[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rozumiał język Balnibarbów, choć różni się od języka tej wyspy.Prosił, abym mu opisał moje podróże, i chcąc pokazać, że pragnie ze mną postępować bez żadnych ceremonii, dał ręką znak służącym, aby wyszli, i w tym momencie (co mnie mocno zadziwiło) wszyscy jak dym zniknęli.Nie mogłem przez niejaki czas przyjść do siebie, aż mi gubernator powiedział, że nie mam się czego lękać.Widząc, że towarzysze moi bynajmniej się tym zdarzeniem nie trwożą, będąc już do podobnych widoków przyzwyczajeni, zacząłem nabierać serca i opowiedziałem różne przypadki moich podróży.Coraz się jednak przez głupią moją imaginację mieszałem, coraz oglądałem w prawo i w lewo, coraz rzucałem oko na miejsce, gdzie te straszydła zniknęły.Miałem honor ż gubernatorem jeść obiad, podczas którego usługiwała nam nowa kupa tychże straszydeł.Nie trwożyłem się tak mocno jak pierwej.Bawiliśmy u stołu aż do zachodu słońca.Prosiłem gubernatora o wybaczenie, że w jego pałacu nie będę nocował, i poszliśmy szukać łóżka w mieście pobliskim, będącym stolicą całej wyspy.Nazajutrz rano powróciliśmy do gubernatora, czyniąc winną mu atencję.Przez dziesięć dni zostawania mego na wyspie spędzałem większą część dnia z rządcą, a w nocy powracałem do miasta.Tak się spoufaliłem z duchami, żem się ich więcej nie lękał, a jeżeli co pozostało jeszcze bojaźni, ta ustępowała ciekawości, której wkrótce miałem okoliczność zupełnie dogodzić.Jednego dnia gubernator powiedział mi, żebym mu wymienił imiona umarłych, których by mi się tylko podobało, a on każe im stanąć i na wszystkie moje pytania odpowiadać, bylebym tylko o to pytał, co się stało za ich czasów.Upewnił mnie, że powiedzą zawsze prawdę, ponieważ kłamstwo na nic się umarłym nie przyda.Wyraziłem jak najuniżeńsze podziękowanie gubernatorowi.Znajdowaliśmy się w pokoju, skąd piękny byłwidok na cały park, i ponieważ najbardziej pragnąłem oglądać widowiska pełne przepychu i okazałości, powiedziałem, że życzyłbym sobie widzieć Aleksandra Wielkiego na czele jego wojska po bitwie pod Arbellą, który też na znak gubernatora zjawił się z całą swoją armią na obszernym polu pod naszymi oknami.Aleksander został przywołany do pokoju.Z największą trudnością mogłem zrozumieć jego język grecki, lecz również i on mojego wcale nie rozumiał.Zapewnił mnie na swój honor, że go nie otruto, ale śmierć jego była skutkiem febry wynikłej ze zbytku w napojach.Potem widziałem Hannibala przechodzącego przez Alpy.Powiedział mi, że ani kropli octu nie miał w całym swoim obozie.Przyzwani potem zostali Cezar i Pompejusz na czele swych wojsk, gotujących się do starcia, i widziałem Cezara tryumfującego po walce.Życzyłem sobie widzieć w jednej wielkiej sali rzymski senat, a w drugiej dla porównania jakieś zgromadzenie prawodawcze z naszych czasów.Senat wydał mi się jak zgromadzenie bohaterów i półbogów, drugie zaś jak zbiór kramarzy, łotrów, rzezimieszków i rajfurów.Na moje życzenie dał gubernator znak Brutusowi i Cezarowi, żeby się do nas zbliżyli.Widok Brutusa napełnił mnie największym uszanowaniem i podziwieniem, z rysów jego twarzy mogłem wyczytać najsurowszą cnotę, największą odwagę, stałość umysłu, miłość ojczyzny połączone z serdeczną życzliwością dla całej ludzkości.Z wielką przyjemnością spostrzegłem, że te dwie osoby w największej ze sobą zostają zgodzie, i Cezar wyznał mi otwarcie, że Brutus postępkiem swoim wszystkie jego piękne czyny zgasił, kiedy odebrał mu życie dla uwolnienia Rzymu od tyranii.Miałem szczęście dosyć długo rozmawiać z Brutusem, który mi powiedział, że jego przodek Junius oraz Sokrates, Epaminondas, Kato Młodszy, Tomasz More i on zawsze są w towarzystwie ze sobą; jest to zjednoczenie sześciu mężów, do którego wszystkie wieki świata nie są w stanie dodać siódmego.Nudziłbym może czytelnika, gdybym wszystkie znakomite opisywał osoby, które przez gubernatora przyzywane zostały dla zadośćuczynienia mojej nienasyconej chęci widzenia świata w każdym okresie starożytności [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •