[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale przecież był zabójcą - nie tego chłopca, lecz wspólnych dni z Marylin.Gorzej nawet, nadal potrzebował dobrych duchów, które wskazałyby mu żałosne i smutne zarazem cechy jego charakteru, choćby chciwość.Gdyby ten chłopiec nie umarł, a jego ojciec nie obciążył go winą za tę śmierć, Sheppard mógłby zapomnieć o swoich żałosnych wyczynach, nie doceniłby Marylin i żył niefrasobliwie dalej.Pomyślał, że nigdy nie będzie próbowałwynosić się nad innych ludzi.- Na pewno zrobiłeś wszystko, co było możliwe - stwierdził Don.- Tak, jestem pewien.Dołączyła do nich Marylin.- Dzwonili ze szpitala - powiedziała.- Jakiś chłopiec złamał nogę.Chcą, żebyś go zbadał.Oglądając kliszę, Sheppard ocenił złamanie, którego doznał chłopiec podczas przyjacielskiej przepychanki z bratem: równe pęknięcie kości udowej.Wystarczą gips, grawitacja i muskulatura, aby się zrosło bez śladu, a noga odzyskała całkowitą sprawność.Pomyślał, że po ośmiu tygodniach będzie po wszystkim, i siadając obok chłopaka, podczas gdy technik gip-sował mu nogę, powiedział coś, co powtarzał w pracy nieustannie: „Bę-TLRdziesz jak nowy".Kolejne wypowiadane automatycznie i nadużywane stwierdzenie, które miało ukryć tkwiącą w nim głęboko nadzieję i zagłuszyć dręczące go pytanie.Czy można mówić o postępach w ludzkim życiu? Czy stajemy się lepsi? Żona zarzuciła mu, że myśli odcinkami, bardziej jednak mylić się nie mogła.Przez wiele lat postrzegał ich życie jako powtarzalne cykle i z wyrachowania uznał to za usprawiedliwienie, uzasadnienie własnych wybryków.Nie ma postępu, jest tylko wstrzymanie egzekucji.Ani on, ani Marylin się nie zmienią, musi więc łapczywie chwytać każdą okazję, którą podsuwa mu życie.Czy jednak nadal w to wierzył, nawet teraz? A jeśli tak, to czyjego przeznaczeniem jest znów się potknąć? Czy towarzyszącą im teraz radość za chwilę przyćmi kolejny powód do smutku? A może da się w końcu wyrosnąć z pewnych grzechów, przebrnąć przez zły czas?Czy można jakoś utrwalić etap, na którym on i Marylin znaleźli się obecnie?Żeby pewnego dnia mógł powiedzieć swojemu nienarodzonemu synowi (albo córce, bo Marylin była przekonana, że to będzie dziewczynka):„Zmieniłem się.My się zmieniliśmy.Staliśmy się szczęśliwą rodziną i odkąd ty się pojawiłeś, wszystko się potoczyło inaczej".Jakże by tego chciał! Jak bardzo by chciał wypowiedzieć te słowa i przekazać dziecku prawdziwą wiarę zamiast beznadziejnej rady, żeby po prostu czekało, co przyniesie mu życie.Odjeżdżając sprzed szpitala, postanowił, że chce wreszcie dobić do brzegu, skończyć z człowiekiem, jakim był dotychczas.Raz na zawsze rozliczyć się z przeszłością.Po powrocie do domu zastał Marylin i Nancy gorączkowo krzątające się po kuchni; dzieci wrzeszczały przed domem.Don rozdrażnionym głosem kazał im się uciszyć.- Próbuję słuchać transmisji! - wrzeszczał.Marylin wyszła z kuchni.- Mamy opóźnienie z kolacją - zameldowała.Sheppard spojrzał na zegarek.Za kwadrans dziewiąta.- Mogę ci jakoś pomóc? - zapytał.Nancy ze zdumieniem położyła rękę na piersiach.- Czy on oferuje ci pomoc? - krzyknęła.- Na to wygląda - stwierdziła Marylin.- Może ty masz gorączkę, Sam? - Nancy wytarła dłoń o fartach, na-stępnie przyłożyła mu ją do czoła.- Nie jesteś chory?TLR- Nic mi nie jest.- Dobrze, w takim razie uratuj dzieciaki z zapracowanych rąk mojego małżonka, zanim je pozabija.- Da się zrobić.Korzystając z okazji, żeby spędzić trochę czasu z synem, Sheppard za-pędził całą trójkę do piwnicy, gdzie niedawno zawiesił worek treningowy.- Może nauczymy się dzisiaj wyprowadzać ciosy? - zaproponował.Todd, syn Ahernów, bardzo się do tego pomysłu zapalił, ale jego młodsza siostra Jennifer i Rost trochę się wystraszyli.- Nie chcesz spróbować, synku?- Nie wiem, czy będzie mi się podobało - odparł onieśmielony Rost, splatając rączki i wyciągając je w kierunku worka.- Ale spróbujmy, dobrze?Uznał, że trzeba zacząć od wprowadzenia kilku zasad: nie wolno im się boksować między sobą ani bić innych dzieci, chyba że tamte uderzą pierwsze [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •