[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego żona była dyrektorką banku i miała nie tylko niezłe nogi,lecz także inteligencję i wiedzę.Dzięki temu pięła się po szczeblach kariery.Glon, który oficjalnie,przy żonie, był Krzyśkiem, odkupił od Burasa dyskotekę i prowadził ją z powodzeniem.Przychodziłytam nowe pokolenia i przekazywały opowieści o  chłopakach z Santany", których tutaj i tak wszyscyznali.Ta miejscowa legenda z czasem się* O losach Marcina Langera przeczytacie w kryminale  Szósty".332rozrosła.Wkrótce obfitowała w wątki, które tak naprawdę nigdy nie miały miejsca.Buras wyjechał do Australii.Michał miał z nim jedynie e-mailowy kontakt.Robal po odbyciu karywyjechał do Niemiec i nikt nie wiedział, co się z nim dzieje.Gruby nie skończył dobrze; powcześniejszym wyjściu z więzienia wplątał się w narkotykowy biznes.Teraz odsiadywał wyrokośmiu lat za produkcję dragów i handel nimi.Michał z Darkiem jezdzili do niego na widzenia, bo wkwestii lojalności chłopaków z Santany nic się nie zmieniło.Na przyjęciu był oczywiście Janek, czyli adwokat Janicki, ze swoją żoną.Przyjechał też stary kumpelBroszka z dziewczyną, były koleżanki Magdy z pracy.I oczywiście cały personel restauracji.Tegodnia lokal był zamykany; to było wewnętrzne przyjęcie.Michał wpadł na taki pomysł.Wszyscy wiedzieli, że co roku na początku pazdziernika jest party nacześć Magdy.W tym dniu jubilatka otrzymała oczywiście mnóstwo prezentów, a od swojego męża i dzieci dostałabilety na pięciodniowy pobyt w centrum SPA na Mazurach.Michał, wręczając żonie karnet,powiedział jej na ucho:- Nie żebym był szczęśliwy, że wyjedziesz na pięć dni i będę musiał spać sam, ale zasługujesz na to,maleńka.A gdy wrócisz, to i tak ja zrobię ci najlepszy masaż świata - dokończył, łapiąc płatek jejucha ustami, co spowodowało, że zaczerwieniła się lekko i przewróciła oczami.Michał był niepoprawny, ale ona to uwielbiała.Co i raz okazywał jej, jak bardzo ją kocha i jaka jestdla niego ważna.Oczywiście, nie pozostawała mu dłużna, chociaż gdy czasami kłócili się o jakieś, zreguły nieistotne, rzeczy, odzywał się ich gwałtowny temperament.A potem wieczorem, w sypialni,podwójnie dawali mu ujście.Gdy przyjęcie dobiegło końca i wrócili do domu, położyli dzieci do łóżek, a Marcin pojechał doSantany, Michał wziął butelkę wina i dwa kieliszki, i pociągnął swoją żonę za rękę.333- Chodz, maleńka, na górę - uśmiechnął się, prowadząc ją po schodach do ich sypialni.Tam rozlał wino do kieliszków, podał jeden z nich żonie i patrzył na nią zmrużonymi oczami. - Coś zrobiłam, że tak patrzysz? - spytała, przechylając naczynko z czerwonym winem.- Nic.Tak sobie czasami myślę o różnych rzeczach.Czy zastanawiałaś się kiedyś, co by było, gdybyśpo studiach tu nie wróciła? - zapytał, siadając koło niej i rysując palcem kółka na jej dłoni.- Nie myślę o tym, nie widziałam innej alternatywy.Zawsze kochałam to miasto.I tę dzielnicę.Jestem dziewczyną z Podgórza - uśmiechnęła się.- A ja myślę, że wróciłaś tutaj, bo musiałaś - patrzył na nią uważnie.- Co musiałam? - utkwiła w nim wzrok.- Ratować.Mnie - powiedział cicho, zabierając kieliszek z jej rąk.- Skończyłbym jak Grubas, anawet gorzej, znasz mnie.- Znam, chociaż czasami mnie jeszcze zaskakujesz.- To chyba dobrze? - uśmiechnął się, przysuwając ją bliżej do siebie.- Bardzo dobrze.- To, że jesteś śliczna, już wiesz, niejeden raz ci to mówiłem.-zaczął, używając słów, którymi dawno temu wyznał jej miłość.- Tak? - uniosła brwi.- Tak.A to, że jesteś dla mnie ważna.Mówiłem ci? - mruknął, ściągając jej koszulkę.Spojrzałgorącym wzrokiem na jej nagie ciało.- Kilka razy.- szepnęła, ściągając teraz jego koszulę i delikatnie dotykając ustami śniadej skóry.- A to, że kocham cię jak wariat i nie ma dnia, żebym nie dziękował losowi, który przygnał cię zpowrotem do tego szarego, zapomnianego, a jednocześnie jedynego miejsca na ziemi? - położył334ją delikatnie na łóżku i nachylił się nad jej drżącą w oczekiwaniu drobną postacią.- Nie - szepnęła.- Hm, to może.- pocałował ją w usta, zagarniając jej półotwarte wargi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •