[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Myślisz o wystawach lub o hodowli? W obu wypadkach powinieneś - moimzdaniem - zdecydować się na sukę.Na wystawach konkurencja wśród psów-samcówjest z reguły generalnie nieco większa, a i wymogi hodowlane wy\sze.Z suką łatwiejCi będzie na początku kariery wystawowej, a gdy okrzepniesz i nabierzesz ringowegoobycia, płeć psa nie będzie miała ju\ takiego znaczenia.27Kupujemy bulterieraPodobnie jest z hodowlą: hodowcą i w sensie prawnym, i rzeczywistym jestzawsze właściciel suki, a nie psa.Jeśli chcesz mieć kiedyś własne szczenięta, tomusisz kupić sobie sukę.Początkujący lub dopiero przyszły hodowca kupujący psa-samca nara\a się na powa\ne dylematy, których mo\e pózniej nie móc rozwiązać.Prawie na pewno będzie przeceniał zalety swego pupila i będzie starał się za wszelkacenę uzyskać potomstwo po nim.Bulteriery są jednak rasą na tak wysokim, wprostwyśrubowanym poziomie, \e jedynie część potomstwa najwybitniejszych psówposuwa do przodu hodowlę i stąd doprawdy nie warto u\ywać w hodowli psówinnych ni\ wybitne.Po co mieć dyskomfort, \e nikt - oprócz nas - nie pragnie miećszczeniąt po naszym 'wspaniałym' przyjacielu? Jeśli kupisz sukę, to mo\esz wybraćdla niej jako partnera najwspanialszego psa na świecie, ale jeśli kupisz psa, tobędziesz skazany na takie suki, jakich właściciele zainteresują się Twoim psem i imłagodniejsze warunki krycia zaproponujesz, tym gorszych suk się spodziewaj.Przypomnij sobie to, co w poprzednim rozdziale pisaliśmy o ró\nicach wcharakterze i zachowaniu się między psem a suką, i zastanów się jeszcze raz: piesczy suka?Jeśli chcesz być hodowcą, to masz jeszcze jeden dylemat - szczenię czy piesju\ podrośnięty? Hodowcy, chcący uchodzić za profesjonalnych, cokolwiek by tomiało znaczyć, często optują za kupnem zwierząt 8-10-miesięcznych, a mo\e nawetstarszych.Tom Horner, na którego wiedzę i doświadczenie ju\ często powoływałemsię i jeszcze nieraz będę się powoływał, w swym poradniku dla hodowcówbulterierów pisze wprost: "Dobra młoda suka nie będzie tania, ale jeśli zaczynaćhodowlę, to tylko poczynając od takiej suki.W tym wieku mo\na ju\ ocenić jejjakość i typ budowy, i jeśli jest to zwierzę rokujące nadzieje, to warto nie skąpić nanią pieniędzy."Porady Hornera dotyczą jednak hodowli znacznie bardziej profesjonalnych ni\nasze, polskie.W naszych warunkach hodowla jest wcią\ zazwyczaj - dzięki Bogu! -amatorska, a ta kieruje się nieco innymi regułami.Moim zdaniem nale\y zawszekupować szczeniaka, zwłaszcza jeśli ma to być pierwszy bulterier w naszym domu.Szczeniak wymaga wiele zachodu, ale przynosi tak\e wiele radości.Największąradość dać mo\e nam świadomość, \e wychowaliśmy we własnym domu psa, któryjest naszym wspaniałym przyjacielem, i który, miejmy nadzieję, z sukcesem mo\ewystępować na ringach wystawowych.Frajda z samodzielnego wychowania psa jestolbrzymia, a na dodatek pracując z psem od wczesnej młodości mamy pewność, \eukształtowaliśmy go wedle swoich marzeń i wymagań.Wynagrodzi nam to wzupełności wszystkie starania i kłopoty wieku szczenięcego i młodzieńczego, a nawetpozwoli z uśmiechem wspominać wszystkie szkody i straty, jaki przysporzył nam wdomu młody bulterier.Jeśli ma to być nasz pierwszy bulterier - to tylko szczeniak!Koniecznie wspomnieć tu trzeba o 'psach z drugiej ręki' - dorosłych psach,które z jakichkolwiek losowych powodów muszą zmienić dom w wieku dojrzałym.Pomimo współczucia, jakie ka\dy normalny człowiek odczuwa stając w obliczutakiej sytuacji, ze wszech miar przestrzegam przed kupowaniem czy przygarnianiemtakiego psa.Jest kilka mo\liwości, ale w zasadzie przyczyną rozstania się zdotychczasowym domem le\y albo po stronie człowieka albo psa.Jeśli zawiniłczłowiek, to sprawa jest trudna.Bulterier jest psem na tyle wymagającym wobecwłaściciela, \e trudno go 'przestawić' w wieku dorosłym na inne wymagania i innyre\im, zwłaszcza \e nie są to psy o miękkiej i ustępliwej psychice, a raz ju\ pokonałyczłowieka.Na proces resocjalizacji dorosłego bulteriera odwa\yć się mo\e jedynieczłowiek o du\ym doświadczeniu w \yciu z psami, najlepiej bojowymi.Biorącdorosłego psa bierzemy wraz z nim mnóstwo jego nawyków i wyrobionych reakcji - a28Kupujemy bulterieratrudno nam będzie się do nich przystosować, zwłaszcza gdy większości z nich niebędziemy znali.Szansa na to, \e uda się nam nawiązać serdeczny i przyjacielskikontakt z dorosłym bulterierem po przejściach jest o wiele mniejsza, ni\ z psemmłodym, którego będziemy sami kształtowali.Jeśli wina za nieudane kontakty z poprzednim właścicielem le\y po stroniepsa - agresywnego, zbytnio dominującego czy chorego psychicznie - to właściwie niemamy \adnych szans na dogadanie się z nim.Skąd wziąć psa?Najprostsza odpowiedz brzmi: od hodowcy.Ale jak go znalezć? Metod jestkilka.Najłatwiejsze jest skontaktowanie się z najbli\szym oddziałem ZwiązkuKynologicznego w Polsce (jest ich w ka\dym prawie województwie po kilka) izasięgnięcie tam języka.Z reguły w jeden dzień w tygodniu ma tam dy\urspecjalista od interesującej grupy ras, trzeba dowiedzieć się kiedy i wpaść, byporozmawiać z nim - powinien wiedzieć, kto w najbli\szym czasie spodziewa sięszczeniąt.Druga metoda jest jeszcze prostsza, choć bardziej długoterminowa: na terenienaszego województwa z reguły 2 lub 3 razy w roku organizowana jest wystawa psów(o jej terminie i miejscu dowiemy się telefonicznie tak\e w oddziale ZkwP) Podczaswystawy obejrzymy sobie ring bulterierów i spotkamy wystawców, a wśród nich zpewnością tak\e i hodowców.Najszybsze jest - jak na XXI wiek przystało - szukanie hodowców via Internet.Większość oddziałów ZKwP ma własne strony internetowe, a prawie na wszystkich znich są ogłoszenia o sprzeda\y szczeniąt.Podobne ogłoszenia znalezć mo\na tak\ena innych stronach internetowych (osobiście polecam www.naszepsy.pl lubwww.dogomania.pl ) lub w wychodzących w naszym kraju miesięcznikachkynologicznych - Mój Pies lub Przyjaciel Pies.Niestety, oficjalny organ ZKwP,dwumiesięcznik "Pies" jest z trudnością dostępny poza oddziałami związkukynologicznego i niewiele w nim ogłoszeń.Tu trzeba niestety przestrzec przed bezwzględną wiarą we wszystko, conapisano w Internecie.Oglądając strony KAśDEJ hodowli mo\na dojść do wniosku,\e jest to najlepsza hodowla rasy na świecie, a przynajmniej w naszym kraju.Stronyhodowli rzadko są materiałem informacyjnym, zawsze natomiast są reklamą i trzebaje tak właśnie traktować: jak reklamę.Pamiętajmy, \e nikt w najmniejszym stopniunie odpowiada za to, co wypisuje o swych psach na swej stronie internetowej,zdjęcia bywają ju\ bardziej wiarygodne - choć te\ nie bez reszty.Nawią\my kontakt z kilkoma hodowcami, nawet takimi, którzy niespodziewają się szczeniąt w najbli\szym czasie.Zapytajmy ich, jakiego psa by nampolecali, z jakiej linii, psa czy sukę, pytajmy o wszystko, co tylko przyjdzie nam dogłowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]