Trigiani Adriana Valentine Roncalli 02 Brawo,Valentine(2)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Miejmy nadzieję, że nie mówi Tess dyplomatycznie. Na czym to polega? Mama wyrzuca ręce w górę. Dlaczego wy,dzieci, nie możecie wybaczyć rodzicom? Przecież nie próbujemy specjalniewas rozczarować, naprawdę nie.A o ile ja mogę to stwierdzić, wasz ojciec za-dośćuczynił za swoje grzechy.Co nie znaczy, że sam użyłby tego słowa. Albo je przeliterował potakuję. Ale mówię szczerze ciągnie mama zrekompensował mi to nawszelkie sposoby, i nie tylko mnie, całej rodzinie i Bogu także.Co więcej,145RcLTciągle podejmował próby porozumienia się z Alfredem, w dodatku nawarunkach Alfreda, ale wasz brat go odrzucał.Za każdym razem! Tata nie po-zuje na idealnego rodzica.Doskonale zdaje sobie sprawę z własnych braków,tak samo jak ja ze swoich.Ale na litość boską, minęło dwadzieścia lat! Na tymetapie to dla mnie już rzecz wymykająca się pamięci.Za to dla waszego brataświeża rana. Alfred taki jest.Nie zmienisz go, mamo, więc nie pozwól, żeby cię todręczyło mówi Tess.Mama zastanawia się nad jej radą.Smutek i gniew znikają z jej twarzy,jakby starła je wilgotnymi ściereczkami do zmywania makijażu. Masz rację.Alfred zrozumie to w swoim czasie.Ale wy, moje anioły,pilnujcie, żebym swoją irytacją nie zmarnowała wam dnia.Jesteście najlepsze!Każda ma tyle na głowie, dzieci, pracę, mężów. Mama patrzy na mnie.Zauroczenie człowiekiem z drugiego końca świata.Ojciec i ja musieliśmy cośdobrze zrobić, bo pomimo tych wszystkich obowiązków zawsze przychodzicie,kiedy was potrzebujemy. A co niby miałybyśmy robić, mamo? Przecież jesteśmy rodziną mówiJaclyn.Czekamy, aż tata się ubierze, a ja myślę o Alfredzie, na którego zawszektoś się złości.To nie może być dla niego dobre.Szkoda, że nie ma go z namiw tej wspaniałej chwili.Ulga działa jak natychmiastowy balsam, tylko trzebana nią zapracować.Alfred ignoruje cierpienie, więc potem omija go radość.Nie dokonuje żadnych emocjonalnych inwestycji w nas, swoją rodzinę.Możeoszczędza wszystko dla Pameli i synów.A może tak jak my, oni też znają prawdę: nikt z nas nie jest dość dobrydla Alfreda, niezależnie od tego, czy jest jego młodszym rodzeństwem, matką,146RcLTojcem, żoną.Standardy Alfreda są tak wyśrubowane, że nie potrafimy ichspełnić.Muszę pamiętać, żeby powiedzieć o tym Bretowi.Nie pozwolę, żebyAlfred popsuł stosunki w Angelini Shoe Company przez swoje nierealistycznewymagania albo przez to, że nie chce zrozumieć, jak siostra, która nigdy donich nie dorastała, mimo wszystko osiąga sukces. Wiem, że to niezgodne z twoją religią. Stoję na rogu CzternastejUlicy i �smej Alei, jedno ucho zasłaniam dłonią, do drugiego przyciskamtelefon komórkowy..ale musiałam postąpić nowocześnie i zadzwonić dociebie. Valentina? Gianluca jest uszczęśliwiony, słysząc mój głos. Mam dobre wiadomości.Wyniki taty są rewelacyjne. Va bene! cieszy się Gianluca. Chciałam ci o tym powiedzieć. Na przystanku zatrzymuje się autobus,drzwi otwierają się z sykiem, stopnie z głośnym trzaskiem zniżają się dochodnika. Przepraszam za hałas.Jestem na ulicy, wracam do warsztatu. Hałas nie jest problemem zapewnia mnie Gianluca. Tak się cieszę, że słyszę twój głos. Gianluca? Tak? Okaż mi cierpliwość. Valentina.Otula mnie kojące brzmienie jego głosu, sposób, w jaki wypowiada mojeimię.Chcę mu powiedzieć, ile dla mnie znaczy, wyznać, że już nie mogę siędoczekać, kiedy wrócę do domu i będę mogła to wszystko przelać na pelur.Nagle sprawa wydaje się bardzo pilna.Wystarczyła wizyta w szpitalu, żebym147RcLTsobie przypomniała, jak krótkie jest życie, więc nie ma nic złego w ustaleniupriorytetów. Wiesz, w wyrażaniu siebie nie jestem taka dobra jak ty.Ja. Milknę,żeby się zastanowić.Gianluca czeka cierpliwie.Pozwala, żebym zebrała myśli, a potem dajemi czas na podzielenie się nimi. Chcę powiedzieć, że twoje listy są cudowne, bardzo opisowe iszczere.wzruszam się, kiedy je czytam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Odnośniki