[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest prawdziwa i nieskażona, bez dwoistości, czystości i pustki.Nie jest dana na zawsze, a mimo to nic jej nie stwarza.Nie jest to jednak zwykła nicość lub cokolwiek, co zostało unicestwione, gdyż jestprzejrzysta i obecna.Nie istnieje jako pojedyncza istota, gdyż jest obecna i czysta, tak jakby wiele ich było.(A jednak) nie stwarza jej wielość rzeczy, gdyż jest niepodzielnai o pojedynczym aromacie.Wrodzona samoświadomość nie pochodzi od niczego, co jest na zewnątrz niej.Jest to prawdziwe wprowadzenie w rzeczywisty stan rzeczy.- Padmasambhava13 Gdyby ktoś mógł żyć całe wieki jako chrześcijanin, muzułmanin czy żyd, to i tak nigdynie spotkałby się z podobnym nauczaniem na temat natury świadomości.Szczególnieniekorzystnie wypada porównanie z islamem, ponieważ Padmasambhava żył praktycznie w tymsamym czasie, co Mahomet14.Choć znaczenie powyższego ustępu nie jest być może zupełnieoczywiste dla wszystkich czytelników - jest to zaledwie fragment z dłuższego nauczania na tematnatury umysłu i zawiera sporą dawkę buddyjskiego żargonu ( czystość",  nicość",  pojedynczyaromat" itd.) - jest to ściśle empiryczny dokument, a nie metafizyczna deklaracja.Nawetwspółczesna literatura na temat świadomości, która łączy filozofię, nauki kognitywne,psychologię i neurobiologię, nie potrafi dorównać tak precyzyjnym pracom z dziedzinyfenomenologii, jakie można znalezć w kanonie buddyzmu.Choć nie mamy żadnego powodu, abysię dogmatycznie przywiązywać do jakiejkolwiek pojedynczej tradycji duchowego nauczania, niepowinniśmy sobie wyobrażać, że wszystkie są jednakowo mądre lub jednakowo wyrafinowane.Bo nie są.Mistycyzm, aby stał się w ogóle wykonalny, wymaga jednoznacznych poleceń, którewcale nie muszą być przedstawiane w sposób bardziej dwuznaczny lub pełen pułapek, niż tenużywany w instrukcji obsługi kosiarki do trawy15.W niektórych tradycjach zdano sobie z tegosprawę już tysiące lat temu.W innych nie.MedytacjaWiększość technik introspekcji, których celem jest odkrycie właściwości będących istotąświadomości, określa się mianem metod medytacji.Jednak stwierdzenie, że dana osoba medytuje", nie zawiera prawie żadnych informacji na temat treści jej przeżycia. Medytacja" wtakim znaczeniu, w jakim używam tutaj tego słowa, odnosi się do jakiegokolwiek środka, przypomocy którego nasze poczucie  własnego ja" - dualizmu podmiot/przedmiot w postrzeganiu irozumieniu - może zniknąć, podczas gdy świadomość nadal zdaje sobie doskonale sprawę zciągłości doświadczenia16.Podstawową przeszkodą nie do uniknięcia w medytacji jest myślenie.Prowadzi to wieleosób do założenia, że celem medytacji jest osiągnięcie stanu wolnego od myśli.To prawda, żeniektóre doświadczenia wymagają chwilowego przerwania procesów myślowych, jednakmedytacja jest nie tyle kwestią powstrzymania myśli, ile zerwania naszej identyfikacji z nimi, takabyśmy mogli dostrzec stan, w którym myśli powstają.Zachodni naukowcy i filozofowie na ogółprzypuszczają, że myślenie jest uosobieniem świadomego życia i prędzej zgodziliby się miećdłonie bez palców niż umysł bez myśli.Jednak fundamentalne spostrzeżenie większościwschodnich szkół duchowych jest takie, że choć myślenie jest praktyczną koniecznością, toniezdolność do dostrzegania przez cały czas myśli jako myśli jest tym, co daje każdemu z nasodczucie, które nazywamy  ja", i to właśnie jest ta nić, na którą nawlekane są wszystkie naszestany cierpienia i niezadowolenia17.Jest to twierdzenie empiryczne, a nie kwestia filozoficznejspekulacji.Wyjdzcie z zaklętego kręgu myśli, a dwoistość podmiotu i przedmiotu zniknie - takjak zniknie podstawowa różnica pomiędzy umownymi stanami szczęścia i cierpienia.Jest to faktdotyczący umysłu, którym niewielu zachodnich uczonych starało się kiedykolwiek zająć po to,by uczynić go przedmiotem zrozumienia.To właśnie na tym polu praktyka medytacji okazuje się być zarówno intelektualnie poważna, jak i niezastąpiona.Pozostaje jeszcze coś do odkrycia w kwestii natury świadomości iaby to zrobić, nie potrzebujemy wcale nowych przemyśleń.Jak każda inna umiejętność, którawymaga wyrafinowania w postrzeganiu lub rozumieniu, zadanie polegające na dostrzeżeniuświadomości wcześniej niż dychotomii podmiot/przedmiot można ułatwić, korzystając z pomocyeksperta18.Jest to jednak, przynajmniej w zasadzie, doświadczenie, które jest dostępne każdemuz nas.W tej chwili siedzicie, czytając tę książkę.Wasza przeszłość jest wspomnieniem.Waszaprzyszłość to kwestia jedynie przewidywań.Zarówno wspomnienia, jak i przewidywania, mogąpowstawać w świadomości wyłącznie jako myśli w chwili obecnej.Rzecz jasna, czytanie samo w sobie jest rodzajem myślenia.Prawdopodobnie słyszycieswój własny głos, który czyta te słowa w waszym umyśle.Jednak nie odczuwacie tych zdań jakoswoich myśli.Wasze myśli to te, które pojawiają się niezapowiedziane i odwracają waszą uwagęod tekstu.Mogą mieć jakiś związek z tym, co akurat czytacie - możecie pomyśleć:  Czy on tutajnie zaprzecza sam sobie?" - lub mogą nie mieć w ogóle żadnego związku.Możecie naglezorientować się, że myślicie o dzisiejszym obiedzie lub o sprzeczce, którą odbyliście dwa dnitemu, podczas gdy wasze oczy nadal ślepo przebiegają po linijkach tekstu.Wszyscy wiemy, jakto jest, gdy się czyta całe akapity, a nawet stronice książki, bez przyswojenia sobie ani jednegosłowa.Niewielu z nas zdaje sobie sprawę, że w takim stanie spędzamy większą część naszegożycia: dostrzegając terazniejszość - terazniejsze obrazy, dzwięki, smaki i odczucia - jedyniemgliście, poprzez welon myśli.Spędzamy życie, opowiadając sobie samym historie z przeszłościi przyszłości, podczas gdy rzeczywista terazniejszość przemija w znacznym stopniu niezbadana.%7łyjemy zatem, nie wiedząc nic o swobodzie i prostocie świadomości poprzedzającej powstaniemyśli.Wasza świadomość, choć wciąż niezbadana w kategoriach naukowych, w kwestiidoświadczenia cechuje się całkowitą prostotą.Stoi po prostu przed wami jako wy i jako wszystkoinne, co pojawia się w polu waszej uwagi.Widzicie tę książkę.Słyszycie wiele rozmaitychdzwięków.Macie poczucie waszego ciała w przestrzeni.A potem pojawiają się myśli oprzeszłości i przyszłości, trwają chwilę i przemijają.Jeżeli jednak będziecie uparcie poszukiwać podmiotu waszego doświadczenia, to jegonieobecność może się stać oczywista, choćby tylko przez moment.Wszystko pozostanie - taksiążka, wasze ręce - a mimo to iluzoryczny podział, który kiedyś oddzielał poznającego odpoznawanego, jazń od świata, wnętrze od tego co na zewnątrz, teraz zniknie.To doświadczeniejest samym sednem duchowości człowieka już od tysięcy lat.Nie potrzebujemy w nic wierzyć,aby je urzeczywistnić.Musimy tylko przyjrzeć się wystarczająco dokładnie temu, co nazywamy ja".Gdy już dostrzeżemy świadomość pozbawioną własnego ja, będziemy mogli postrzegaćżycie duchowe jako kwestię coraz większego uwalniania naszej uwagi, tak, aby to nasze nowepoznanie mogło się ustabilizować.Tutaj właśnie nieunikniony staje się związek pomiędzyduchowością a etyką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •