lepy na poczynania Grety.Ale co siÄ™ stanie z jegodziećmi? TÄ™skniÅ‚y za czuÅ‚Ä… matkÄ…, a tymczasem miaÅ‚y dostać milczÄ…cÄ…, chÅ‚odnÄ…,opÄ™tanÄ… na punkcie dyscypliny nadzorczyniÄ™.Rodzina, której Carina pragnęłapomóc i którÄ… tak bardzo pokochaÅ‚a, rozpadnie siÄ™ wkrótce na kawaÅ‚ki.A ona niemogÅ‚a nic zrobić, tylko jÄ… opuÅ›cić i spróbować o wszystkich zapomnieć.CzÄ™sto zadawaÅ‚a sobie pytanie, czy Eryk powiedziaÅ‚ już dzieciom o wydarzeniu,które zmieni ich życie.Ale gdy zbliżyÅ‚ siÄ™ termin wyjazdu, uÅ›wiadomiÅ‚a sobie, żeJens i Gabi nie wiedzÄ… ani o jej wypowiedzeniu, ani o bliskim Å›lubie swego ojca.ByÅ‚ piÄ…tek i czyniono przygotowania do podróży powrotnej do Niemiec, która miaÅ‚amieć miejsce nastÄ™pnego dnia.' Carina spÄ™dziÅ‚a z dziećmi caÅ‚e przedpoÅ‚udnie wparku, żeby Gisela mogÅ‚a spokojnie spakować rzeczy maluchów.Po poÅ‚udniuGisela miaÅ‚a objąć nadzór nad nimi, ażeby Carina miaÅ‚a czas na pakowanie.Wyjazdzaplanowany byÅ‚ na sobotÄ™, ponieważ Eryk von Stade, jak doniósÅ‚ Jörg, chciaÅ‚podróżować razem z dziećmi, a po poÅ‚udniu musiaÅ‚ jeszcze wziąć udziaÅ‚ w jakimÅ›ważnym zebraniu.Przed tym zebraniem Carina pragnęła z'nim porozmawiać.Dzieci w dalszym ciÄ…gunie domyÅ›laÅ‚y siÄ™, że opuÅ›ci je nazajutrz.Carina wiedziaÅ‚a, że bÄ™dÄ… bardzo smutne.ByÅ‚a zdecydowana zadbać o to, żeby Eryk wywiÄ…zaÅ‚ siÄ™ ze swoich obowiÄ…zków ipowiedziaÅ‚ im wszystko.ZostaÅ‚o jednak na to maÅ‚o czasu.DowiedziaÅ‚a siÄ™ od Jörga,że zebranie, w którym miaÅ‚ uczestniczyć Eryk, wyznaczono na wpół do piÄ…tej.Zazwyczaj dzieci spaÅ‚y do wpół do czwartej, a wiÄ™c bÄ™dzie miaÅ‚ jeszcze czas, żebyporozmawiać z nimi tego popoÅ‚udnia.Kiedy Gabi i Jens spali, wybraÅ‚a siÄ™ na poszukiwanie137 Julia HunterEryka.W salonie go nie zastaÅ‚a.ZapukaÅ‚a wiÄ™c do jego sypialni.Gdy weszÅ‚a dopokoju, ujrzaÅ‚a przed sobÄ… smutnego, przygnÄ™bionego czÅ‚owieka.Czyżby cierpiaÅ‚ z powodu nieobecnoÅ›ci Grety? zadaÅ‚a sobie pytanie.Jego zwykletak promiennie niebieskie oczy byÅ‚y zgaszone i puste i napawaÅ‚y jÄ… strachem.ObawiaÅ‚a siÄ™ już, że jest chory.NastawiÅ‚a siÄ™ wÅ‚aÅ›ciwie na kłótniÄ™, teraz jednakzwróciÅ‚a siÄ™ do niego bardzo Å‚agodnym gÅ‚osem. Eryku, jeÅ›li masz trochÄ™ czasu, chciaÅ‚abym z tobÄ… porozmawiać.Jej zamiar nie nastrÄ™czaÅ‚ trudnoÅ›ci, mimo to byÅ‚a nerwowa i niespokojna.Prawdopodobnie widziaÅ‚a dziÅ› Eryka samego po raz pierwszy. Tak, Carino, ja też chciaÅ‚em z tobÄ… porozmawiać. Jego miÄ™kki, smutny gÅ‚oswzbudziÅ‚ w niej jeszcze wiÄ™kszÄ… troskÄ™. Ale najpierw muszÄ™ siÄ™ przespacerować.MuszÄ™ siÄ™ zastanowić.Mniej wiÄ™cej za godzinÄ™ bÄ™dÄ™ z powrotem.JeÅ›li pozwolisz,chciaÅ‚bym ciÄ™ wtedy odwiedzić w twoim pokoju. Eryku, nie jesteÅ› chory? Nie, jestem tylko trochÄ™ zmÄ™czony.Zobaczymy siÄ™ za godzinÄ™. Dobrze  zgodziÅ‚a siÄ™ i spojrzaÅ‚a na niego badawczo.WsadziÅ‚ rÄ™ce do kieszenispodni.PodziwiaÅ‚a jego muskularnÄ… sylwetkÄ™, gdy zniknÄ…Å‚ w korytarzu.CzekajÄ…c na jego powrót, zamierzaÅ‚a spakować swoje rzeczy.Czas pÅ‚ynÄ…Å‚ wolno ileniwie, a jej napiÄ™cie rosÅ‚o.Nigdy nie lubiÅ‚a czekać, ale rzadko czekanieprzychodziÅ‚o jej z takim trudem.Ogarnęło jÄ… przeczucie, że czeka jÄ… niezapomnianespotkanie, choćby jedyny jego powód miaÅ‚ polegać na tym, że bÄ™dzie ostatnie.Minęło wpół do trzeciej i czas pÅ‚ynÄ…Å‚ dalej.Carina nie mogÅ‚a już skoncentrować siÄ™na pracy [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •