[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.uderzyłem cięotwartą dłonią, a ty mnie wyrżnąłeś pięścią w nos.Jezu! Marion powiedziała, że wtedy się uspokoisz. Marion powiedziała. powtórzył Ted. Boże, co jeszcze mówiła? Właśnie usiłuję ci wszystko opowiedzieć.Powiedziała, że nie musisz pamiętać tego,co mówię, bo jej adwokat i tak wszystko ci powtórzy jeszcze raz. Jeżeli Marion się zdaje, że ma choć najmniejszą szansę, żeby sąd przyznał jej prawodo opieki nad Ruth, to się grubo myli!  wykrzyknął Ted. Marion nie spodziewa się, że sąd przyzna jej prawo do opieki nad dzieckiem wyjaśnił Eddie. Nie zamierza się nawet o to starać. Tak ci powiedziała? Powiedziała mi wszystko co ci teraz powtarzam. Cóż to za matka, która nawet nie próbuje starać się o prawo do opieki nad dzieckiem? krzyknął znowu Ted. Tego mi nie powiedziała  przyznał Eddie. Jezu. zaczął Ted. Ale w kwestii opieki nad dzieckiem jest jeszcze jedna rzecz  przerwał mu Eddie.Musisz uważać z piciem.Nie możesz pozwolić, żeby znów zabrano ci prawo jazdy, bo jeśli jeszcze raz staniesz przed kolegium za jazdę po pijanemu, mógłbyś utracić prawo do opiekinad córką.Marion chce mieć pewność, że Ruth będzie z tobą bezpieczna w samochodzie. Jakim prawem ktoś taki jak ona uważa, że Ruth nie będzie ze mną bezpieczna? wykrzyknął Ted. Nie wątpię, że wytłumaczy ci to adwokat  powiedział Eddie. powtarzam tylko to,co mi powiedziała Marion. A kto jej wysłucha po tym wszystkim, co robiła z tobą tego lata?  zapytał Ted. Mówiła, że tak powiesz  odparł Eddie. Powiedziała, że zna kilka takich kobiet, jakpani Vaughn, które chętnie złożą w sądzie zeznania jeśli zajdzie potrzeba.Ale Marion nieoczekuje prawa do opieki nad Ruth.powtarzam ci tylko, że powinieneś uważać na alkohol. Dobra, dobra  powiedział Ted, dopijając drinka. Chryste! A dlaczego zabraławszystkie zdjęcia? Są przecież negatywy.Mogła je wziąć i wywołać sobie własne zdjęcia. Negatywy też zabrała  powiedział Eddie. To niemożliwe, psiakrew!  zawołał Ted.Wypadł jak burza z warsztatu, a Eddie pobiegł za nim.Negatywy spoczywały razem zoryginalnymi, pocztówkowymi zdjęciami w około stu kopertach, leżących w biurku zżaluzjowym zamknięciem, w alkowie pomiędzy kuchnią i jadalnią.Marion siadywała przytym biurku, gdy przychodziła pora płacenia świadczeń.Ted i Eddie skonstatowali, żenegatywy zniknęły razem z biurkiem. Zapomniałem o tym  przyznał Eddie. Marion mówiła, że to jej biurko.że tojedyny mebel, jaki chce zabrać ze sobą. Gówno mnie obchodzi te przeklęte biurko!  ryknął Ted. ale Marion nie dostanie ifotografii, i negatywów.To byli także moi synowie! Mówiła, że tak powiesz.Mówiła, że ty chciałeś mieć Ruth, a ona nie.Teraz ty maszRuth, a ona swoich chłopców. Na litość boską, powinienem dostać połowę tych fotografii  powiedział Ted. Jezu.a Ruth? Czy ona nie powinna dostać połowy zdjęć? Na ten temat Marion nic nie mówiła  przyznał Eddie. Jestem pewien, że wyjaśni cito adwokat. Marion daleko nie zajedzie  powiedział Ted. Nawet samochód jest na mojenazwisko.Oba samochody są na moje nazwisko. Adwokat powie ci gdzie stoi mercedes.Marion wyśle adwokatowi kluczyki, a on cięzawiadomi, gdzie jest wóz.Marion mówiła, że samochód nie będzie jej potrzebny. Będzie za to potrzebowała pieniędzy  powiedział zjadliwie Ted. W jaki sposóbzamierza zdobyć pieniądze? Mówiła, że adwokat poinformuje cię, ile pieniędzy potrzebuje Marion. Chryste Panie!  powiedział Ted. Przecież i tak chciałeś się z nią rozwieść, prawda?  zapytał Eddie. To twoje pytanie, czy Marion? Moje  przyznał Eddie. Lepiej trzymaj się tego, co kazała ci powiedzieć Marion. To nie Marion kazała mi odebrać zdjęcie  powiedział Eddie. To był pomysł Ruth,no i mój.Ale Ruth pierwsza o tym pomyślała. To był dobry pomysł  przyznał Ted. Chodziło mi o Ruth  wyjaśnił Eddie. Wiem.dziękuję.Zamilkli na kilka chwil.Słyszeli, że Ruth bez przerwy nagabuje nianię.W tymmomencie Alice była chyba bliższa załamania nerwowego niż Ruth. A to? Opowiadaj!  domagała się dziewczynka.Ted i Eddie domyślili się, że Ruth wskazuje zapewne któryś z haczyków.Dziewczynkachciała, żeby niania opowiadała jej historie, związane z zaginionymi zdjęciami.OczywiścieAlice nie pamiętała, jaka fotografia wisiała na haczyku wskazanym przez Ruth [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •