[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Otwórz oczy.Spojrzała w dół.W malej sadzawce na jej dłoni pływałmniejszy od kostki cukru kawałek lodu.Popatrzyła pytająco naSherwooda.Ten się uśmiechnął.— To wszystko, co z góry zostało.Szczęście, że przypomniałem sobie w porę.Julia popatrzyła znowuna dłoń.Lecz Biała Atlantyda znikła.Kontynent powoli się unosił.Uwolnił się od wielkiego ciężaru,który dźwigał przez pięć milionów lat.Ruchem stopniowym,ale takim, w którym skomasowała się energia nieustannych zimpięćdziesięciu tysięcy stuleci.Na kalocie lodowej pojawiły siępęknięcia.Poszerzały się z hukiem, wypełniającym, jak sięwydawało, cały wszechświat.Początkowe szczeliny zamieniłysię w kaniony.KONIEC [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •