[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Poza tym nie wydawaÅ‚ jej siÄ™fanem balów przebieraÅ„ców, a chciaÅ‚ spÄ™dzić pół dnia naprzymierzaniu kostiumów.- Dlaczego przyjÄ…Å‚eÅ› zaproszenie?- To proste, chcÄ™ zobaczyć minÄ™ Charlesa na widok jegoplastikowej oranżerii.Odsunęła siÄ™ i spojrzaÅ‚a mu prosto w oczy.- JesteÅ› z gruntu zÅ‚y.- Wiem.WiÄ™c jesteÅ›my umówieni na randkÄ™.- PowiedziaÅ‚am ci już, że kolejnej randki nie bÄ™dzie.- Przepraszam, użyÅ‚em zÅ‚ego sÅ‚owa.JesteÅ›my umówieniw wypożyczalni kostiumów.Kevin, mój kolega, ma naprawdęświetne rzeczy.Wiem, że ci siÄ™ spodobajÄ….Gina chciaÅ‚a pojechać, ale wiedziaÅ‚a, że nie powinna.Jednak potrzebowaÅ‚a kostiumu.- Mam dla ciebie niespodziankÄ™.CoÅ› naprawdÄ™szczególnego.PoczuÅ‚a, jak kolana siÄ™ pod niÄ… ugiÄ™ty.OczywiÅ›cie, niemiaÅ‚o to nic wspólnego z Alanem.Po prostu uwielbiaÅ‚aniespodzianki.Zanim Gina wyszÅ‚a z domu Alana, spÄ™dziÅ‚a chwilÄ™ z SarÄ….UsiadÅ‚y na łóżku, odsuwajÄ…c najpierw narzutÄ™.GinaprzypomniaÅ‚a sobie, że zwróciÅ‚a jej uwagÄ™ na dbaÅ‚ość otkaniny, które byÅ‚y dość drogie.Najwyrazniej dziewczynkawzięła sobie to do serca.- Wszystkim siÄ™ podobaÅ‚o.- Tak, masz bardzo dobry gust.- Ale to ty wszystko zrobiÅ‚aÅ›.Gina wzięła jÄ… za rÄ™kÄ™.- ZrobiÅ‚yÅ›my to razem.WÅ‚aÅ›ciwie to ty mówiÅ‚aÅ›, co byÅ›chciaÅ‚a, a ja realizowaÅ‚am twoje pomysÅ‚y.Czasami i na tympolega praca architekta wnÄ™trz.Twój pokój jest twoimodbiciem, Saro.Dziewczynka popatrzyÅ‚a na ich zÅ‚Ä…czone dÅ‚onie.- DziÄ™kujÄ™.Gino.Za wszystko.- ProszÄ™ bardzo.A poza tym mam dla ciebie prezent nanowe mieszkanie.Wiem, że to nie jest nowe, ale.- UwolniÅ‚arÄ™kÄ™ z uÅ›cisku i wyjęła ze swojej torby lampÄ™.Sara spojrzaÅ‚a najpierw na lampÄ™, potem naofiarodawczyniÄ™.WydawaÅ‚a siÄ™ zarazem zadowolona iniepewna.- Nie chcesz jej z powrotem? Sara zmrużyÅ‚a oczy,milczaÅ‚a.- Widzisz, dużo myÅ›laÅ‚am o twoich życzeniach.O tym,jak dostaÅ‚aÅ› siÄ™ do chóru, bo masz piÄ™kny gÅ‚os.PotemchciaÅ‚aÅ›, by Jason siÄ™ do ciebie odezwaÅ‚, i zrobiÅ‚ to.Aleprzecież jesteÅ› miÅ‚a i inteligentna, wiÄ™c trudno siÄ™ dziwić.Poza tym pewnie od chwili wypowiedzenia życzenia byÅ‚aÅ› dlaniego milsza, i dlatego siÄ™ na to odważyÅ‚.Gina przygryzÅ‚a usta.- Ja też wypowiedziaÅ‚am drugie życzenie jakiÅ› czas temu.Nie mogÅ‚o siÄ™ speÅ‚nić i siÄ™ nie speÅ‚niÅ‚o.To dlatego, żewszystkie poprzednie speÅ‚niaÅ‚y siÄ™ przez przypadek i dlatego,że bardzo w to wierzyÅ‚yÅ›my.Ta lampa nie jest niczym wiÄ™cej,tylko lampÄ… i chyba czas, by wróciÅ‚a do ciebie.- Wiesz, nie lubiÄ™ już Jasona - odpowiedziaÅ‚a Sara.-PoszÅ‚am na jego przyjÄ™cie, a on przez caÅ‚y czas wpatrywaÅ‚ siÄ™w Amber.Chyba rozmawiaÅ‚ ze mnÄ… tylko po to, żeby byÅ‚a omnie zazdrosna.- To nie najlepiej o nim Å›wiadczy.Sara wzruszyÅ‚a ramionami i wzięła lampÄ™.- Nieważne.Mam w klasie nowego kolegÄ™.Ma na imiÄ™Todd.Może nastÄ™pne życzenie.Gina już miaÅ‚a zapytać SarÄ™, czy w ogóle sÅ‚uchaÅ‚a, co siÄ™do niej mówi, kiedy zobaczyÅ‚a bÅ‚ysk rozbawienia w jejoczach.Cóż, byÅ‚a podobna do brata!NagÅ‚e przestaÅ‚a być pewna, czy dobrze robi, oddajÄ…clampÄ™ dziewczynce.Sara siÄ™gnęła do szuflady po garśćdrobnych monet.- Nie musisz mi pÅ‚acić.- ChcÄ™ ci zapÅ‚acić.ChcÄ™ znowu być jej wÅ‚aÅ›cicielkÄ….GinastwierdziÅ‚a, że protest na nic siÄ™ nie zda, wiÄ™c przyjęłapieniÄ…dze.Sara nagle zarzuciÅ‚a jej rÄ™ce na szyjÄ™.- DziÄ™kujÄ™!Gina tylko skinęła gÅ‚owÄ….ROZDZIAA SIÓDMYGina usiadÅ‚a w samochodzie Alana, majÄ…c wrażenie dejavu.PamiÄ™taÅ‚a, że ostatnim razem przyrzekÅ‚a sobie, iż nigdynigdzie z nim nie pojedzie.Może nie powinna wiÄ™cej skÅ‚adaćtakich obietnic.NiedÅ‚ugo straci w oczach Alana wszelkÄ…wiarygodność.PrzyjechaÅ‚ po niÄ… po obiedzie.Gina musiaÅ‚a przyznać, żeczuÅ‚a siÄ™ bardzo zdenerwowana w jego obecnoÅ›ci i to dlatego,że coraz bardziej jej na nim zależaÅ‚o.Ale dlaczego onwyglÄ…daÅ‚ na zdenerwowanego?Po zakoÅ„czeniu remontu pokoju Sary i przebudowyoranżerii ich drogi pewnie nigdy wiÄ™cej siÄ™ nie przetnÄ….Tendziwny zwiÄ…zek powinien siÄ™ skoÅ„czyć i chyba los postanowiÅ‚już za nichAlan byÅ‚ bardzo skupiony na prowadzeniu samochodu.WyglÄ…da naprawdÄ™ Å›wietnie, pomyÅ›laÅ‚a.Jego gÄ™ste brwi,ciemne oczy i regularne rysy byÅ‚y w stanie podziaÅ‚ać na każdÄ…kobietÄ™.MiaÅ‚ na sobie czerwonÄ… sztruksowÄ… koszulÄ™.Przezprzypadek ona też wybraÅ‚a czerwonÄ… sukienkÄ™.Może poczuÅ‚ jej wzrok, bo odwróciÅ‚ siÄ™ do niej zuÅ›miechem.- Gino, czy rozmawiaÅ‚aÅ› w tym tygodniu z babciÄ…?- Nie.Choć nic w tym dziwnego.Rzadko do siebiedzwonimy, chyba że w jakiejÅ› konkretnej sprawie.Dlaczegopytasz?- Bez powodu.Ta odpowiedz jej nic zadowoliÅ‚a.WyjrzaÅ‚a przez okno,zastanawiajÄ…c siÄ™, czy ciÄ…gnąć go za jÄ™zyk.Rozmowa z jejdziadkami mogÅ‚a tylko pogorszyć sytuacjÄ™.Poza tymsprzeciwiÅ‚by siÄ™ jej jasno wyrażonej woli.Nagle zauważyÅ‚a, że zjechali z obwodnicy na drogÄ™prowadzÄ…cÄ… w góry.- DokÄ…d jedziemy?- Do sklepu mojego kolegi.- A gdzie on siÄ™ mieÅ›ci?- Na wybrzeżu.- MyÅ›laÅ‚am, że to w mieÅ›cie.- NaprawdÄ™?Gina uderzyÅ‚a rÄ™kÄ… w fotel.- Alanie, o co tu chodzi?- O nic.Mam kolegÄ™, który prowadzi sklep z kostiumami,i tam wÅ‚aÅ›nie jedziemy.Chyba zapomniaÅ‚em wspomnieć, żeto na wybrzeżu.- RzeczywiÅ›cie.A wÅ‚aÅ›ciwie to od kiedy takie sklepy sÄ…otwarte w niedzielÄ™?- Kolega daÅ‚ mi klucz.- WiÄ™c bÄ™dziemy tam sami?- CaÅ‚kiem sami.- MrugnÄ…Å‚ do niej porozumiewawczo.- Czy to ta niespodzianka?- Nie - powiedziaÅ‚ po dÅ‚uższej niż zwykle pauzie.-NiespodziankÄ™ dostaniesz w porze kolacji.- Alanie, czy mogÄ™ ciÄ™ o coÅ› spytać? UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™, alenie odwróciÅ‚ gÅ‚owy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]