[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Matthew już dawno by od nich odszedł, gdyby nie Eloise.%7łebyświedział, jak ten dzieciak potrafi udawać.Widocznie na urlopiezrobiła mu scenę i postanowił, że jednak nie odejdzie. Masz rację przyznał. Matthew nie umiałby odejść.Oboje zamilkli, a po chwili Joanna prychnęła pogardliwie. Tylko błagam cię, Tom, nie mówmy już o tym poprosiła.Skinął głową. Jak sobie chcesz.No a co nowego w śledztwie? Powoli posuwamy się naprzód odparła, przeżuwającmięso. I wiadomo już, kto zabił tę dziewczynę? Jeszcze nie zaprzeczyła ruchem głowy. Ale pracujemynad tym. A w prasie pisali, że policja przesłuchała jej byłego męża.Joanna zaśmiała się. Naprawdę? spytała, nadziewając nawidelec kolejny kawałek ostro przyprawionego mięsa, przeżuła je ipopiła szybko łykiem wina. W sumie to oprócz jej byłego mężaprzesłuchaliśmy jeszcze parę innych osób dodała. Ale prawdajest taka, że w sześćdziesięciu procentach zabójstw sprawcą okazujesię ktoś z rodziny, dlatego na początek wypytaliśmy tego Finnigana,zwłaszcza że ma już na swoim koncie wyrok za pobicie byłej żony. Hmm. zamyślił się Tom. A jej ostatni facet?Wzięła głęboki oddech. Sęk w tym, że tak naprawdę niewiadomo, z kim ostatnio była.Paul Agnew, były przyjaciel, zerwał znią, bo była w ciąży, w dodatku z innym facetem, prawdopodobnie zkochankiem.Znajomi Sharon twierdzą, że dziewczyna miałaromans z jakimś żonatym mężczyzną. Joanna zamyśliła się przezchwilę. Tyle że nikt nic o nim nie wie, może poza tym, że ma żonę.Aha, i podobno jest niezle nadziany dodała Joanna, odstawiająckieliszek. I co teraz zrobicie? Jutro jedziemy do Macclesfield, w niedzielę przeanalizujemyzeznania, a w poniedziałek zajrzymy do Blyton s. Do Blyton s? Sharon sprzątała u nich dwa razy w tygodniu.Mike i jamusimy przesłuchać jej współpracowników.Sharon wysłała anonsdo rubryki samotnych serc i niewykluczone, że opowiadała o tym wpracy. Joanna parsknęła. Mówię ci, Tom, co za stek banałów!Coś w stylu: Kopciuszek w czerwonej sukience szuka księcia z bajki.Dasz wiarę?Tom zmarszczył czoło. A ja myślałem, że dzisiejsze kobietyczują się niezależne, nie boją się rozwodów, same wychowują dzieci,a jeśli facet im nie odpowiada, to po prostu odchodzą. I w sumie masz rację przyznała Joanna. Takich kobietjest wiele, ale są też naiwne marzycielki, które wierzą, że pewnegodnia zjawi się książę na białym koniu i zmieni ich życie w bajkę.Zamyśliła się. Tymczasem książę jakoś się nie zjawia, a one wciążzakochują się w niewłaściwych facetach. Tom rzucił jej przelotnespojrzenie, ale Joanna ciągnęła dalej. Na jej ogłoszenieodpowiedziało wielu, a między innymi jakiś miejscowy, którydziwnym trafem znał jej imię, chociaż w ogłoszeniach podaje siętylko numer skrytki pocztowej.Droga Sharon, pisał w swoichlistach.Okazało się, że wiedział o niej jeszcze inne rzeczy. Brrr, co za upiorna historia! Napisał do niej jakieś sześć czy siedem listów.Podejrzewamy, że to ten sam facet, z którym Sharon umówiła się wpubie we