[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak jego skóra wydawała sięzimniejsza niż jej, wyraznie zimniejsza, im dłużej się obejmowali, tymbardziej Stacy miała wrażenie, że on wysysa z niej ciepło.Kiedy naglezakaszlał i zgiął się wpół, skorzystała z tego pretekstu, żeby odsunąć sięod niego.Próbowała nie myśleć o Pablu, ale nie mogła się powstrzymać.Dziwnie było tu siedzieć, wiedząc, że winorośl właśnie obiera z ciała jegokości, że rano zostanie z niego tylko szkielet.Stacy wciąż od nowazaczynała opłakiwać jego śmierć  do której się przyczyniła, bo niepotrafiła go przypilnować.Eric pocieszał ją, jak mógł, zapewniał, że to niejej wina, że Grek został skazany już wtedy, kiedy spadł do szybu, żekoniec był dla niego miłosierdziem.Oczywiście rozmawiali również o Jeffie, zastanawiali się nad jegonieobecnością, rozważali rozmaite wytłumaczenia, powracając obsesyjniedo możliwości, że znalazł drogę uciecz-371 ki.Im dłużej o tym dyskutowali, tym bardziej oczywiste to się wydawałoStacy.Co innego mogło się z nim stać? Na pewno wracał już do Coba,jutro przed zachodem słońca zostaną uratowani.Tak.Jednak nie umrątutaj.Mathias przez cały czas milczał.Stacy wyczuwała jego obecność wciemnościach, dwa kroki od nich, wiedziała, że nie spał.Chciała, żeby sięodezwał, żeby przyłączył się do budowania ich fantazji.Milczeniesugerowało wątpliwości i Stacy czuła się zagrożona, jakby tensceptycyzm mógł jakoś odmienić bieg wydarzeń.Zależało jej, żeby onrównież uwierzył w ucieczkę Jeffa, potrzebowała jego pomocy, żeby tostało się prawdą.Wiedziała, że to bzdury, dziecinne rojenia, ale nie mogłasię uwolnić od tej potrzeby, w której obliczu zaczynała wpadać w lekkąpanikę. Mathias?  szepnęła. Zpisz? Nie  odparł. Jak myślisz? Czy on mógł uciec?Deszcz bębnił o namiot, woda kapała miarowo z nylonowego dachu.Eric ciągle kręcił się niespokojnie, wywołując falowanie małej kałuży.Stacy chciałaby, żeby przestał.Sekundy uciekały jedna za drugą, aMathias nie odpowiadał. Mathias? Wiem tylko, że tutaj go nie ma  mruknął. Więc mógł uciec.Prawda? Mógł. Przestań, Stacy.Zaskoczył ją.Spojrzała w jego stronę. Co mam przestać? Jeśli pozwolisz sobie na nadzieję, a potem odkryjesz, że sięmyliłaś, pomyśl, jak okropnie się poczujesz.Nie wolno nam tego robić. Ale jeśli. Zobaczymy rano. Co zobaczymy? To, co jest do zobaczenia. Więc myślisz, że on.372  Cii.Zaczekajmy.Za kilka godzin się rozwidni.Wkrótce potem znowu usłyszeli oddech Pabla.Rzężący wdech,świszczący wydech i przerwa, po czym wszystko zaczynało się od nowa.Stacy mimo woli, choć przecież wiedziała, poderwała się na nogi.Mathiasrównież wstał, otarli się o siebie, kiedy oboje ruszyli do klapy namiotu.Złapał ją za nadgarstek, zatrzymał. To winorośl  szepnął. Wiem  przyznała. Ale muszę sprawdzić. Ja sprawdzę.Ty zaczekaj tutaj. Dlaczego? Ona chce nam coś pokazać, nie uważasz? Coś, co z nim zrobiła.Chce nas wytrącić z równowagi.Na zewnątrz rozległ się następny rzężący wdech.Brzmiał dokładniejak oddech Pabla, nawet po wszystkim, co tutaj widziała, nie mogłauwierzyć, że to nie on.Ale wiedziała, że Mathias ma rację, i wiedziałarównież, że nie chciała patrzeć na to, co winorośl przygotowała dla nichpod wiatą. Na pewno?  zapytała.Wyczuła, że kiwnął głową.Puścił jej przegub, schylił się do klapy,rozsunął zamek błyskawiczny.Niemal natychmiast, jak tylko wysunął się na deszcz, oddech ustał.Potem zaczął krzyczeć męski głos.Mówił w obcym języku, dla Stacy tobrzmiało jak niemiecki.Wo ist dein Bruder? Wo ist dein Bruder?Stacy usiadła z powrotem.Poszukała w ciemnościach ręki Erica,ścisnęła ją mocno. One mówią o jego bracie  powiedziała. Skąd wiesz?  zapytał Eric. Posłuchaj.Dein Bruder ist da.Dein Bruder ist da [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • gieldaklubu.keep.pl
  •