[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na Å›lubnych zdjÄ™ciach mam chÅ‚opskÄ… opaleniznÄ™: moja twarz,szyja i przedramiona sÄ… ciemne, natomiast dekolt i Å›wieżo umięś-nione ramiona zupeÅ‚nie biaÅ‚e.To zepsuÅ‚o caÅ‚y efekt sukienki, naktórÄ… szarpnęłam siÄ™ w Nowym Jorku i którÄ… siostra pomogÅ‚ami wybrać.Sukienka byÅ‚a rÄ™cznie szyta, zwiewna, z miÄ™kkiej,niemal przejrzystej baweÅ‚ny i jedwabiu w bardzo delikatnymszarolawendowym odcieniu.Mam na nogach jedwabne panto-felki mojej babci z lat dwudziestych i uÅ›miecham siÄ™ maniakal-nie, Å›ciskajÄ…c w rÄ™kach sÅ‚oik mocnego cydru.Z warkoczy, którezaplotÅ‚am pospiesznie w ostatniej próbie zabarwienia caÅ‚oÅ›ciironiÄ…, tu i Ã³wdzie wyÅ‚ażą kosmyki wÅ‚osów.Mark wyglÄ…da taksamo jak zawsze, tylko jest czystszy.Ma na sobie nowÄ… biaÅ‚Ä…koszulÄ™, szare spodnie i niebieski sweter zawiÄ…zany wokół szyi.Jego uÅ›miech jest niewymuszony, promienny.Stoi obok mnie,luzno obejmujÄ…c mnie ramieniem, o tyle ode mnie wyższy, żewyglÄ…damy jak dwa różne gatunki.ZnalezliÅ›my wÅ›ród goÅ›ci chÄ™tnych do obsÅ‚ugi baru.ZajÄ™lisiÄ™ nalewaniem do szklanek piwa, wina i cydru.Ojciec MarkaprzyrzÄ…dziÅ‚ pasztet z kurzych wÄ…tróbek, który wywarÅ‚ wielkiewrażenie na nowojorczykach, a moja teÅ›ciowa uÅ‚ożyÅ‚a plaster-ki cudownie dojrzaÅ‚ych pomidorów miÄ™dzy bazyliÄ… a naszymdomowym serem.Na stoÅ‚ach staÅ‚y półmiski peÅ‚ne pokrojonejw plastry pieczonej woÅ‚owiny i wieprzowiny z grilla, bochen-ki Å›wieżego chleba i naszego masÅ‚a, wielka taca grillowanychwarzyw korzeniowych oraz saÅ‚atki z zielonych warzyw i rukoli.Wszystko to sami wyhodowaliÅ›my.ByÅ‚ caÅ‚y stół ciast przywie-zionych przez NinÄ™, olÅ›niewajÄ…ca kolekcja, z kremem, z owocamii z piankami.Przyjaciele nosili półmiski w jednÄ… i w drugÄ… stronÄ™246 · 247 miÄ™dzy kuchniÄ… a stodoÅ‚Ä….GardÅ‚o mnie bolaÅ‚o, wciąż miaÅ‚am go-rÄ…czkÄ™ i wypiÅ‚am za dużo, wiÄ™c resztÄ™ dnia wspominam jak przezmgÅ‚Ä™.PamiÄ™tam, że deszcz przestaÅ‚ padać, Mark przyczepiÅ‚ wózdo traktora i obwiózÅ‚ goÅ›ci po polach.PokazaÅ‚ im nasze uprawy,mÅ‚ode prosiaki na pastwisku i zachÄ™caÅ‚ wszystkich, by zabralisobie do domu warzywa i kwiaty.PamiÄ™tam dzieci z obu rodzin,niektóre w ogrodniczkach, niektóre w sukienkach.BiegaÅ‚y wo-kół kurnika z koszem peÅ‚nym jaj i Å‚apaÅ‚y kociaki przy stodole,zmuszajÄ…c je do czuÅ‚ych uÅ›cisków.Starszy z dwóch chlewikóww stodole byÅ‚ ostatniÄ… ostojÄ… szczurów i za każdym razem, gdyktoÅ› tam zaglÄ…daÅ‚, gryzonie rozbiegaÅ‚y siÄ™ na wszystkie strony,a ludzie krzyczeli.PamiÄ™tam, że w koÅ„cu przybyli skrzypkowie.PoszukaÅ‚am wzrokiem Marka, żeby zataÅ„czyć z nim pierwszytaniec, ale nie znalazÅ‚am go; byÅ‚ na dole i w swoim najlepszymubraniu doiÅ‚ wÅ‚aÅ›nie krowÄ™.GoÅ›cie i rodzina rozjechali siÄ™ powoli i w koÅ„cu padliÅ›my nałóżko, przyozdobione przez przyjaciół szarfami i różnymi przed-miotami, które miaÅ‚y nam siÄ™ kojarzyć z seksem.Prognoza pogo-dy na nastÄ™pny dzieÅ„ ostrzegaÅ‚a przed przymrozkiem, wiÄ™c gdyja zajÄ™ta byÅ‚am Å›niadaniem pożegnalnym dla goÅ›ci, Mark zgro-madziÅ‚ ekipÄ™ do zbioru dyÅ„.ZebraÅ‚a siÄ™ spora brygada; podawalisobie dynie w Å‚aÅ„cuchu, jeden drugiemu, od pola aż do wozu.Jedna z dyÅ„ uderzyÅ‚a Marka prosto w czoÅ‚o i zostawiÅ‚a mnóstwozadrapaÅ„; w rezultacie przez pierwszy tydzieÅ„ naszego małżeÅ„-stwa niepokojÄ…co przypominaÅ‚ Charlesa Mansona.PrzymrozekrzeczywiÅ›cie nadszedÅ‚ tej nocy; nastÄ™pnego dnia sÅ‚oneczniki, po-midory, papryka i bazylia i wszystkie inne delikatne roÅ›liny byÅ‚yprzemarzniÄ™te.PoczuÅ‚am ulgÄ™.Nie trzeba byÅ‚o już zbierać pomi-dorów ani fasoli.Potem Marka rozbolaÅ‚o gardÅ‚o i dostaÅ‚ gorÄ…cz-ki, a ja jeszcze nie wyzdrowiaÅ‚am i przez kilka dni nie porusza-liÅ›my siÄ™ wiele.ZmuszaliÅ›my siÄ™ tylko do nakarmienia zwierzÄ…ti wydojenia Raye, której wymiÄ™ zdawaÅ‚o siÄ™ nie mieć dna. *MogÅ‚o siÄ™ zdarzyć tak, że nasze małżeÅ„stwo przetrwaÅ‚oby równiekrótko jak małżeÅ„stwa celebrytów.Gdy wszyscy wyjechali, a myotworzyliÅ›my prezenty, gorÄ…czka minęła i nie zostaÅ‚o już nic.CzuÅ‚am pustkÄ™ i byÅ‚o mi zimno.Nie zainstalowaliÅ›my jeszczepiecyka na drewno, a duży piec nie dziaÅ‚aÅ‚.Wydawca przewodni-ków, dla którego pracowaÅ‚am wczeÅ›niej, zadzwoniÅ‚ i zapropono-waÅ‚ mi w ostatniej chwili wyjazd na Maui.Przyjęłam propozycjÄ™.WybraÅ‚am numer zziÄ™bniÄ™tymi palcami, zamówiÅ‚am apartamenti samochód.ByliÅ›my małżeÅ„stwem od miesiÄ…ca, a ja miaÅ‚amwyjechać na dwa [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •