[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7ładnych konkretnych informacji na ten temat nie udało się niestetyMartinowi zebrać; chociaż nie brakowało różnych, często sprzecznych plotek, nikogo ztamtychterenów w obozach nie spotkał.Co prawda z komunikatów radiowych zdaje się wynikać,że w zagłębiu panuje spokój, jednak wystarczy spojrzeć na mapę, aby dojść do innychwniosków.Doniesieniom władz dusklandzkich ufać nie należy, tym bardziej iż pozycja tegozagłębiana światowym rynku uranowym jest gwarancją trwałości  białej republiki.Wszystko to sugeruje, że czynniki rządzące Dusklandem nie wiedzą kto i w jaki sposóbzaatakował ich kraj.Gdyby bowiem wiedziały, z pewnością podjęłyby natychmiastkontrakcjęlub co najmniej interwencję dyplomatyczną w ONZ.Martin wyklucza też zdecydowanie,aby bronią VP dysponował którykolwiek z sąsiadów Dusklandu.Nie wydaje mi się to aż tak oczywiste, jeśli brać pod uwagę rolę  Alconu w Patope iMatavi.Kiedy o tym mówię, Martin patrzy na mnie jakby z niepokojem i pospiesznie wyjaśnia,iż rozważał i tę możliwość, ale potem doszedł do innego wniosku.Pytam go więc, czychodzimu o to, że Numa i  Alcon mają również kłopoty z vortexem, ale jakoś nie chce podjąćtej kwestii.Ellen zauważa tu, iż jeśli kierować się starą kryminalistyczną metodą szukaniamotywówi ludzi czerpiących korzyści z powstałej sytuacji, to za najbardziej podejrzanych nale-69żałoby uznać partyzantów Magogo, gdyż vortex chroni ich przed atakiem ze stronyDusklanduczy Patope i żyją sobie spokojnie w  oku cyklonu.Oczywiście, partyzanci Magogo saminiewyprodukowali broni psychotropowej, ale można się domyślać czyja ręka za tym siękryje.Zastanawiam się do czego Ellen zmierza.Kogo chce oskarżyć: wrogie  Alconowikorporacje,kraje komunistyczne, islam, a może chodzi jej o Zielony Płomień? Chyba to co mówi toecho jakichś kombinacji politycznych  ślepego.Waham się czy nie zapytać ją wręcz, kogo przewiduje na ofiarnego kozła, gdy wyjdzienajaw, co dzieje się w Cameo, ale Oriento, widocznie czując, iż szykuje się większespięcie,przejmuje inicjatywę i rozładowuje dyplomatycznie atmosferę, kierując dyskusję na innyniecotor.Pyta, skąd wiadomo, że vortex uratował partyzantkę Magogo, na co Ellen nie bardzoumie odpowiedzieć, ograniczając się do wyjaśnienia, że  tak się mówi.Myślę, iż Orientonietyle bierze w obronę partyzantów, ile otwiera furtkę dla swej  teorii o ingerencjikosmitów.Wskazuje na to fakt, że zaraz po tym włącza się do dyskusji Bob, dowodząc, że żadnątajnąbronią i spiskiem nie można wytłumaczyć tego, co naprawdę dzieje się na obszarzevortexu. Mówi się tu ciągle o lękach, halucynacjach, agresywnych popędach. stwierdza znieukrywanymzawodem. Tak jakby vortex to były tylko same negatywy, rozpętanie sił wrogichczłowiekowi.A ja wiem co innego.Ludzie nie potrafią właściwie korzystać z tego co imjest dane.A może im być dane wiele.Wiem coś o tym! Wiedzą też Hans i Istvan.Mówisiętu: broń psychotropowa.A ja się pytam: co to za broń, która potęguje wrażliwość,wyzwalanowe paranormalne zdolności, pozwala materializować wyobrażenia na skalę nieznanąwparapsychologii? Ja bym sobie życzył na co dzień takiej broni!Martin znów nie podejmuje tematu.Bob odczuwa to jako lekceważenie jego poglądów icoraz wyrazniej próbuje prowokować Martina, ale Oriento panuje nad sytuacją ioświadcza,że zbyt wiele kwestii wymaga jeszcze wyjaśnienia i ta część dyskusji siłą rzeczy musipozostaćbez ostatecznej konkluzji. Martin zaczął wreszcie mówić o swej wyprawie do Cameo.Wbrew oczekiwaniom niejestto opowieść pełna dramatycznego napięcia i zaskakujących sytuacji, lecz raczej dośćsuche imonotonne sprawozdanie.Mnie to zresztą nie zaskakuje  Martin nigdy nie przejawiałtalentówgawędziarza, chociaż muszę przyznać, iż czuję się nieco zawiedziona.Do Cameo wybrał się Martin z grupą cwaniaków  złodziei i alkoholików  dla którychcelem wyprawy miały być domy towarowe Steina i Fratersa w dzielnicy wschodniej azwłaszcza bogate zapasy trunków.Na czele grupy stał wielce podejrzany typ, mającyjakieśzadziwiająco bliskie kontakty z wojskiem i policją, co bardzo ułatwiało wydostanie się zobozu. Wypożyczył on gdzieś nawet niezłą ciężarówkę i  zorganizował przepustkę, podobnofałszywą.Zdaniem Martina dowództwo wojskowe patrzyło przez palce na takieeskapady, anawet po cichu je popierało jako pewną formę penetracji vortexu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •