[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Szymon, wydaje mi się, że coś sobie ubzdurałeś.Proszę cię, niech wszystko pozostanietak, jak było.Inaczej będę musiała się stąd wyprowadzić.Mężczyzna przestraszył się. Nie rób tego.Jeśli trzeba będzie, to ja wyjadę.Nie chcę, żebyś przeze mnie miałaproblemy.Masz dziecko, nie możesz się tułać patrzył na nią bardzo smutnym wzrokiem.Zdałsobie sprawę, że namieszał w życiu tej i tak już nieszczęśliwej kobiety.Kochał ją, był w staniezrobić wszystko, żeby już więcej nie cierpiała.Był gotów naprawdę opuścić swój rodzinny dom, byle Honoracie nie działa się krzywda.Wiedział, że nie zmusi jej do miłości, jeśli ona go nie kocha, jego uczucie nie wystarczy.On miałdokąd się udać, ona nie.Postanowił, że zejdzie jej z drogi, bo jeszcze zanim ta rozmowa sięzaczęła, już wiedział, że nie ma żadnych szans. Chcesz wrócić do żony? zapytała. Nie wiem, co chcę, ale ty mnie do tego zmuszasz. Ja cię do niczego nie zmuszam. Przepraszam, zle się wyraziłem. A co z fabryką, z twoimi planami? przypomniała mu. Nic.Nie zrezygnuję z tego pomysłu, będę robić te auta.Nie martw się, kupię domw Szczecinie albo zbuduję całkiem nowy.Nie obawiaj się, nie będziesz musiała mnie widywać mówił coraz bardziej nerwowo. Wcale nie powiedziałam, że nie chcę cię widywać.Nie musisz zmieniać całego swojegożycia.Wystarczy, jak wytłumaczysz sobie, że uczucie, którym jak mówisz, mnie darzysz, jesttylko chwilowe i nic nieznaczące.W dalszym ciągu możemy być przyjaciółmi. Za pózno.Niczego nie mam zamiaru sobie tłumaczyć.Ciężko mi, bo widzę, że tomiłość nieodwzajemniona, ale trudno, będę musiał sobie z nią poradzić.Przyznam, że o wielełatwiej było mi zdobyć wielkiego szlema, niż zwalczyć to, co do ciebie czuję.W grze wszystkozależy ode mnie, w życiu niestety nie.Wyjadę na jakiś czas do Stanów.Muszę zorientować się,jak się przedstawia sytuacja z moją żoną.Będę chciał się z nią rozwieść. Po co? Ona jest chora.Teraz to chyba nie wypada Honorata wystraszyła się, niechciała, żeby Szymon podejmował pochopne decyzje. A co za różnica kiedy? I tak jej nie kocham.Już ci mówiłem, że w dniu, w którym cięujrzałem, wszystko inne przestało się liczyć.Cóż z tego, ty mnie nie kochasz.Nie mam ci tego zazłe.Właściwie to nawet to szanuję.Honorata słuchała tego, co mówił Szymon, i zastanowiła się, co powinna zrobić.On niebył jej obojętny, co do tego nie miała wątpliwości, ale jaki był stan jej uczuć? tego niewiedziała.Wstał, podszedł do niej.Wziął jej dłoń w swoją i pocałował. Przepraszam, postawiłem cię w kłopotliwej sytuacji.Więcej już nie będę cię nachodził.Przynajmniej wiem, na czym stoję.Dzięki, że pomogłaś mi stanąć na nogi.Mam tylko jednąprośbę.Pomóż mojej mamie.Ona jest taka szczęśliwa, kiedy mówi o swoim przyszłym życiu.Cieszy się, że znowu będzie sprawna.Jeszcze raz ci dziękuję.Nikt, poza nią oczywiście, niezrobił dla mnie tyle dobrego co ty.Będę ci wdzięczny do końca życia. A może to wdzięczność, a nie miłość kierowała tobą, kiedy wyznałeś mi, że mniekochasz? Proszę cię, nie dobijaj mnie.Jestem dorosły.Nie sądzisz chyba, że mógłbym pomylićwdzięczność z miłością.Pójdę już.Dobranoc. Kiedy chcesz wyjechać? W ciągu dwóch, trzech dni.To tylko kwestia rezerwacji biletu.Jestem już prawiesprawny.Dobrze się czuję.Będę mógł chociaż do ciebie zadzwonić? Jasne, to nie jest zabronione.Nie obawiaj się, zrobię, co w mojej mocy, żeby twojamama znów była zdrowa, żeby mogła cieszyć się życiem. Jeszcze raz dziękuję.Ona jest dla mnie bardzo ważna.Zawdzięczam jej wszystkoi bardzo ją kocham. Ona ciebie też.Jesteś wspaniałym synem.Dużo mi o tobie opowiadała. Dobranoc wyszedł.Agatę bardzo zdziwiła nagła decyzja syna o wyjezdzie.Ale uznała, że czuje się na tyledobrze, że może, a wręcz powinien wreszcie jechać do żony.Dwa dni po rozmowie z Honoratą Szymon był gotowy do drogi.Ojciec miał go zawiezćna lotnisko w Berlinie.Kiedy był już w samochodzie, obejrzał się jeszcze, żeby rzucić okiem naokno na półpiętrze.Ona tam była.Uśmiechnął się, ponieważ pomyślał, że to dobry znak.A onastanęła na tyle daleko od szyby, żeby jej nie widział.Chciała się przekonać, co poczuje, kiedySzymon będzie wyjeżdżał.Teraz już wiedziała.Trochę było jej żal, tym bardziej że nie znaładaty jego powrotu.Przez kilka następnych dni intensywnie pracowała z Agatą.Obie panie cieszyły sięz postępów, jakie robiła Agata.Bardzo powoli zaczęła poruszać nogami.Któregoś dnia Honorata nawet pozwoliła jej na poruszanie się w specjalnym chodziku. Zwietnie ci idzie.Podziwiam twój upór. Nie ma co podziwiać.Od momentu kiedy dałaś mi nadzieję, nic mnie nie powstrzyma.Po dwóch, trzech godzinach ćwiczeń Honorata miała czas wolny.Szymona nie było, więcpracy miała znacznie mniej.Czasami o nim myślała i podświadomie czekała na jakieś wieści od niego.Wbrew temu,co zapowiedział, nie zadzwonił do niej.Któregoś dnia przy obiedzie sama zapytała Andrzeja, cou niego słychać.Okazało się, że szczęśliwie doleciał, że z Karoliną jest gorzej, niż sięspodziewał.Podobno była w tak złym stanie, że nawet go nie rozpoznała.To zainteresowanie Honoraty Szymonem obserwowała pani Helena, która jako jedynaw tym domu była zorientowana w sytuacji.Próbowała wyczytać z twarzy i reakcji kobiety, coona naprawdę czuje.Niestety, nie udało jej się to.Zainteresowanie Honoraty Szymonem niewybiegało poza zwykłą kurtuazję.Nie wyglądała na zmartwioną ani zamyśloną.Ale Honorata tylko dobrze się maskowała, bo nieobecność Szymona powodowała, żemyślała o nim coraz częściej.Zwłaszcza że ich ostatnia rozmowa dała jej dużo do myślenia.Była już prawie połowa grudnia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]