wtorek wieczorem, na krótko przed zabójstwem.Z listówwynika. przerwała, jakby zabrakło jej słów że to jakiś wariat, aw dodatku zboczeniec.Niewykluczone, że wcześniej popełnił innemorderstwo: jego ofiarą mogła być ta dziewczyna z Macclesfield. Teraz rozumiem wreszcie, po co tam jedziesz.Spojrzała mu prosto w oczy. Ale to jeszcze nie wszystko dodała, czując, że nagle ogarnia ją gniew. Słuchaj, jak ta Sharonmogła być tak naiwna? Przecież od razu było wiadomo, że facet jestjakiś dziwny.Po co w ogóle chciała się z nim spotkać? No, chybaże. Chyba że co?W jej głowie zrodziła się pewna myśl. Chyba że właśnie to jąkręciło. Do diabła, co ty wygadujesz? Może Sharon też miała dziwne upodobania wyjaśniłaJoanna zniżonym głosem.Wypiła duży łyk i skrzywiła się. O rany, tyle w tej sprawieniewyjaśnionych wątków, że chyba nawet najlepszy inspektor niedałby rady tego ogarnąć.Kiedy znalezliśmy ciało Sharon, miała nasobie tylko jeden but.Drugiego jeszcze nie znalezliśmy.Przeczesaliśmy całe wrzosowisko i nic przepadł jak kamień wwodę.Może został w aucie zabójcy albo w miejscu, gdzie jązamordowano? Sama już nie wiem, chyba posuwam się trochę zadaleko.No, ale tak czy inaczej jestem dobrej myśli.Aha, mamyjeszcze metalowy drut, narzędzie zbrodni dodała. I cholernieciężko nam ustalić, skąd pochodzi.Znów popiła łyk wina. A najdziwniejsze w tym wszystkim jestto, że śmierć Sharon Priest ma bardzo wiele wspólnego z gwałtem izabójstwem w Macclesfield sprzed osiemnastu miesięcy.Tom spojrzał na nią, zaciekawiony. Naprawdę?Przytaknęła. Tamta kobieta też była samotną matką dodała. StaceyFarmer.Może coś kojarzysz?Tom skinął głową. Została zwabiona w ten sam sposób, przez ogłoszenie wlokalnej gazecie.Podobno poszukiwała przygód erotycznych, a onjej to obiecał.No i dostała to, co chciała.Znalezli ją zgwałconą iuduszoną na skraju lasu.Jutro od Matthew dowiem się, czyzgadzają się wyniki obu analiz DNA.Ale założę się, że próbki sąidentyczne.Tom miał zwyczaj słuchać w milczeniu i rzadko wyrażał swojemyśli.Przez cały czas siedział bez słowa, wpatrując się w niąinteligentnym wzrokiem.Wiedziała, że chłonie każde jej słowo. Tyle że w badaniach DNA można jedynie porównać pobranepróbki dodała. A przecież nie pobierzemy ich od wszystkichfacetów w Leek.Trzeba najpierw złapać ptaszka. Przerwała ipołożyła sztućce na talerzu. No, no mruknęła. Co zaoryginalna potrawa. A co? Nie smakowało ci? spytał, zerkając na resztkijedzenia na talerzu. No, trudno dodał. Jakoś to przeżyję.Pózniej, gdy Joanna zbliżała się do swojego domu, czekała na niąkoszmarna niespodzianka: na drzwiach wejściowych widniałaogromna, jasnoczerwona plama.Przez chwilę zdawało jej się, że tokrew, ale gdy podeszła bliżej, poczuła zapach farby.Była jeszczewilgotna.Joanna stała bez ruchu, wpatrzona w zachlapaneczerwienią drzwi, a w głowie dudniło jej tylko jedno imię: Jane.10Obudziła się wcześnie rano i przez chwilę obserwowała blady, jasnypromyk słońca, który wdarł się przez okno jej sypialni
[ Pobierz całość w formacie PDF ]