[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ha, zaliczyłam! Starej pannie szczęka opadła.Znaczy, wiesz, niebyło idealnie, bo skopałam jedną nutę, ale zaliczyła mi semestr.Całe szczęście, że w przyszłym nie ma jużzajęć dodatkowych.Znowu bym się wkopała.- Przesadzasz.Przecież zawsze dobrze ci szło.- Z tańcem, ale słuchu nie mam za grosz - przyznała.Jak dla mnie, to itak była przesada.W końcu ćwiczyłam z nią przez te dwa dni i jakośsobie radziła.Fakt, do wybitnego talentu było jej daleko, ale i tak jąpodziwiam.Paula wsunęła rękę pod moje łóżko i czegoś uporczywieszukała.- Nie grzeb, tam są same śmieci.- Ostatnio widziałam tu jakieś zdjęcie.O, jest - powiedziała,wyciągając fotografię, którą dostałam od Tryśki. No to po mnie" - pomyślałam.- Kto to?- Kuzyn Patrycji.Potrzebowała zdjęć na konkurs -wytłumaczyłam,siląc się na jak największą obojętność.- Która klasa? - spytała niby od niechcenia.- Maturzysta, ale nie wiem, gdzie chodzi do szkoły.- Czekaj, moment, to ten chłopak z sylwestra - skojarzyła.- Dopierona tym zdjęciu widzę, jaki jest przystojny.Nic dziwnego, że idziesz znim na studniówkę.- Popatrzyłam na nią zaskoczona.- No co, ściany tu są cienkie -wytłumaczyła się z niewinną minką.- Podsłuchiwałaś mnie wczoraj.- Nie, no coś ty.Po prostu przez przypadek usłyszałam, żeinformujesz naszą matkę o jakimś balu, na który zaprosił cię kolega.-Nie podarowała sobie zaakcentowania ostatniego słowa.- Jesteś okropna, wiesz? - To ten wewnętrzny urok.- Chyba jego brak.Paula pokazała mi język.- Ale skoro już jesteśmy przy temacie.to kiedy zakupy?- A co mają do tego zakupy?- Nie masz sukienki - zauważyła.- Mam.Ta czarna jeszcze dobrze wygląda.Siostra popatrzyła na mnie z ukosa.Doskonale wiedziałam, cooznacza ta mina, ale po co mam wydawać kasę na jeden wieczór?Bardziej mnie martwi to, co ja tam będę robić.A najczarniejsza jestmyśl o tańcu.Przecież to będzie dla mnie tortura.Nie umiem tego robići na pewno zbłaznię się przed Dawidem.- Czemu włożyłaś tam to zdjęcie? - spytała moja siostra, zmieniająctemat.- A co ty taka ciekawska jesteś, co? Ja cię nie wypytuję, z którądziewczyną jest teraz Kondzio.- Przegięłam.Doskonale o tymwiedziałam, ale uświadomiłam to sobie dopiero po wypowiedzeniutych słów.Nie chciałam, by mieszała się w moje sprawy i dlategozareagowałam zbyt ostro.Paula nic nie odpowiedziała.Miała neutralnywyraz twarzy, który uniemożliwiał mi odczytanie jej emocji.-Przepraszam - powiedziałam cicho.Przyszło mi to z ogromnymtrudem, ale zawiniłam i musiałam ponieść konsekwencje swoichczynów.- Uznajmy, że tego nie było - odparła.- Zgoda.- Usłyszałyśmy pukanie do drzwi.- Proszę.- Zamawiam pizzę.Też chcecie? - zaproponował tata.- Ja nie mam ochoty. - Ja też dziękuję - powiedziałam.Popatrzyłam na róże, które stały wszklanej kuli tuż koło mojego łóżka.Każdego dnia przybywa kolejna.Lubię je oglądać.Ilekroć na nie spojrzę, czuję się lepiej, wyciszająmnie i dają wewnętrzny spokój.Zastanawiam się, czy to dlatego, że sąwłaśnie od niego? Nie, nie.To by oznaczało, że coś do niego czuję, aprzecież tak nie jest, prawda?- Ej, tu Ziemia.O czym dumasz? - Siostra przywołała mnie doporządku.Swoją drogą zdziwiło mnie, że jeszcze tu siedzi.- Co? - spytałam, nie do końca wiedząc, o co jej chodzi.- Nic mi niejest.- Skoro tak mówisz. Kochasz,więc oczekujesz w zamian tego samego.25 STYCZNIASłońce chyliło się ku zachodowi.Wielobarwne niebo przytłaczałomnie swoim bezmiarem.Siedziałam na skraju lasu, rozmyślając orozpoczętym niedawno roku, który tak wiele nowego wniósł w mojeżycie.Tyle zmian mnie zaskoczyło.Potrzebowałam teraz chwiliwyciszenia i samotności, a nigdzie indziej nie przychodziło mi to z takąłatwością jak tutaj.Moja spokojna samotnia.Kiedy tu jestem, na myślprzychodzą mi wspomnienia sprzed lat.Pamiętam, jak po raz pierwszytrafiłyśmy tu z Tryśką.Najpierw okropnie się bałyśmy, bo bez zgodyrodziców zapuściłyśmy się same tak daleko od domu, ale pózniejprzychodziłyśmy tu częściej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •