[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ochraniamy ludzi.%7łyjemy wśród nich, robimy interesy znimi.Tak jak nauczyłaś się dbać o ludzi mieszkających wzdłuż tych bloków,będziesz dbać o naszych ludzi.Jej pierwszą reakcją była odmowa.Więcej ich? Wampirów? Potrząsnęła głową,zmuszając się do rozważenia jego słów.Karpatianie.Rasa do której teraznależała.Istoty z specjalnymi zdolnościami.Istoty, które mogłyby wejść dokościołów i stanąć pod wieńcami czosnku.Nagle roześmiała się, dzwiękpłynący w dół ulicy jak muzyka.Miała odbicie.Wiedziała, jak wygląda.Tłumaczenie: franekMNapięcie zaczęło z niej odpływać.Destiny zaciągnęła się głęboko, wdzięcznaże była sama.Ruch w dole ulicy zwrócił jej uwagę, i zwróciła wzrok w tymkierunku."Chodz tu, dziewczyno!" Velda władczo machnęła na nią, wołając ją w góręulicy.Destiny zapomniała, aby stać się niewidoczną dla ludzkiego oka.Veldakrzyknęła ponownie, machając tak entuzjastycznie, że omal nie spadła z krzesłana stronę Inez.Wiedząc, że nie ma szans odmówić staruszce, Destiny pobiegłachodnikiem, aż znalazła się kilka metrów od dwóch sióstr.Uśmiechały się doniej otwarcie, przyjaznym uśmiechem, bez podstępu, nie ukrywając niczego."Nareszcie! Dostrzegałyśmy cię kilka razy," powiedziała Velda z satysfakcją:"Czy nie, siostro? Czy nie mówiłam że taka młoda kobieta nie powinnawychodzić samotnie, tak pózno w nocy? Potrzebujesz młodego człowieka.Niemartw się, Inez i ja rozmyślałyśmy trochę, zastanawiając się jaki powinien tobyć mężczyzna."Destiny uniosła brwi i zamrugała szybko starając się przyswoić sobie to, comówiła Velda.Czy dwie kobiety chcą połączyć ją z kimś? "Nawet mnie nieznasz.Mogę być straszną osobą.Ty nie chcesz związać biednego, niczegoniespodziewającego się człowieka ze mną, prawda?"Velda i Inez spojrzały na siebie, a potem uśmiechnęły się do niej."No,kochanie, jesteś miłym, małym drobiazgiem.Potrzebujesz mężczyzny i miejscegdzie możesz się zatrzymać.Myślałyśmy o małym apartamencie po drugiejstronie ulicy.Uważamy, że będzie to dla ciebie odpowiednie.Jestem Velda a tojest moja siostra Inez.Zapytaj kogokolwiek-mamy reputację swatek."Destiny nigdy nie myślała o sobie jako o "drobiazgu" i niechętnie na krótkouśmiech znalazł sposób aby trafić do jej oczu."No już, moja droga, o wiele lepiej kiedy się uśmiechasz".Velda śmiałopotrząsała swoimi włosami z różowymi końcówkami, gdy jej głowa sięporuszała."Mam dar jasnowidztwa, wiesz.Widzę młodego człowieka, dlaCiebie.Całkiem przystojny, z miłymi manierami"."Bogaty, kochanie" dodała Inez."Velda powiedziała mi, że jest bogaty iprzystojny." Ona uśmiechnęła się, jej fioletowe włosy świeciły w ciemności."To powinno cię uszczęśliwić.Uspokój się kochanie, będziesz miała dwoje lubtroje dzieci.Będziesz zadowolona.Chciałam dziesięcioro, ale Velda ukradła miamanta prosto z przed mojego nosem".Tłumaczenie: franekMDestiny gapiła się na dwie starsze kobiet, ponieważ poklepały uparcie pustekrzesło.One wyraznie oczekiwały, że ona do nich dołączy.Nie wiedząc, jakdelikatnie domówić, zsunęła się ostrożnie na fotel.Wiedziała rozbawienieNicolae z jej niewygodnej sytuacji.Zdając sobie sprawę z ciepła jego śmiechumuskającego jej umysł.Zwróciła swoją uwagę na dwie siostry, zdecydowanieignorowała go, zastanawiając się przelotnie, jak mogą być tak ściśle związani.Jak on mogły dotknąć jej głowy, jeśli nie brał jej krwi?Velda parsknęła, klepiąc ramię Destiny.Ona nie dostrzegła grymasu Destiny lubodpłynięcia."Inez była taka piękna.Wszyscy mężczyzni jej chcieli.Nie chciaławybrać, wiesz.Lubiła jak za nią gonili.Ona zmyśliła historię o tym ze ukradłamjej fatyganta.Jestem prawdziwą starą panną.Nigdy nie chciałam mężczyzny wmoim życiu, a ona na pewno nie chciała dziesięciorga dzieci! prawda, Inez? Tychciałaś śpiewać w barze.""I śpiewałam w barze," Powiedziała wyniośle Inez.Ona poklepała kolanoDestiny, nieświadoma, że Destiny wiła się chcąc wydostać się z jej zasięgu."Byłam skończenie piękna, kochanie, w przeciwieństwie do Ciebie.Ale miałamprawdziwą figurę.Nie byłam patykiem jak dziewczyny teraz.I miałam głos jakanioł.Prawda, siostro?""Anioł" uzgodniła uroczyście Velda.Pochyliła się w pobliże Destiny."Nie patrzna mnie, skarbie.Udawaj, że jesteś zainteresowana mieszkaniem nad sklepem zsukienkami"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]